Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W pojedynkę

Dystans całkowity:9164.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:164
Średnio na aktywność:55.88 km
Więcej statystyk

Słoneczna sobota

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 5


W piątek postanowiłam, że w ten weekend nie będę czekała z rowerem aż do niedzieli, żeby nie skończyło się tak jak w zeszłym tygodniu i jeśli w sobotę będzie ładnie to muszę znaleźć czas na wyjazd już w sobotę. Po miesięcznej przerwie okropnie mnie na rower ciągnęło.
I rzeczywiście sobota nadeszła słoneczna i ciepła, więc od rana się uwijałam, a o 14 udało mi się wsiąść na rower. Udałam się na rowerze Siostry, gdyż mój musiałam niestety w końcu zostawić w serwisie.

Bardzo dobrze mi się jechało, pewnie z powodu tego słoneczka, no i z powodu wcześniejszej abstynencji... ;-)

Trasa: Luzino – Paraszyno – Dargolewo – Strzepcz – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Okolice Dargolewa
Okolice Dargolewa © Monica

Widok na jezioro w Strzepczu
Widok na jezioro w Strzepczu © Monica

Jezioro w Strzepczu
Jezioro w Strzepczu © Monica

Jezioro w Miłoszewie
Jezioro w Miłoszewie © Monica

W Miłoszewie
W Miłoszewie © Monica

W blasku zachodzącego słońca
W blasku zachodzącego słońca © Monica

Zachód
Zachód © Monica



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Styczniowe leśne okolice

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 9


Piękna pogoda dziś nastała, więc udałam się w najbliższe leśne okolice.
Czyli znów w kierunku Paraszyna, nad rzeczkę, potem udałam się pewną nową drogą i wyjechałam gdzieś na łąkach w okolicy Osieka, z tym że po drugiej stronie Łeby, więc nie mogłam przedostać się do najbliższej drogi powrotnej w kierunku Paraszyna. Jechałam więc przed siebie aż dojechałam do asfaltówki, przy jednostce wojskowej pomiędzy Strzepczem a Tłuczewem. Udałam się w kierunku Strzepcza, następnie przez Dargolewo i Paraszyno do domu.
Bardzo udana przejażdżka :-)
Prawie wcale nie zmarzłam, tylko trochę stopy pod koniec ale to nic. W ogóle byłam zdziwiona widząc szron na łąkach przy rzece, bo gdy wyjeżdżałam z domu były 3-4 stopnie na plusie.



Oszroniona łączka
Oszroniona łączka © Monica

W Paraszynie
W Paraszynie © Monica

I znowu sesja zdjęciowa nad moją rzeczką ;-)

Nad Łebą w paraszyńskim lesie
Nad Łebą w paraszyńskim lesie © Monica

Nad Łebą
Łeba © Monica

Nad rzeczką opodal krzaczka... ;-)
Nad rzeczką opodal krzaczka... ;-) © Monica

Nad Łebą
Nad Łebą © Monica

Wodospadzik na Łebie ;-)
Wodospadzik na Łebie ;-) © Monica

Wodospadzik
Wodospadzik © Monica

Wodospadzik na Łebie
Łąki w okolicy Osieka © Monica

Jakieś bezdroża w okolicach Tłuczewa
Jakieś bezdroża w okolicach Tłuczewa © Monica

Nadal bezdroża
Nadal bezdroża © Monica

Jezioro w Strzepczu
Jezioro w Strzepczu. Nie jest zbyt malownicze, ale lepsze takie niż żadne. © Monica



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Rozpoczęcie nowego sezonu

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 10


No i zima sobie na razie poszła, nie ma po niej śladu. Z początkiem nowego roku wróciła jesień, i to taka prawdziwa: z ulewami i wichurami. Dziś się wreszcie pięknie rozjaśniło, tylko wiatr nadal bardzo silny. Na szczęście w lesie nie był on ani w połowie tak odczuwalny jak na otwartej przestrzeni.


Widok na okolice Luzina
Widok na okolice Luzina © Monica

Okolice Luzina
Okolice Luzina © Monica

Kamień poświęcony pamięci ks. Jerzego Popiełuszki
Kamień poświęcony pamięci ks. Jerzego Popiełuszki © Monica



Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


W zimowym lesie

Sobota, 27 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 8


Pierwszy raz w życiu  miałam okazję jeździć na rowerze w takiej zimowej scenerii. Przy większej ilości śniegu mój rower i opony by się nie nadawały, ale przy tej odrobinie było w sam raz na jazdę.
Troszkę śniegu i las i od razu jakże piękny świat! :-) Dla takich widoczków warto było zmarznąć.
Narciarskie rękawiczki spisały się świetnie, ale wełniane skarpetki (plus dwie pary bawełnianych) jeszcze niewystarczające...

Trasa: Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewinko – Dargolewo – Paraszyno – Luzino


Zimowy las
Zimowy las © Monica

Wierzchołki drzew
Wierzchołki drzew © Monica

Zimowy las
Zimowy las © Monica

W zimowym lesie

W zimowym lesie

Słoneczko między drzewami
Słoneczko między drzewami © Monica

Jakiś cień ;-)
Jakiś cień ;-) © Monica

W stronę słońca
W stronę słońca © Monica

Coraz wyżej

Samotne drzewko
Samotne drzewo © Monica

Elektrownia wodna w Paraszynie
Elektrownia wodna w Paraszynie © Monica



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Grudniowe okolice

Niedziela, 14 grudnia 2014 · dodano: 14.12.2014 | Komentarze 8


Dzisiejsza pogoda okazało się wielką niespodzianką: słońce, bezchmurnie, zero wiatru i co najmniej 5 stopni na plusie.
Wyskoczyłam więc chociaż na króciutką przejażdżkę po okolicy, bo dzień krótki, zresztą wracając było mi i tak już zimno.
Bez przygód, ale miło.
Poniżej parę grudniowych widoczków. Początkowo myślałam, że żadnych zdjęć nie będę robić, ale w końcu coś tam pstryknęłam.

Grudniowy krajobraz

Grudniowy krajobraz 2

Grudniowy krajobraz 3



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Nad jezioro

Sobota, 29 listopada 2014 · dodano: 29.11.2014 | Komentarze 11


Wreszcie słońce i bezchmurne niebo! ale za to -5 stopni. W obawie przed zimnem długo nie mogłam się zdecydować czy pojechać czy nie. Wreszcie pojechałam z zamiarem dojechania do najbliższego jeziora.

Niestety już po 10 km zaczęło mi doskwierać zimno w dłonie i stopy, generalnie mam problem z tymi częściami ciała ale teraz na rowerze szczególnie. Ręce udawało się co jakiś czas rozgrzać i ostatecznie nie było źle ale na stopy nic nie mogłam poradzić. Wygląda na to, że przy takich temperaturach będę zmuszona sobie odpuścić rower i przerzucić się na bardziej rozgrzewające aktywności.
Ponadto coś mi szwankowało przy łańcuchu i przerzutkach - zdaje się że niezamierzony efekt mojego własnoręcznego czyszczenia napędu parę dni temu. Już na 3 i 4 przełożeniu pojawiały się problemy, a na 5 w ogóle się nie dało jechać...
A w lasach wycinki, wycinki i jeszcze raz wycinki...


Trasa: Luzino – Paraszyno – Dargolewo – Strzepcz – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Na trasie
Na trasie © Monica

Jezioro Miłoszewskie
Jezioro Miłoszewskie © Monica

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Lasy Piaśnickie

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 8


Wreszcie na rower! :-)


Pogoda też dziś dopisała, więc mogłam zrealizować odwleczony wyjazd w piaśnickie lasy. Obawiam się, że to może być już ostatni wyjazd w tym roku... No cóż, wszystko się kończy...

Opis kopiuję z zeszłego roku: i tak nikt z Was go nie czytał, a nawet jeśli, to nie pamięta ;-)

Lasy Piaśnickie leżą ok. 10 km na północ od Wejherowa, w zachodniej części Puszczy Darżlubskiej.
Stały się one miejscem masowych egzekucji dokonywanych przez Niemców od jesieni 1939r. do wiosny 1940r. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym KL Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu w okresie II wojny światowej. Nazywana jest czasem „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”.
Ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 do 14 tysięcy ludzi. Ofiarami zbrodni byli przede wszystkim:
1. przedstawiciele polskiej elity politycznej i intelektualnej - ok. 2 tys. ofiar
2. rodziny polskie, czeskie i niemieckie przywiezione z głębi III Rzeszy - ok. 10 tys. ofiar
3. pacjenci niemieckich szpitali psychiatrycznych, których mordowano w ramach akcji eutanazji – ok. 2 tys. ofiar.
Ze względu na akcję zacierania śladów zbrodni przeprowadzoną przez Niemców, śledztwa oraz badania naukowe prowadzone po zakończeniu wojny pozwoliły zidentyfikować jedynie kilkaset ofiar Piaśnicy. Odnaleziono 30 zbiorowych mogił, tylko w dwóch znajdowały się ofiary, pozostałe zostały wcześniej spalone.

W piaśnickim lesie
W piaśnickim lesie © Monica

Masowy Grób nr 1
Masowy Grób nr 1 © Monica

Grób nr 1
Grób nr 1 © Monica

Na krzyżach znajdują się tabliczki z nazwiskami ofiar, które udało się zidentyfikować, większość jednak pozostała bezimienna.

Chrystus Frasobliwy
Chrystus Frasobliwy © Monica

Grób nr 4
Grób nr 4 © Monica

Grób bł. siostry Alicji Kotowskiej
Grób bł. siostry Alicji Kotowskiej © Monica

Grób został umieszczony w miejscu, gdzie znaleziono zakonny różaniec, być może należący do s. Alicji. Siostra Alicja Kotowska, przełożona Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek w Wejherowie, została rozstrzelona w Piaśnickim Lesie 11 listopada 1939r. Została beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999r.

'Musimy ten naród wytępić od kołyski
"Musimy ten naród wytępić począwszy od kołyski" - Grób poświęcony pomordowanym dzieciom © Monica

Grób nr 17
Grób nr 17 © Monica

Kaplica piaśnicka
Kaplica piaśnicka © Monica

Ta nowa kaplica, pełniąca zarazem funkcję pomnika, została wybudowana w miejsce starej kaplicy w 2010r.
Posiada ona bardzo głęboką symbolikę. Swoją formą ma przypominać stos całopalny, ułożony z sosnowych pni, podobny do tych, na których niemieccy sprawcy zbrodni ludobójstwa, palili zwłoki ofiar. Na słupach w kształcie sosnowych pni zostały wytłoczone wszystkie dotąd znane nazwiska 852 ofiar. W środku stosu umieszczono rzeźbę grupy - 12 osób w białych szatach symbolizuje ofiary pomordowane w Piaśnicy. Ołtarz jest symbolem miejsca złożonej najwyższej ofiary z własnego życia. Nad ołtarzem wznosi się krzyż z postacią umęczonego Chrystusa współcierpiącego z pomordowanymi. Witraże "płoną ogniem" wyrażonym kolorem czerwonym. Ten ogień, wraz ze stosem, przypominają intencję morderców, którzy usiłowali wypalić ślady zbrodni.

Palenisko nr 1
Palenisko nr 1 - miejsce w którym palono ciała rozstrzelanych ofiar © Monica

W drugiej połowie 1944r., w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej, Niemcy podjęli próbę zniszczenia wszelkich śladów zbrodni w Piaśnicy. Do realizacji tego zadania wyznaczono grupę 36 więźniów KL Stutthof. Członkowie komanda byli zmuszani do rozkopywania grobów oraz wydobywania ciał ofiar, które następnie palono na leśnych paleniskach. Przez kilka tygodni swąd palonych ciał stale dochodził do pobliskich wsi. Po siedmiu tygodniach, kiedy praca była już zakończona, esesmani zamordowali wszystkich członków komanda i spalili ich ciała. Następnie zatrudnili do pracy przy maskowaniu śladów po mogiłach niemieckich rolników z okolicznych wiosek.


Trasa: Luzino – Kębłowo – Zamostne – Warszkowo – Groby w Piaśnicy – Warszkowo – Opalino – Rybno – Strzebielinek – Rybno – Rybienko – Słuszewo – Zamostne – Kębłowo – Luzino





Typowo listopadowo

Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 08.11.2014 | Komentarze 7


Dzisiejsza pogoda zupełnie nie zachęcała mnie do jazdy na rowerze. Totalne zachmurzenie, zero słońca, wydawało się zimno... Gdyby nie fakt, że zaplanowałam sobie na dziś odwiedzić sama, na spokojnie, groby bliskich, pewnie bym tyłka nie ruszyła z domu. A tak, zwlekając nieco ale w końcu pojechałam. I nie żałowałam, bo nie było zimno, a właściwie było ciepło, zero wiatru, większość trasy lasami więc sympatycznie choć już nie ma kolorów... No cóż, listopad. Przyroda zapadła w zimowy sen. Ja też bym najchętniej tak zrobiła ;-)

Trasa: Luzino – Paraszyno – Osiek – Linia – Kobylasz – Rez. Lubygość – Mirachowo – Sianowo – Nowinki – Będargowo – Łebno – Smażyno – Wyszecino – Luzino


Las w okolicy Osieka
Las w okolicy Osieka © Monica

Konik
Konik © Monica

W mirachowskim lesie
W mirachowskim lesie © Monica

Wśród żółtych modrzewi
Wśród żółtych modrzewi © Monica

Gotowe do zimowego snu
Gotowe do zimowego snu © Monica





Kręcenie po lesie

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 8


Dzisiaj było tak cieplutko, że nie mogłam sobie odmówić krótkiego wyjazdu do lasu. :-)

Mogiła i bunkier w paraszyńskim lesie, gdzie w czasie akcji w 1944r. zginęło troje partyzantów Gryfa Pomorskiego
Mogiła przy bunkrze w paraszyńskim lesie, gdzie w czasie akcji w 1944r. zginęło troje partyzantów Gryfa Pomorskiego © Monica

Rzeka Łeba
Rzeka Łeba © Monica

Rzeka Łeba
Rzeka Łeba © Monica

Paraszyński las
Paraszyński las © Monica

Elektrownia wodna w Paraszynie
Elektrownia wodna w Paraszynie © Monica

Elektrownia wodna w Paraszynie
Elektrownia wodna w Paraszynie © Monica



Kategoria 0-50 km, W pojedynkę


Majka odnaleziona! ;-)

Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 7


Jak dobrze, że jeszcze jest słonecznie, kolorowo i mogę jeździć na rowerze ;-)
Dziś postanowiłam odwiedzić kolejne zakątki Kaszub, których pewnie już nie zobaczę przez parę miesięcy. Jadę w okolice Chmielna, które jakoś bardzo lubię.

Trasa: Rosochy - Lewino – Miłoszewo – Nowa Huta – Mirachowo – Miechucino – Reskowo – Chmielno – Zawory – Ręboszewo –  Chmielno – Garcz – Jez. Wielkie Łąki – Sianowo – Lewino – Zęblewo – Smażyno – Wyszecino – Luzino


Jezioro Reskowo
Jezioro Reskowo © Monica

Widok na ezioro i miejscowość Reskowo
Widok na jezioro i miejscowość Reskowo © Monica

W Chmielnie
W Chmielnie © Monica

Nadal w Chmielnie
Nadal w Chmielnie. Słoneczko tak tu przygrzewa, że chciałoby się stąd nie ruszać, ale z drugiej strony ciągnie człeka dalej.... ;-) © Monica

Łódeczki
Łódeczki na kolejnym chmieleńskim jeziorku © Monica

Niedaleko Zaworów
Niedaleko Zaworów © Monica

Jezioro Małe Brodno
Jezioro Małe Brodno © Monica

Z Ręboszewa do Chmielna oczywiście powrót czerwonym szlakiem - wreszcie przejeżdżam go bez błądzenia ;-)


Jezioro Raduńskie Dolne
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica

W lesie gdziesś za Garczem
W lesie gdzieś za Garczem © Monica

Za Garczem skręcam w leśną drogę, którą dojeżdżam do Jeziora Wielkie Łąki. Właściwie chciałam jechać nad Jezioro Białe, ale zrezygnowałam z braku czasu.

Jak dobrze że nie wycięto jeszcze wszystkich przydrożnych drzew i krzaczorów ;-)
Jak dobrze, że nie wycięto jeszcze wszystkich przydrożnych drzew i krzaczorów ;-) © Monica

Kolorowe krzaczory
Kolorowe krzaczory © Monica

Znalazłszy się nad Jeziorem Wielkie Łąki postanawiam spróbować odnaleźć ową słynną Majkę - miejsce pewnych tajemnych spotkań ;-) I mam nadzieję, a zarazem przeczucie że tym razem mi się udało ;-) Ale ocenić musi ekspert w tej sprawie, więc kolejne zdjęcia ze specjalną dedykacją dla kolegi Jędrka, ale pozostali też mogą obejrzeć, bo to kolejne urocze miejsce :-)

Jezioro Wielkie Łąki
Jezioro Wielkie Łąki © Monica

Takie tam leśne runo ;-)
Takie tam leśne runo ;-) © Monica

Czyżbym znalazła
Czyżbym znalazła "Majkę"? © Monica

Pomost nad Jeziorem Wielkie Łąki
Pomost nad Jeziorem Wielkie Łąki © Monica

Stacja turystyczna Majka - mam taką nadzieję ;-)
Stacja turystyczna "Majka". Wygląda na to, że rzeczywiście remont musiał być bo weranda wygląda jak nowiuśka lub przynajmniej odnowiona ;-) © Monica

Jezioro Wielkie Łąki
Jezioro Wielkie Łąki © Monica

Pomościk przed Majką
Pomościk przed "Majką" © Monica

Majka
"Majka" © Monica

Majka
"Majka" © Monica

Jezioro Wielkie Łąki
Jezioro Wielkie Łąki © Monica