Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:249.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:49.80 km
Więcej statystyk

Pętelka po Trójmiejskim PK

Piątek, 29 sierpnia 2014 · dodano: 29.08.2014 | Komentarze 7


Dziś pogoda była tak piękna, że ni stąd ni zowąd postanowiłam wyskoczyć na rower.
Nigdzie daleko jechać nie mogłam, więc postanowiłam pojechać do Przetoczyna i stamtąd zrobić małą pętelkę po TPK.

Trasa: Luzino – Barłomino – Milwino – Częstkowo – Przetoczyno – Rez. Pełcznica - czerwonym szlakiem pieszym do Bieszkowic – szlakiem rowerowym przez Zbychowo, Wyspowo, Nowy Dwór Wejh. do Rez. Pełcznica – Ustarbowo – Dąbrówka – Luzino


Jeszcze zielono
Jeszcze zielono © Monica

Jezioro Krypko
Jezioro Krypko © Monica

Jezioro Rabówka
Jezioro Rąbówka © Monica

Nad Jeziorem Rabówka
Nad Jeziorem Rąbówka © Monica

Momentami szlak daje w kość
Momentami szlak daje w kość © Monica

Jezioro Bieszkowickie
Jezioro Bieszkowickie © Monica

Na czerwonym szlaku w TPK
Na czerwonym szlaku w TPK © Monica

Na trasie gdzieś za Bieszkowicami
Na trasie gdzieś za Bieszkowicami © Monica

Jezioro Pałsznik
Kolejne leśne jezioro - Jezioro Pałsznik © Monica

Nie było dziś źle, w sumie było nawet dobrze ;-) szkoda tylko że pod wieczór się zachmurzyło i zrobiło szarawo i nici z zachodu słońca nad jakimś jeziorem ;-(


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Popołudniowa przejażdżka

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 28.08.2014 | Komentarze 4


Eeee dość mam obaw przed wścieklizną, jadę do mojego lasu. Potem już jednak za bardzo nie wiem gdzie jechać, no i nie ma też za dużo możliwości o takiej godzinie, więc jadę jedną ze standardowych tras.
Generalnie z wielką chęcią wsiadłam na rower, ale w trakcie jazdy okazuje się, że jednak brak mi dawnego zapału... sierpień jakoś nie jest moim ulubionym miesiącem i nic na to nie poradę. Mam nadzieję, że z początkiem jesieni pojawi się we mnie więcej entuzjazmu.

Trasa: Luzino – Paraszyno – Dargolewo – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Wykarczowany las
Wykarczowany las © Monica

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica

Ot taki przydrożby widoczek
Ot taki przydrożny widoczek © Monica

Sierpniowe pola
Sierpniowe pola © Monica



Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Sierpniowe Kaszuby

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 9


Chciałam dziś pojeździć w końcu po lesie, a że w mojej okolicy nie mogę, postanowiłam udać się w okolice Mirachowa, by tam zbadać fragment pieszego czarnego szlaku z Bącza do Wygody Łączyńskiej.

Pogoda na rower dziś była idealna, no... prawie idealna, bo nadal momentami wiało za mocno, ale o wiele lepsza niż 2 tygodnie temu.

Trasa: Luzino – Wyszecino – Lewino – Miłoszewo – Rez. Żurawie Błota – Bącz – czarnym szlakiem przez miejscowości Bór, Łączki, Borzestowo – Wygoda Ł. – Borzestowska Huta – Lipowiec – Reskowo – Cieszenie – Mirachowo – Strysza Buda – Głusino – Lewino – Smażyno – Wyszecino – Luzino

Widoki z Kamiennej Góry
Widoki z Kamiennej Góry © Monica

Jezioro Kamienne
Jezioro Kamienne © Monica

Jezioro Lubygość
Jezioro Lubygość © Monica

Jezioro Bąckie
Jezioro Bąckie © Monica

W Bączu wjeżdżam na czarny szlak. Początkowo jest super.

Na trasie
Na trasie © Monica

Ledwie jednak wjeżdżam do lasu, nawierzchnia szlaku zdecydowanie się zmienia. Jest grząsko, ciężko się jedzie, ja jednak jestem zdecydowana choćby nieść rower, co rzeczywiście czasami ma miejsce, ale to później. Teraz jednak jadę lub idę....

Na czarnym szlaku
Na czarnym szlaku © Monica

... i po pewnym czasie robi się całkiem przyjemnie.


Na czarnym szlaku
Na czarnym szlaku © Monica

Na czarnym szlaku
Na czarnym szlaku © Monica

W miejscowości Bór
W miejscowości Bór © Monica

Przejazd przez miejscowości Bór i Łączki jest oczywiście w porządku, ale później, gdy już w oddali słychać szum z drogi nr 211 w okolicy Mojusza, zaczyna się "urocze" błotko i ciągnie się kilkadziesiąt metrów. Tu trzeba nieść rower przez krzaki. Później jest o tyle lepiej, że można już rower jakoś bokiem prowadzić. Troszkę masakra. Po prostu strasznie zniszczony ten szlak przez leśników.

Na czarnym szlaku
Na czarnym szlaku © Monica

Na czarnym szlaku
Na czarnym szlaku © Monica

Następnie, po przejechaniu na drugą stronę drogi 211, szlak również nie jest ciekawy, nie było co prawda takiego błota, ale mnóstwo gałęzi i wszelkich badyli na prawie całym szlaku, tak że często zsiadałam w obawie że przebiję dętkę.
Gdy już wyjechałam na pola w okolicach Borzestowa szczęśliwa byłam bardzo, te 16 km takiego szlaku mi wystarczyło.
Cieszę się, że go sprawdziłam, ale raczej nikomu kto woli jeździć zamiast prowadzić czy nieść rower, bym go nie poleciła. Sama też już go raczej nie odwiedzę.


Pola gdzies w okolicach Borzestowa
Pola gdzieś w okolicach Borzestowa © Monica

Taki sobie tylko staw ale mnie się spodobał ;-)
Taki sobie tylko staw ale mnie się spodobał ;-) © Monica

Jarzębinka
Jarzębinka © Monica

Wygoda Łączyńska
Wygoda Łączyńska © Monica

W Lipowcu
W Lipowcu © Monica

Dziś wyjątkowo omijam Chmielno, gdyż postanawiam udać się do Cieszeni, by stamtąd pojechać do Mirachowa drogą którą jeszcze nie jechałam.

Okolice Reskowa
Okolice Reskowa © Monica

Okolice Reskowa
Okolice Reskowa © Monica

Mimozami jesień się zaczyna
Mimozami jesień się zaczyna... © Monica

I to by było na tyle.
Jesień się zaczyna ;-)
Czy ktoś widzi jeszcze bociany? Bo ja nie wiem kiedy one odleciały, ale wszystkie mijane dziś gniazda były już puste ;-(






Do Wejherowa

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 0


Szczerze mówiąc nie bardzo lubię jeździć na rowerze w celu załatwiania spraw, w dodatku do miasta, ale samochód u mechanika, więc mój rowerek miał dziś czysto praktyczne zastosowanie.

Trasa: Luzino - Gowino - Wejherowo - powrót tak samo




Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Powolny rozruch

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 6


Po tygodniu siedzenia w domu i prawie miesięcznej przerwie w jeżdżeniu, poczułam dziś wielką chęć na rower. Pogoda co prawda w kratkę, ale pod wieczór się wypogodziło.

Problem tylko gdzie jechać, bo w lasach mojej gminy i okolicach panuje zagrożenie wścieklizną, więc lasy muszę jakoś ominąć.

Dużo się zmieniło w przyrodzie podczas mojej nieobecności, po łanach zbóż ani śladu, pola świecą pustkami. Pogoda też od paru dni już jakaś jesienna, a jeszcze tydzień temu pełnia upalnego lata…

Fajnie się jechało po takiej przerwie, oczywiście pod warunkiem, że się nie patrzy na średnią prędkość tej jazdy ;-)

Trasa: Luzino – Barłomino – Wyszecino – Tępcz – Pobłocie – Smażyno – Wyszecino – Barłomino – Luzino

Puściutkie pola
Puściutkie pola © Monica

Jakoś melancholijnie
Jakoś melancholijnie © Monica

Piękny wieczorek
Piękny wieczorek © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km