Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl

Gorąca lipcowa niedziela

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 11


Wreszcie pojawia się możliwość zrobienia dłuższego wyjazdu, nie tylko po najbliższej okolicy.
Jadę na Kaszuby Środkowe - w rejony pomiędzy Chmielnem, Ostrzycami a Kartuzami. Moim celem jest przede wszystkim poznanie odcinka pieszego szlaku kaszubskiego pomiędzy Chmielnem a Ostrzycami (zamiast standardowej asfaltowej Drogi Kaszubskiej) oraz dotarcie do Kamiennych Kręgów w Trątkownicy w gminie Somonino.
Dzień jest bardzo gorący, ale na rowerze nie jest to aż tak odczuwalne, dopiero w trakcie postoju ;-) Liczę się z tym, że spotkają mnie jakieś deszcze i burze, kwestia tylko kiedy i gdzie. Jedzie mi się bardzo dobrze jak na te warunki, ku mojemu zaskoczeniu nie bolą mnie nogi, zwłaszcza kolana, tak jak ostatnio.

Trasa: Luzino - Wyszecino - Lewino - Sianowo - Garcz - Chmielno -  Brodnica Górna - Grzebieniec - Ręboszewo - Ramleje - Goręczyno - Somonino - Wyczechowo - Trątkownica - Kiełpino - Kartuzy - Grzybno - Pomieczyńska Huta - Sianowska Huta - Kolonia - Będargowo - Zęblewo - Wyszecino - Luzino


Lipa - symbol obecnego miesiąca ;-)
Lipa - symbol obecnego miesiąca ;-) © Monica

Za Sianowem niespodzianie spotykam jakiegoś wędrowca, mijając przyglądam mu się, a to okazuje się znajomy, który wyrusza na samotną pieszą pielgrzymkę do Rzymu (nie tego kaszubskiego Rzymu odległego o 5 km ;-) Jestem mile zaskoczona, bo choć rozmawiałam z nim o tym 2 m-ce temu, zapomniałam że ten czas już nadszedł ;-) Wspaniałomyślnie zaproponował mi wówczas udział, twierdząc że mogę się przydać, żeby wieźć jego bagaż i gotować ;-) Propozycja prawie nie do odrzucenia, ja ją jednak odrzuciłam, nie chcąc być, w związku z moimi marnymi umiejętnościami kulinarnymi, przyczyną jego śmierci głodowej ;-) Tak więc wędruje sam i oby szczęśliwie dotarł do celu i z powrotem.

Krzysiu w drugim dniu wędrówki
Krzysiu w drugim dniu wędrówki  - przed nim jeszcze jakieś 50 dni ;-) © Monica

Pierwszy, śniadaniowy postój w Chmielnie, połączony z moczeniem nóg, słońce już mocno grzeje, choć jest jeszcze rano.

Miejscówka na śniadanie
Miejscówka na śniadanie © Monica

Z Chmielna ruszam czerwonym szlakiem do Ręboszewa.Ta trasa ma w sobie coś... Kiedyś dwa razy na niej kręciłam sama próbując znaleźć szlak i nie znalazłam. Potem jechałam z Wujkiem, ale w kierunku przeciwnym, troszeczkę wtedy pokręciliśmy ale dojechaliśmy, więc byłam pewna, że tym razem pojadę gładziutko jak po maśle. Gdzie tam... kręciłam i kręciłam, aż w końcu wyjechałam tam gdzie chciałam, ale przejechanie tego 6-km odcinka zajęło mi 16 km ;-) i wcale nie jestem pewna czy następnym razem dojadę bez problemów.

Przystań jachtowa na Jeziorze Raduńskim Dolnym
Przystań jachtowa na Jeziorze Raduńskim Dolnym © Monica

Okolice Brodnicy Górnej
Okolice Brodnicy Górnej © Monica

Droga w kierunku Grzebieńca
Droga w kierunku Grzebieńca © Monica

W okolicy Grzebieńca
W okolicy Grzebieńca © Monica

Widok z Sobótki na Jezioro Ostrzyckie
Widok z Sobótki na Jezioro Ostrzyckie © Monica

Jezioro Małe Brodno
Jezioro Małe Brodno © Monica

W tym wiatraku można spędzić wakacje ;-)
W tym wiatraku można spędzić wakacje ;-) © Monica

Jezioro Małe Brodno - widok spod wiatraka
Jezioro Małe Brodno - widok z pod wiatraka © Monica

Z Ręboszewa czerwony szlak okazuje się prościutki, a już się obawiałam że będę błądzić tak jak wcześniej i za daleko nie dojadę. Na tym odcinku okazuje się, że znalazłam się na trasie jakiegoś maratonu, więc staram się usuwać spod pędzących kół ;-) Przypomniałam sobie, że w zeszłym roku też w tym samym czasie w Ostrzycach znalazłam się na trasie maratonu, jest on więc pewnie co roku, ale nawet nie wiem jak się nazywa, bo nie interesuję się maratonami.

Na trasie w Ramlejach
Na trasie w Ramlejach © Monica

Gdy wyjeżdżam z Ramleji okazuje się że w kierunku południowym niebo jest granatowe. Burza się zbliża. Rezygnuję więc z planów skręcania do Ostrzyc na frytki, wole jechać dalej, żeby zdążyć przed burzą do tych kręgów, przede mną wygląda jeszcze normalnie.

Na trasie w Ramlejach
Kaszubskie pagórki w okolicach Goręczyna © Monica

Kaszubskie pagórki
Kaszubskie pagórki w okolicach Goręczyna - dla mnie prawie jak w Beskidach, tylko krówek więcej niż tam ;-) © Monica

Barokowy Kościół w Goręczynie
Barokowy Kościół pw. Trójcy Świętej w Goręczynie -  z pocz. XVII w. © Monica

Kamienne Kręgi w Trątkownicy - kurhan otoczony wieńcami kamiennymi
Kamienne Kręgi w Trątkownicy - kurhan otoczony wieńcami kamiennymi. Cmentarzysko to założyli Goci, którzy w I w.n.e. przybyli na Pojezierze Kaszubskie ze Skandynawii.  © Monica

Po przyjeździe do Kamiennych Kręgów zaczęło padać, słychać też było pomruki burzowe. Schowałam się pod wiatą razem z napotkaną tam pieszą turystką z Warszawy. Padało jakiś czas, wkrótce przestało, burza też się nie rozpętała, więc udałyśmy się dalej.

Spływ Radunią
Spływ Radunią © Monica

Barokowy Kościół w Kiełpinie
Barokowy Kościół p.w. św. Michała Archanioła w Kiełpinie - pocz. XVII w. © Monica

Po dojeździe do Kiełpina znów zaczyna padać, ale nie jakoś bardzo intensywnie. Chronię się w kościele który i tak chciałam zwiedzić. Po kilkunastu minutach decyduję się ruszyć dalej, dochodzę do ulicy i znów zaczyna padać, jakiś czas siedzę na przystanku, ale nie podoba mi się tam więc wracam do kościoła. Kolejne kilkanaście minut, ale burza nie nadchodzi, słychać ją ale idzie gdzieś bokiem. Deszcz słabnie więc jadę dalej.

Decyduję się wracać przez Kartuzy zamiast przez Ostrzyce, bo tak będzie jednak najkrócej. W lesie przed Kartuzami upaćkałam się do kolan, w ogóle mokro tam nie było, a jakoś piach kleił się do mnie okropnie. Wyglądam rewelacyjne, dobrze że na owej kartuskiej promenadzie ludzi nie było, no z wyjątkiem 3 osób. Potem jeszcze błotnisty odcinek czerwonego szlaku pomiędzy Kartuzami a Jeziorem Białym dokonał reszty. Moim jedynym marzeniem jest już tylko woda. Jadę więc nad Jez. Białe jak do oazy. Tam doprowadzam się porządku. Jest ciepło, właściwie znów parno, nie wiem czy po deszczu czy jeszcze przed?

Jezioro Klasztorne w Kartuzach
Jezioro Karczemne w Kartuzach © Monica

Postój nad Jeziorem Białym
Postój nad Jeziorem Białym © Monica

Potem dalej czerwonym szlakiem do Sianowskiej Huty.


A teraz kilka fotek ze specjalną dedykacją dla pewnego Jędrka ze Stolicy, który ponoć z sentymentem te okolice wspomina ;-) Mam nadzieję że to ta leśniczówka, innej nie znalazłam ;-)

Leśniczówka w Sianowie Leśnym
Leśniczówka w Sianowie Leśnym © Monica

Jezioro Małe Łąki
Jezioro Małe Łąki - widok sprzed leśniczówki © Monica

Jezioro Wielkie Łąki
Jezioro Wielkie Łąki © Monica

Grzybki rosnące niedaleko leśniczówki ;-)
Grzybki rosnące niedaleko leśniczówki ;-) © Monica

Leśniczówka w Sianowie Leśnym
Leśniczówka w Sianowie Leśnym © Monica

Koniec edycji specjalnej ;)
Jedziemy dalej.

Okolice Sianowskiej Huty
Okolice Sianowskiej Huty © Monica

Okolice Sianowskiej Huty
Okolice Sianowskiej Huty © Monica

Jeziorko
Jeziorko © Monica





Komentarze
jedreks
| 21:52 czwartek, 17 lipca 2014 | linkuj @Monica: Jeszcze raz dziękuję za dedykację, znam tę leśniczówkę, ale myślałem o innej, ale o tym już wiesz :-)
@aries: w gronie znajomych zawsze mówiliśmy leśniczówka, ale "urzędowa" nazwa to stacja turystyczna Majka, stoi na odludziu, nad brzegiem jez. Wielkie Łąki.
Skowronek
| 18:40 piątek, 11 lipca 2014 | linkuj Ładny dystans i ciekawy opis i piękne krajobrazy:)
aries
| 20:10 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj W okolicach Sianowskiej Huty jest też druga leśniczówka na Smolnym Błocie, być może o niej wspomina Jędrek
19Piotras85
| 13:06 czwartek, 10 lipca 2014 | linkuj Super wycieczka, widoki piękne do bólu ;) fajne zdjęcia ;) pozdrawiam
michuss
| 10:28 środa, 9 lipca 2014 | linkuj Coś pięknego. Rower w ten upał jest w pewnym sensie wybawieniem (pod warunkiem, że się nie staje). ;)
zarazek
| 09:56 środa, 9 lipca 2014 | linkuj Trzy ostatnie foty niesamowite...
tmxs
| 08:03 środa, 9 lipca 2014 | linkuj Urokliwe i zupełnie nie znane mi zakątki kraju. Bardzo ciekawa relacja :).
Nefre
| 23:08 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Ciekawy szlak i jak pięknie opisany
Monica
| 20:41 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Chyba raczej nie. W sumie nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło ;-)
panther
| 19:38 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Już wiem, że zapowiada się bardzo ciekawa relacja :-)
Pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!