Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl

Pierwsza setka po Kaszubach :-)

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 11


W ten weekend postanowiłam się zorganizować, aby wreszcie przejechać pierwszą w tym roku setkę, bo w nadchodzące święta prawdopodobnie nie będzie okazji do jeżdżenia, a tym bardziej na dłuższe dystanse, no a potem kolejne weekendy w które nie wiadomo co będzie… Prognoza pogody na sobotę była optymistyczna.

Niestety rano okazało się, że zachmurzenie jest ogromne, stropiło mnie to trochę, bo zdecydowanie wolę jeździć w blasku słońca. Tym niemniej byłam zdecydowana, więc się nie ugięłam. Co innego moja siostra, śpioch okropny, wybrała spanie zamiast jazdę. No cóż… na siłę nikogo ciągać nie lubię, nawet siostry, więc się ogarnęłam i pojechałam sama.
Mimo tego było miło, ale najlepiej zaczęło się robić po ok. 50 km, gdy wreszcie zaczęło się przebijać słońce. O ile towarzystwo niekoniecznie jest mi potrzebne, aby czerpać przyjemność z jazdy, o tyle słońce jak najbardziej. Gdy więc do mnie dołączyło i towarzyszyło w dalszej drodze, było mi bardzo przyjemnie ;-)
Ponadto koło Wygody trafiłam na jedną fajną drogę, okazało się że to znów ten czarny szlak, na który trafiłyśmy w zeszłym tygodniu i na który mam już oko ;-) Tak fajnie mi się nim jechało, że chciałam kontynuować jazdę nim do Zgorzałe, ale niestety brzegiem Jeziora Raduńskiego Górnego okazał się on, delikatnie mówiąc, trudno przejezdny, więc zawróciłam i pojechałam asfaltem.
Generalnie z założenia moja trasa miała być trochę inna, to jest miała biec trochę dalej, ale jak zobaczyłam ile km mam na liczniku to ją zmodyfikowałam, bo nie chciałam przejechać więcej. Wyszło więc tak:

Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Miłoszewo – Rez. Lubygość – Mirachowo – Miechucino – Zajezierze – Wygoda Ł. – Łączyno – Borucino – Zgorzałe – Stare i Młode Czaple – Czapelski Młyn – Przewóz – Sznurki – Chmielno – Garcz – Sianowo – Lewino – Smażyno - Luzino

Kwitnące drzewko
Kwitnące drzewko © Monica

Nad Jeziorem Kamiennym
Nad Jeziorem Kamiennym © Monica

Moje ulubione jeziorko w ulubionym rezerwacie
Moje ulubione jeziorko w ulubionym rezerwacie © Monica

Widok na Miechucino
Widok na Miechucino © Monica

Wygoda Łączyńska
Wygoda Łączyńska © Monica

Przede mną zaczyna się wreszcie przejaśniać ;-)
Przede mną zaczyna się wreszcie przejaśniać ;-) © Monica

Wygląda na to że ciemne chmury zostały za mną
Wygląda na to że ciemne chmury zostały już za mną © Monica

Oryginalna kapliczka ze św. Józefem
Oryginalna kapliczka ze św. Józefem © Monica

No i zupełnie przypadkiem trafiam na na widoczek, który kiedyś widziałam na pewnym zdjęciu tu na BS  a teraz mam go na żywo ;-)
No i zupełnie przypadkiem trafiam na widoczek, który kiedyś widziałam na pewnym zdjęciu tu na BS a teraz mam go na żywo :-) © Monica

Jezioro Łączyńskie
Jezioro Łączyńskie © Monica

Jezioro Raduńskie Górne
Jezioro Raduńskie Górne © Monica

Zawilce i kaczeńce
Zawilce  © Monica

Kierunkowskazy przydatne na trasie ;-)
Kierunkowskazy przydatne na trasie ;-) © Monica

Kwiatki a w tle Jezioro Ostrzyckie
Kwiatki a w tle Jezioro Ostrzyckie © Monica

Jezioro Raduńskie Dolne
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica

Ulubiony chmieleński motyw
Ulubiony chmieleński motyw © Monica


"...Łabędzie dwa grzecznie sobie płyną..." © Monica

Jezioro Kłodno
Jezioro Kłodno © Monica

Jezioro Łapalickie od strony Garcza
Jezioro Łapalickie od strony Garcza © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Robi się tak ładnie, że nie chce się wracać
Robi się tak ładnie, że nie chce się wracać © Monica

A i zapomniałam dodać, że niewiele brakowało, by ten wyjazd był moim ostatnim, jeśli nie na zawsze, to na pewien czas. Niewiele brakowało bym wylądowała dziś na drzewie. Okazało się bowiem przy pewnym miłym stromym zjeździe, że moje hamulce są za słabe, zaciągnięte na maksa a ja nie mogę zwolnić wystarczająco, by wjechać spokojnie w zakręt który się przede mną wyłania, serce mi podeszło dosłownie do gardła, widziałam już siebie na tych pięknych drzewach po prawej, w końcu maksymalnie ścięłam zakręt na lewo, mają nadzieję że nic nie wyjedzie z naprzeciwka, no i przeżyłam... Najgorsze, że tego zjazdu nie znałam, później na kolejnych dwóch, które znałam i wiedziałam że prędkość będzie spora i do tego zakręty, zwłaszcza gdy miałam wyjechać na główną ulicę, musiałam po prostu z górki prowadzić, nie było wyjścia.





Komentarze
Plata
| 09:25 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj Kapitalne te drogowskazy, a i rejony piękne!
Magic
| 20:59 czwartek, 17 kwietnia 2014 | linkuj No ładnie tam jest... :-)
daro
| 17:59 wtorek, 15 kwietnia 2014 | linkuj Krajobrazy piękne, dystans godny, życzę kolejnych udanych wycieczek Monika:-) Pozdrowienia z Kociewia:-) Daro
mklos
| 16:53 poniedziałek, 14 kwietnia 2014 | linkuj Gratuluję dystansu.
Pięknie robisz te relacje.
W sobotę miałem przyjemność pojeździć po Twoich terenach, ale niestety tylko na szybko...
Pozdrawiam
Monica
| 11:29 niedziela, 13 kwietnia 2014 | linkuj Panther - Dziękuję. Ja również mam nadzieję, że takich wyjazdów będzie więcej. Szkoda, że nie chcesz dołączyć.

Tunislawa - Tak, u nas wolniej się zieleni, ale jest już sporo zielonych krzaczków i mniejszych drzewek, tylko na zdjęciach z daleka tego jeszcze nie widać. Jeszcze chwilka i też będziemy mieć wybuch zieleni ;-) Mój rekord życiowy to też raptem 120 km. Myślę, że mamy podobne krajoznawczo-fotograficzne tempo jazdy ;-)

Michuss - Tak, bardzo podobna, jest to de facto najprostsza trasa by dojechać w te rejony (pierwotnie celem była Stężyca), gdybym bardziej kombinowała, nabiłabym jeszcze więcej km a nie zależało mi wczoraj na tym.

Nefre - Dziękuję. Jestem ciekawa w jakich okolicach byliście. Czekam na relację ;-)

Sebekfireman - Dziękuję za Twoje bezcenne rady ;-)
sebekfireman
| 20:38 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj Gratuluję setki po pięknych terenach - aż przyjemnie się patrzy na te pagórki i jeziora.
Jak się skończą hamulce można próbować jeszcze na Flinstona ;) Dobrze że się szczęśliwie zakończył ten zjazd.
Nefre
| 20:24 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj Gratulacje za dystans. Widoczki super, podoba mi się drogowskaz. My też dzisisj jeździliśmy na obrzeżach Kaszub
michuss
| 20:21 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj Super :) A trasa w pierwszej części w dużym stopniu pokrywała się z tą, którą robiłem ze Shrinkiem dwa tygodnie temu. :)
tunislawa
| 20:03 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj jeju , jakie masz tam piekne jeziora ! ale u nas trochę bardziej zielono ...chyba macie trochę zimniej ! A kilometrów super nastukałas ...mój rekord życiowy to na razie 116 ! :)
panther
| 20:00 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj Gratuluję :-)
Mam nadzieję, że takich wycieczek będziesz mieć znacznie więcej.
Co mogę powiedzieć o trasie...tylko jedno...świetna :-)
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!