Info
Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 13
- 2016, Listopad2 - 3
- 2016, Październik5 - 12
- 2016, Wrzesień4 - 9
- 2016, Sierpień7 - 16
- 2016, Lipiec7 - 12
- 2016, Czerwiec1 - 2
- 2016, Maj14 - 51
- 2016, Kwiecień6 - 17
- 2016, Marzec2 - 9
- 2016, Luty2 - 11
- 2015, Grudzień2 - 7
- 2015, Listopad1 - 1
- 2015, Październik7 - 41
- 2015, Wrzesień4 - 15
- 2015, Sierpień6 - 11
- 2015, Lipiec3 - 4
- 2015, Czerwiec8 - 20
- 2015, Maj12 - 56
- 2015, Kwiecień10 - 35
- 2015, Marzec6 - 23
- 2015, Luty4 - 14
- 2015, Styczeń2 - 19
- 2014, Grudzień3 - 21
- 2014, Listopad4 - 34
- 2014, Październik7 - 64
- 2014, Wrzesień6 - 57
- 2014, Sierpień5 - 26
- 2014, Lipiec7 - 59
- 2014, Czerwiec8 - 40
- 2014, Maj17 - 134
- 2014, Kwiecień9 - 58
- 2014, Marzec12 - 88
- 2014, Luty9 - 47
- 2014, Styczeń2 - 4
- 2013, Grudzień3 - 2
- 2013, Listopad3 - 4
- 2013, Październik6 - 16
- 2013, Wrzesień5 - 23
- 2013, Sierpień2 - 8
- 2013, Lipiec1 - 5
- 2013, Czerwiec5 - 20
- 2013, Maj1 - 0
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Sierpień1 - 1
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 3
- 2012, Maj2 - 1
- 2012, Kwiecień3 - 2
- 2011, Październik5 - 7
- 2011, Czerwiec3 - 4
- 2011, Maj1 - 2
- 2011, Kwiecień1 - 2
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
- DST 43.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad jezioro
Sobota, 29 listopada 2014 · dodano: 29.11.2014 | Komentarze 11
Wreszcie słońce i bezchmurne niebo! ale za to -5 stopni. W obawie przed zimnem długo nie mogłam się zdecydować czy pojechać czy nie. Wreszcie pojechałam z zamiarem dojechania do najbliższego jeziora.
Niestety już po 10 km zaczęło mi doskwierać zimno w dłonie i stopy, generalnie mam problem z tymi częściami ciała ale teraz na rowerze szczególnie. Ręce udawało się co jakiś czas rozgrzać i ostatecznie nie było źle ale na stopy nic nie mogłam poradzić. Wygląda na to, że przy takich temperaturach będę zmuszona sobie odpuścić rower i przerzucić się na bardziej rozgrzewające aktywności.
Ponadto coś mi szwankowało przy łańcuchu i przerzutkach - zdaje się że niezamierzony efekt mojego własnoręcznego czyszczenia napędu parę dni temu. Już na 3 i 4 przełożeniu pojawiały się problemy, a na 5 w ogóle się nie dało jechać...
A w lasach wycinki, wycinki i jeszcze raz wycinki...
Trasa: Luzino – Paraszyno – Dargolewo – Strzepcz – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino
Niestety już po 10 km zaczęło mi doskwierać zimno w dłonie i stopy, generalnie mam problem z tymi częściami ciała ale teraz na rowerze szczególnie. Ręce udawało się co jakiś czas rozgrzać i ostatecznie nie było źle ale na stopy nic nie mogłam poradzić. Wygląda na to, że przy takich temperaturach będę zmuszona sobie odpuścić rower i przerzucić się na bardziej rozgrzewające aktywności.
Ponadto coś mi szwankowało przy łańcuchu i przerzutkach - zdaje się że niezamierzony efekt mojego własnoręcznego czyszczenia napędu parę dni temu. Już na 3 i 4 przełożeniu pojawiały się problemy, a na 5 w ogóle się nie dało jechać...
A w lasach wycinki, wycinki i jeszcze raz wycinki...
Trasa: Luzino – Paraszyno – Dargolewo – Strzepcz – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino
Na trasie © Monica
Jezioro Miłoszewskie © Monica
Nad jeziorem © Monica
Nad jeziorem © Monica
Kategoria 0-50 km, W pojedynkę
- DST 65.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasy Piaśnickie
Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 8
Wreszcie na rower! :-)
Pogoda też dziś dopisała, więc mogłam zrealizować odwleczony wyjazd w piaśnickie lasy. Obawiam się, że to może być już ostatni wyjazd w tym roku... No cóż, wszystko się kończy...
Opis kopiuję z zeszłego roku: i tak nikt z Was go nie czytał, a nawet jeśli, to nie pamięta ;-)
Lasy
Piaśnickie leżą ok. 10 km na północ od Wejherowa, w zachodniej części Puszczy
Darżlubskiej.
Stały się one miejscem masowych egzekucji dokonywanych przez Niemców od jesieni 1939r. do wiosny 1940r. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym KL Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu w okresie II wojny światowej. Nazywana jest czasem „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”.
Ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 do 14 tysięcy ludzi. Ofiarami zbrodni byli przede wszystkim:
1. przedstawiciele polskiej elity politycznej i intelektualnej - ok. 2 tys. ofiar
2. rodziny polskie, czeskie i niemieckie przywiezione z głębi III Rzeszy - ok. 10 tys. ofiar
3. pacjenci niemieckich szpitali psychiatrycznych, których mordowano w ramach akcji eutanazji – ok. 2 tys. ofiar.
Ze względu na akcję zacierania śladów zbrodni przeprowadzoną przez Niemców, śledztwa oraz badania naukowe prowadzone po zakończeniu wojny pozwoliły zidentyfikować jedynie kilkaset ofiar Piaśnicy. Odnaleziono 30 zbiorowych mogił, tylko w dwóch znajdowały się ofiary, pozostałe zostały wcześniej spalone.
Stały się one miejscem masowych egzekucji dokonywanych przez Niemców od jesieni 1939r. do wiosny 1940r. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym KL Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu w okresie II wojny światowej. Nazywana jest czasem „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”.
Ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 do 14 tysięcy ludzi. Ofiarami zbrodni byli przede wszystkim:
1. przedstawiciele polskiej elity politycznej i intelektualnej - ok. 2 tys. ofiar
2. rodziny polskie, czeskie i niemieckie przywiezione z głębi III Rzeszy - ok. 10 tys. ofiar
3. pacjenci niemieckich szpitali psychiatrycznych, których mordowano w ramach akcji eutanazji – ok. 2 tys. ofiar.
Ze względu na akcję zacierania śladów zbrodni przeprowadzoną przez Niemców, śledztwa oraz badania naukowe prowadzone po zakończeniu wojny pozwoliły zidentyfikować jedynie kilkaset ofiar Piaśnicy. Odnaleziono 30 zbiorowych mogił, tylko w dwóch znajdowały się ofiary, pozostałe zostały wcześniej spalone.
W piaśnickim lesie © Monica
Masowy Grób nr 1 © Monica
Grób nr 1 © Monica
Na krzyżach znajdują się tabliczki z nazwiskami ofiar, które udało się zidentyfikować, większość jednak pozostała bezimienna.
Chrystus Frasobliwy © Monica
Grób nr 4 © Monica
Grób bł. siostry Alicji Kotowskiej © Monica
Grób został umieszczony w miejscu, gdzie znaleziono zakonny różaniec, być może należący do s. Alicji. Siostra Alicja Kotowska, przełożona Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek w Wejherowie, została rozstrzelona w Piaśnickim Lesie 11 listopada 1939r. Została beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999r.
"Musimy ten naród wytępić począwszy od kołyski" - Grób poświęcony pomordowanym dzieciom © Monica
Grób nr 17 © Monica
Kaplica piaśnicka © Monica
Ta nowa
kaplica, pełniąca zarazem funkcję pomnika, została wybudowana w miejsce starej
kaplicy w 2010r.
Posiada ona bardzo głęboką symbolikę. Swoją formą ma przypominać stos całopalny, ułożony z sosnowych pni, podobny do tych, na których niemieccy sprawcy zbrodni ludobójstwa, palili zwłoki ofiar. Na słupach w kształcie sosnowych pni zostały wytłoczone wszystkie dotąd znane nazwiska 852 ofiar. W środku stosu umieszczono rzeźbę grupy - 12 osób w białych szatach symbolizuje ofiary pomordowane w Piaśnicy. Ołtarz jest symbolem miejsca złożonej najwyższej ofiary z własnego życia. Nad ołtarzem wznosi się krzyż z postacią umęczonego Chrystusa współcierpiącego z pomordowanymi. Witraże "płoną ogniem" wyrażonym kolorem czerwonym. Ten ogień, wraz ze stosem, przypominają intencję morderców, którzy usiłowali wypalić ślady zbrodni.
Posiada ona bardzo głęboką symbolikę. Swoją formą ma przypominać stos całopalny, ułożony z sosnowych pni, podobny do tych, na których niemieccy sprawcy zbrodni ludobójstwa, palili zwłoki ofiar. Na słupach w kształcie sosnowych pni zostały wytłoczone wszystkie dotąd znane nazwiska 852 ofiar. W środku stosu umieszczono rzeźbę grupy - 12 osób w białych szatach symbolizuje ofiary pomordowane w Piaśnicy. Ołtarz jest symbolem miejsca złożonej najwyższej ofiary z własnego życia. Nad ołtarzem wznosi się krzyż z postacią umęczonego Chrystusa współcierpiącego z pomordowanymi. Witraże "płoną ogniem" wyrażonym kolorem czerwonym. Ten ogień, wraz ze stosem, przypominają intencję morderców, którzy usiłowali wypalić ślady zbrodni.
Palenisko nr 1 - miejsce w którym palono ciała rozstrzelanych ofiar © Monica
W drugiej
połowie 1944r., w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej, Niemcy podjęli
próbę zniszczenia wszelkich śladów zbrodni w Piaśnicy. Do realizacji tego
zadania wyznaczono grupę 36 więźniów KL Stutthof. Członkowie komanda byli
zmuszani do rozkopywania grobów oraz wydobywania ciał ofiar, które następnie
palono na leśnych paleniskach. Przez kilka tygodni swąd palonych ciał stale
dochodził do pobliskich wsi. Po siedmiu tygodniach, kiedy praca była już
zakończona, esesmani zamordowali wszystkich członków komanda i spalili ich
ciała. Następnie zatrudnili do pracy przy maskowaniu śladów po mogiłach
niemieckich rolników z okolicznych wiosek.
Trasa: Luzino – Kębłowo – Zamostne – Warszkowo – Groby w Piaśnicy – Warszkowo – Opalino – Rybno – Strzebielinek – Rybno – Rybienko – Słuszewo – Zamostne – Kębłowo – Luzino
Trasa: Luzino – Kębłowo – Zamostne – Warszkowo – Groby w Piaśnicy – Warszkowo – Opalino – Rybno – Strzebielinek – Rybno – Rybienko – Słuszewo – Zamostne – Kębłowo – Luzino
Kategoria W pojedynkę, 51-100 km
- DST 65.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Typowo listopadowo
Sobota, 8 listopada 2014 · dodano: 08.11.2014 | Komentarze 7
Dzisiejsza pogoda zupełnie nie zachęcała mnie do jazdy na rowerze. Totalne zachmurzenie, zero słońca, wydawało się zimno... Gdyby nie fakt, że zaplanowałam sobie na dziś odwiedzić sama, na spokojnie, groby bliskich, pewnie bym tyłka nie ruszyła z domu. A tak, zwlekając nieco ale w końcu pojechałam. I nie żałowałam, bo nie było zimno, a właściwie było ciepło, zero wiatru, większość trasy lasami więc sympatycznie choć już nie ma kolorów... No cóż, listopad. Przyroda zapadła w zimowy sen. Ja też bym najchętniej tak zrobiła ;-)
Trasa: Luzino – Paraszyno – Osiek – Linia – Kobylasz – Rez. Lubygość – Mirachowo – Sianowo – Nowinki – Będargowo – Łebno – Smażyno – Wyszecino – Luzino
Trasa: Luzino – Paraszyno – Osiek – Linia – Kobylasz – Rez. Lubygość – Mirachowo – Sianowo – Nowinki – Będargowo – Łebno – Smażyno – Wyszecino – Luzino
Las w okolicy Osieka © Monica
Konik © Monica
W mirachowskim lesie © Monica
Wśród żółtych modrzewi © Monica
Gotowe do zimowego snu © Monica
Kategoria 51-100 km, W pojedynkę
- DST 32.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Kręcenie po lesie
Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 8
Dzisiaj było tak cieplutko, że nie mogłam sobie odmówić krótkiego wyjazdu do lasu. :-)
Mogiła przy bunkrze w paraszyńskim lesie, gdzie w czasie akcji w 1944r. zginęło troje partyzantów Gryfa Pomorskiego © Monica
Rzeka Łeba © Monica
Rzeka Łeba © Monica
Paraszyński las © Monica
Elektrownia wodna w Paraszynie © Monica
Elektrownia wodna w Paraszynie © Monica
Kategoria 0-50 km, W pojedynkę
- DST 83.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Majka odnaleziona! ;-)
Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 7
Jak dobrze, że jeszcze jest słonecznie, kolorowo i mogę jeździć na rowerze ;-)
Dziś postanowiłam odwiedzić kolejne zakątki Kaszub, których pewnie już nie zobaczę przez parę miesięcy. Jadę w okolice Chmielna, które jakoś bardzo lubię.
Trasa: Rosochy - Lewino – Miłoszewo – Nowa Huta – Mirachowo – Miechucino – Reskowo – Chmielno – Zawory – Ręboszewo – Chmielno – Garcz – Jez. Wielkie Łąki – Sianowo – Lewino – Zęblewo – Smażyno – Wyszecino – Luzino
Dziś postanowiłam odwiedzić kolejne zakątki Kaszub, których pewnie już nie zobaczę przez parę miesięcy. Jadę w okolice Chmielna, które jakoś bardzo lubię.
Trasa: Rosochy - Lewino – Miłoszewo – Nowa Huta – Mirachowo – Miechucino – Reskowo – Chmielno – Zawory – Ręboszewo – Chmielno – Garcz – Jez. Wielkie Łąki – Sianowo – Lewino – Zęblewo – Smażyno – Wyszecino – Luzino
Jezioro Reskowo © Monica
Widok na jezioro i miejscowość Reskowo © Monica
W Chmielnie © Monica
Nadal w Chmielnie. Słoneczko tak tu przygrzewa, że chciałoby się stąd nie ruszać, ale z drugiej strony ciągnie człeka dalej.... ;-) © Monica
Łódeczki na kolejnym chmieleńskim jeziorku © Monica
Niedaleko Zaworów © Monica
Jezioro Małe Brodno © Monica
Z Ręboszewa do Chmielna oczywiście powrót czerwonym szlakiem - wreszcie przejeżdżam go bez błądzenia ;-)
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica
W lesie gdzieś za Garczem © Monica
Za Garczem skręcam w leśną drogę, którą dojeżdżam do Jeziora Wielkie Łąki. Właściwie chciałam jechać nad Jezioro Białe, ale zrezygnowałam z braku czasu.
Jak dobrze, że nie wycięto jeszcze wszystkich przydrożnych drzew i krzaczorów ;-) © Monica
Kolorowe krzaczory © Monica
Znalazłszy się nad Jeziorem Wielkie Łąki postanawiam spróbować odnaleźć ową słynną Majkę - miejsce pewnych tajemnych spotkań ;-) I mam nadzieję, a zarazem przeczucie że tym razem mi się udało ;-) Ale ocenić musi ekspert w tej sprawie, więc kolejne zdjęcia ze specjalną dedykacją dla kolegi Jędrka, ale pozostali też mogą obejrzeć, bo to kolejne urocze miejsce :-)
Jezioro Wielkie Łąki © Monica
Takie tam leśne runo ;-) © Monica
Czyżbym znalazła "Majkę"? © Monica
Pomost nad Jeziorem Wielkie Łąki © Monica
Stacja turystyczna "Majka". Wygląda na to, że rzeczywiście remont musiał być bo weranda wygląda jak nowiuśka lub przynajmniej odnowiona ;-) © Monica
Jezioro Wielkie Łąki © Monica
Pomościk przed "Majką" © Monica
"Majka" © Monica
"Majka" © Monica
Jezioro Wielkie Łąki © Monica
Kategoria 51-100 km, W pojedynkę
- DST 82.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Mój jesienny Lubygość ;-)
Piątek, 24 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 12
Wreszcie słońce!
Jadę więc w moje kochane zakątki. :-)
Nie jedzie mi się lekko: nogi jakieś słabe, do tego wiatr i raptem 6 stopni, w sumie jest mi zimno, na szczęście nie jadę dużo otwartymi przestrzeniami, a w lesie jest cieplej i pięknie. Najważniejsze jednak, że udało mi się odwiedzić jeszcze tej złotej jesieni moje ulubione rejony ;-)
Wracając z Zamkowej Góry zrobiłam parę ładnych pętelek po lesie, znów szukając mojej drogi... nie znalazłam, co u licha...? następnym razem pojadę w przeciwnym kierunku, żeby ją sobie przypomnieć. ;-)
Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Rez. Żurawie Błota - Rez. Lubygość - Szczelina Lechicka - Zamkowa Góra - Mirachowo - Strysza Buda - Głusino - Lewino - Wyszecino - Luzino
Nafociłam sporo, ale co tam, to z pewnością ostatni na ten rok tak słoneczny pobyt w tych rejonach.
Jadę więc w moje kochane zakątki. :-)
Nie jedzie mi się lekko: nogi jakieś słabe, do tego wiatr i raptem 6 stopni, w sumie jest mi zimno, na szczęście nie jadę dużo otwartymi przestrzeniami, a w lesie jest cieplej i pięknie. Najważniejsze jednak, że udało mi się odwiedzić jeszcze tej złotej jesieni moje ulubione rejony ;-)
Wracając z Zamkowej Góry zrobiłam parę ładnych pętelek po lesie, znów szukając mojej drogi... nie znalazłam, co u licha...? następnym razem pojadę w przeciwnym kierunku, żeby ją sobie przypomnieć. ;-)
Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Rez. Żurawie Błota - Rez. Lubygość - Szczelina Lechicka - Zamkowa Góra - Mirachowo - Strysza Buda - Głusino - Lewino - Wyszecino - Luzino
Nafociłam sporo, ale co tam, to z pewnością ostatni na ten rok tak słoneczny pobyt w tych rejonach.
W lesie © Monica
Okoliczny widoczek © Monica
Grzybek © Monica
Nad Jeziorem Kamiennym © Monica
Rez. Żurawie Błota © Monica
Rez. Żurawie Błota © Monica
Wreszcie w Rezerwacie Lubygość. Poniżej cała sesja w tym miejscu. ;-)
Następnie czerwonym szlakiem udaję się na Szczeliną Lechicką i Zamkową Górę.
Przy bunkrze "Ptasia Wola" © Monica
Szczelina Lechicka © Monica
Jezioro Potęgowskie © Monica
W okolicy Zamkowej Góry © Monica
Szlak na Zamkową Górę © Monica
Podejście na Zamkową Górę © Monica
Widok z Zamkowej Góry © Monica
Widok z Zamkowej Góry © Monica
Zamkowa Góra - miejsce gdzie wg legendy miał się zapaść zamek © Monica
W lesie © Monica
Kategoria 51-100 km, W pojedynkę
- DST 13.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Nieudany wyjazd
Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 7
Dziś ku mojemu zaskoczeniu i wbrew prognozom pogody, ujrzałam rano piękne słońce i prawie bezchmurne niebo. Szybko postanowiłam z tego skorzystać, by odwiedzić jeszcze jesienią moje ulubione rejony. Niestety wkrótce po wjeździe do lasu słońce się schowało, zaczęło mżyć, a następnie coraz bardziej padać :-( Zawróciłam więc do domu, bo nie miałam zupełnie nic przeciwdeszczowego, nie miałam też ochoty na jazdę w takiej aurze, deszcz nie zapowiadał się przelotny, taki który można przeczekać i jechać dalej... Może jednak do końca tygodnia trafi się jeszcze jakiś lepszy dzień...
Jesień w pełni © Monica
Kategoria 0-50 km, W pojedynkę
- DST 30.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienny las
Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 6
Miałam dziś wątpliwości czy udać się na rower, w końcu jednak zdecydowałam pojechać choć na chwilę do lasu. I słusznie, bo choć pochmurno i deszczowo, w lesie jednak kolorowo... ;-)
Dziś z Siostrą po raz pierwszy po prawie pięciu miesiącach... Szkoda, że w tym sezonie już sobie zbytnio razem nie pojeździmy... Najważniejsze, jednak że stan jej zdrowie ulega poprawie.
Parę zdjęć z dzisiejszej leśnej przejażdżki. Miejsca dobrze tu znane ale w nowych kolorach ;-)
Dziś z Siostrą po raz pierwszy po prawie pięciu miesiącach... Szkoda, że w tym sezonie już sobie zbytnio razem nie pojeździmy... Najważniejsze, jednak że stan jej zdrowie ulega poprawie.
Parę zdjęć z dzisiejszej leśnej przejażdżki. Miejsca dobrze tu znane ale w nowych kolorach ;-)
Jesienny las © Monica
Kategoria 0-50 km, W towarzystwie
- DST 43.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Zostaw na chwilę świat...
Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 9
"Taki jest świat i jego zabawki
że nas nękają nastrojów huśtawki...
Zostaw na chwilę świat
zamknij oczy i patrz ..."
Trasa: Luzino – Paraszyno - Dargolewo – Strzepcz – Miłoszewo –
Lewino – Smażyno – Wyszecino – Luzino
Wracałam już po zmroku. Wieczór jednak ciepły...
Wracałam już po zmroku. Wieczór jednak ciepły...
Kategoria 0-50 km, W pojedynkę
- DST 48.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Wejherowo i jego okolice
Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 10
Dziś krótko i niedaleko, ale bardzo miło. Trasa bardzo mi się spodobała. Tylko do Wejherowa nie za bardzo, bo wiadomo ruch samochodowy, a do tego wiatr i trochę głowa mnie bolała.
Ale w Wejherowie w parku miejskim wjeżdżam na czerwony szlak wejherowski i wtedy już wszystko jest ok, ani wiatru ani bólu głowy ;-) Jest to szlak pieszy i prowadzi do Sopotu, ale ja jechałam nim tylko do Rezerwatu Pełcznica i na tym odcinku było super, bez problemu można było jechać rowerem. Na tej trasie nie ma w sumie żadnych większych podjazdów. Początkowo szlak biegnie doliną wzdłuż potoku Cedron, po lewej mamy piękne wzgórza, następnie brzegiem jezior Wyspowo i Borowo. Cały czas lasami Trójmiejskiego PK. W Rezerwacie Pełcznica opuszczam szlak, gdyż udaję się niebieskim rowerowym w kierunku domu. Poznałam przy tym nową drogę z Przetoczyna do Milwina, biegnącą doliną rzeki Gościciny, po prostu świetna, o niebo lepsza od mało ciekawej, najkrótszej, trasy przez Dąbrówkę.
Jeszcze za Wejherowem na chwilę opuściłam szlak wejherowski i podjechałam do Rezerwatu Gałęźna Góra, w którym znajduje się obelisk poświęcony pamięci Teodora Bolduana oraz... Zamkowa Góra a na niej grodzisko ;-) Rezerwat Gałęźna Góra, zgodnie z nazwą, jest rzeczywiście pełen gałęzi, do tego jest stromo, więc wjechanie na Zamkową Górę rowerem, przynajmniej od strony wschodniej i południowej, jest nierealne. Zostawiam rower pod pomnikiem i wdrapuję się na wzgórze, jest naprawdę strome i obszerne, a właściwie jest ich kilka i nie jestem pewna gdzie znajduje się grodzisko... ale myślę że natrafiłam na kurhany.
Trasa: Luzino - Gowino - Wejherowo - czerwonym szlakiem do Rez. Pełcznica - Przetoczyno - Milwino - Barłomino - Luzino
Ale w Wejherowie w parku miejskim wjeżdżam na czerwony szlak wejherowski i wtedy już wszystko jest ok, ani wiatru ani bólu głowy ;-) Jest to szlak pieszy i prowadzi do Sopotu, ale ja jechałam nim tylko do Rezerwatu Pełcznica i na tym odcinku było super, bez problemu można było jechać rowerem. Na tej trasie nie ma w sumie żadnych większych podjazdów. Początkowo szlak biegnie doliną wzdłuż potoku Cedron, po lewej mamy piękne wzgórza, następnie brzegiem jezior Wyspowo i Borowo. Cały czas lasami Trójmiejskiego PK. W Rezerwacie Pełcznica opuszczam szlak, gdyż udaję się niebieskim rowerowym w kierunku domu. Poznałam przy tym nową drogę z Przetoczyna do Milwina, biegnącą doliną rzeki Gościciny, po prostu świetna, o niebo lepsza od mało ciekawej, najkrótszej, trasy przez Dąbrówkę.
Jeszcze za Wejherowem na chwilę opuściłam szlak wejherowski i podjechałam do Rezerwatu Gałęźna Góra, w którym znajduje się obelisk poświęcony pamięci Teodora Bolduana oraz... Zamkowa Góra a na niej grodzisko ;-) Rezerwat Gałęźna Góra, zgodnie z nazwą, jest rzeczywiście pełen gałęzi, do tego jest stromo, więc wjechanie na Zamkową Górę rowerem, przynajmniej od strony wschodniej i południowej, jest nierealne. Zostawiam rower pod pomnikiem i wdrapuję się na wzgórze, jest naprawdę strome i obszerne, a właściwie jest ich kilka i nie jestem pewna gdzie znajduje się grodzisko... ale myślę że natrafiłam na kurhany.
Trasa: Luzino - Gowino - Wejherowo - czerwonym szlakiem do Rez. Pełcznica - Przetoczyno - Milwino - Barłomino - Luzino
Coraz bardziej kolorowo © Monica
Pałac Przebendowskich w Wejherowie © Monica
Pałac Przebendowskich od strony parku © Monica
Szlak Wejherowski © Monica
Szlak Wejherowski © Monica
Szlak Wejherowski © Monica
Rezerwat Przyrody " Gałęźna Góra" © Monica
Obelisk poświęcony pamięci Teodora Bolduana - burmistrza Wejherowa który w tym miejscu został rozstrzelany przez hitlerowców w październiku 1939r. © Monica
Rezerwat Przyrody " Gałęźna Góra" © Monica
Zamkowa Góra - ten kopiec moim zdaniem to prawdopodobnie kurhan bo było takich kopczyków kilka jeden obok drugiego © Monica
Zamkowa Góra - nie jestem pewna ale to mogą być wały grodziska, bo od dołu nie wyglądają zbyt naturalnie... © Monica
Szlak Wejherowski © Monica
Szlak Wejherowski © Monica
Nad Jeziorem Wyspowo © Monica
Jezioro Wyspowp © Monica
Jezioro Borowo © Monica
Jezioro Borowo © Monica
Ścieżka wzdłuż brzegu Jeziora Borowo © Monica
Jezioro Borowo z drugiego brzegu © Monica
Kategoria 0-50 km, W pojedynkę