Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl

Czwartkowa bumelka ;-)

Czwartek, 13 marca 2014 · dodano: 13.03.2014 | Komentarze 8


Tak, na serio przejęłam się prognozami pogody na weekend i postanowiłam wykorzystać czwartkową super pogodę na rower. Było wspaniale, piękna trasa, cudowna pogoda (momentami tak ciepło i bezwietrznie, że gdyby nie resztki rozsądku chętnie rozebrałabym się do krótkiego rękawka). Po takim dniu powinno mi łatwiej przyjść ewentualne przeżycie weekendu bez roweru ;-(

Na mojej trasie jak zwykle to samo: pola, drogi, lasy i jeziora, ale ja takie klimaty lubię najbardziej, jadąc taką trasą i przy takiej pogodzie, zdaje mi się że nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Zdjęcia w ogóle nie oddają klimatu miejsc, które dziś odwiedziłam, moje opisy tym bardziej, więc nie mam zamiaru się rozwodzić, tylko podać suche fakty.
Miałam pojechać przez Osiek i Linię tylko nad Jezioro Potęgowskie, a następnie przez Miłoszewo wrócić do domu. Wyszło inaczej, bo patrząc nad jeziorem na mapę wypatrzyłam na niej jakąś drogę, która miała prowadzić prościutko do Rezerwatu Szczelina Lechicka. Ponieważ bardzo lubię te rejony pomyślałam, że za bardzo nie odbiję z obranej trasy jeśli podjadę do tego Rezerwatu, następnie dostanę się do szlaku rowerowego i pojadę nim przez Lubygość do Miłoszewa. Szlak do Szczeliny prowadził górą nad Jeziorem Potęgowskim ze wspaniałym widokiem na to jezioro, szlak bardzo godny polecenia ale lepiej w tym właśnie kierunku, bo w przeciwnym byłoby ciężko...;-) No chyba że nie każdy kombinuje tak jak ja żeby było lekko ;-) Dojechałam do owej Szczeliny i tam znalazłam się na czerwonym pieszym, sądziłam że wkrótce dojadę nim do rowerowego na który chciałam się przesiąść i zawrócić w kierunku Lubygościa. Nie miałam zamiaru jechać aż do Zamkowej Góry, ale szlak pieszy zaprowadził mnie właśnie aż tam, dopiero wtedy pojawiła się znana mi droga, którą pojechałam w kierunku powrotnym. Tym sposobem objechałam Jez. Potęgowskie z trzech stron i poznałam kolejny fragment Szlaku Kaszubskiego, z czego jestem bardzo zadowolona, ale też już prawie przekonana, że mogłabym nie dać rady go przejechać w jeden dzień, lepiej jak przeznaczę na to kiedyś dwa dni... Znaną mi drogą (ale znaną mi ze strony przeciwnej) nie dojechałam bezpośrednio do Lubygościa, bo powinnam była w pewnym momencie zjechać z szutrówki w lewo, a ja pojechałam prosto i dotarałam do asfaltówki lecącej z Mirachowa do Kamienicy. Taka właśnie jest moja orientacja w terenie... Tą drogą też oczywiście dotarłam w końcu do Jeziora Lubygość, które objechałam z jednej strony, rekompensując sobie pominięty  wcześniej fragment trasy.

Trasa: Luzino - Paraszyno - Osiek - Linia - Potęgowo - Rez. Szczelina Lechicka - Rez. Lubygość - Kobylasz - Miłoszewo - Lewino - Pobłocie - Tępcz - Luzino

W lesie koło Osieka
W lesie koło Osieka © Monica

Przydrożny krzyź
Przydrożny krzyź © Monica

Okolice Osieka
Okolice Osieka © Monica

Ot, taki swojski krajobraz ;-)
Ot, taki swojski krajobraz ;-) © Monica

Jezioro w Potęgowie
Jezioro w Potęgowie © Monica

Jezioro Potęgowskie
Jezioro Potęgowskie © Monica

Bazie
Bazie © Monica

Jakieś bezimienne jeziorko
Jakieś bezimienne jeziorko © Monica

Nowoodkryty szlak wokół Jeziora Potęgowskiego
Nowoodkryty szlak wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Trasa mnie zachwyciła, dobrze jednak że nie jechałam w kierunku przeciwnym bo to by oznaczało mozolne pchanie roweru ;-)
Trasa mnie zachwyciła, dobrze jednak że nie jechałam w kierunku przeciwnym bo to by oznaczało mozolne pchanie roweru ;-) © Monica

Nad brzegiem Jeziora Potęgowskiego
Nad brzegiem Jeziora Potęgowskiego © Monica

Czerwony szlak pieszy wokół Jeziora Potęgowskiego
Czerwony szlak pieszy wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Rezerwat Szczelina Lechicka, wokół Jeziora Potęgowskiego
Rezerwat Szczelina Lechicka, wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Okolice Zamkowej Góry
Okolice Zamkowej Góry © Monica

Mirachowskie lasy - największy kompleks leśny na Kaszubach - też już zaczynają straszyć pustkami ;-(
Mirachowskie lasy - największy kompleks leśny na Kaszubach - też już zaczynają straszyć pustkami :-( © Monica

Wątpię by dzięki wycince lasów udało się załatać dziurę budżetową, natomiast z pewnością nie będzie już nawet gdzie jeździć ani czym oddychać w tym kraju. Może za parę lat drzewa będzie można podziwiać tylko na zdjęciach, dlatego robię ich dużo... To taka pesymistyczna myśl z dzisiejszego dnia...

Jezioro Lubygość
Jezioro Lubygość © Monica

W Rezerwacie Lubygość
W Rezerwacie Lubygość © Monica

Okolice wsi Kobylasz
Okolice wsi Kobylasz © Monica





Komentarze
jotwu
| 20:38 sobota, 15 marca 2014 | linkuj Czwartkowa bumelka i blisko 80 km - moje uznanie także i za serię uroczych, wręcz wiosennych zdjęć. Mam nadzieję, że sobotnie załamanie pogody, to chwilowy kaprys marca. Pozdrawiam - Janusz ze Szczecina.
daro
| 16:09 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Dzięki Moniko za informację, może kiedyś tam zajrzę i pogrzebię troszkę w necie na temat tej legendy. Zobaczymy ile w tym prawdy. Pozdr :) Daro
Monica
| 13:11 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Daro - Legenda mówi, że kiedyś na tej górze stał zamek, który na życzenie ciężko pracującej w nim służącej zapadł się pod ziemię. Trudno powiedzieć ile w tym prawdy... Choć w każdej legendzie jet również źdźbło prawdy, więc możliwe że dawno dawno temu jakaś budowla tam była... Po budowli pozostała tylko głęboka dziura w ziemi. Za to z góry roztacza się fajny widoczek, który pewnie jeszcze nieraz tu się pojawi ;-)
sikorski33
| 10:30 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Piękne zdjęcia ,super wycieczka.Ja też tak samo pomyślałem o pogodzie i razem z Darkiem zrobiliśmy mały wypadzik rowerowy.
Pozdrawiam
daro
| 10:15 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Piękne zdjęcia, ten przydrożny krzyż przypadł Mi do gustu, te bezimienne jeziorko też ma w sobie urok, nie wspominając o szutrze w okolicach Zamkowej Góry, czy z nazwy wynika że powyżej lub w terenie jest zamek, ruiny jego lub kiedyś tam istniał? Ciekaw jestem :) Szkoda tylko że tak samej przyszło Ci jeździć, z kimś zawsze było by raźniej :) Pozdrowienia :)
Monica
| 08:53 piątek, 14 marca 2014 | linkuj Grigor - Ok, jak będzie okazja to sprawdzę w lipcu ;-) choć wydaje mi się to jeziorko zbyt duże, aby miało być tylko po zimie, zwłaszcza tak słabej. Na mapie też ono widnieje tyle że nienazwane.

Nefre - Ja również mam nadzieję, że weekendowa pogoda nie będzie aż tak straszna, żebym się mogła jeszcze wybrać na jakiś krótszy dystansik, ale nie ma to jak dłuższa jazda i przy idealnej pogodzie ;-)
Nefre
| 22:33 czwartek, 13 marca 2014 | linkuj Po prostu pięknie, nic dodać, nic ująć. Mam nadzieję, że weekendowa pogoda nie będzie taka straszna. Pozdrawiam
grigor86
| 22:32 czwartek, 13 marca 2014 | linkuj Jeziorko pewnie pojawia się po zimie co roku. Zrób zdjęcie tego miejsca w lipcu, ciekawe czy coś się zmieni...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!