Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl

W sercu Suwalszczyzny dz.3

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 4


To był najpiękniejszy dzień naszego pobytu na Suwalszczyźnie.
Nic dziwnego: tego dnia przemierzyłyśmy trasę, która pokazała nam wszystko co w tej krainie najpiękniejsze: jeziora, pagóry, doliny i górki. Do tego pogoda była wprost wymarzona. Dopiero po południu zaczęło się lekko chmurzyć, wyglądało na to, że zbiera się powoli na burzę, ale jednak burzy nie było, dopiero w nocy zaczęło padać i padało aż do południa następnego dnia.

Kilometraż nie był szczególny tego dnia, ale nie o kilometry tu chodziło, tylko o widoki, wdrapałyśmy się na wszystko, co było na naszej trasie: na wzniesienie widokowe w Turtulu, na Górę Zamkową, Górę Cisową, punkt widokowy "Pan Tadeusz" w Smolnikach, a także na wzgórze nad Lisim Jarem w Smolnikach. W planach była jeszcze Góra Jesionowa nad Jeziorem Szelment Mały, ale z powodu mojego gapiostwa musiałyśmy zrezygnować.Trasa oczywiście prawie wyłącznie szutrami, ścieżkami i łąkami.
To był rewelacyjny dzień! :-)

Trasa: Błaskowizna – Bachanowo– Turtul - Rutka - Zamkowa Góra - Jeleniewo – powrót pod Zamkową G. –  Czajewszczyzna – Gulbieniszki – Góra Cisowa – Udziejek - Smolniki - Łopuchowo – Wodziłki – Bachanowo - Błaskowizna


Wycieczkę rozpoczynamy od ścieżki przyrodniczej "Doliną Czarnej Hańczy", z której rozpościera się widok na odgałęziającą się od Doliny Czarnej Hańczy suchą dolinę, która jest przykładem doliny wiszącej, gdyż jej dno jest położone (zawieszone) ok. 10 metrów ponad poziomem rzeki. Oczywiście na moim zdjęciu nie widać tego efektu - fajnie to widać na zdjęciach w necie z lotu ptaka.

Ścieżka
Ścieżka "Doliną Czarnej Hańczy" © Monica

Widok na
Widok na "Wiszącą Dolinę" (Gaciska)  - w tle na wprost © Monica

Następnie udajemy się do znajdującego się w pobliżu Rezerwatu "Głazowisko Bachanowo" - na łące o powierzchni ok. 1 ha znajduje się podobno ok. 10 tys. głazów narzutowych przytransportowanych przez lodowiec ze Skandynawii. My nie widzimy tak wielu głazów, pewnie większe ich skupisko znajduje się trochę dalej, poza tym w krzakach szamocze się jakiś byczek, najwyraźniej chce nam wyjść na spotkanie, więc siostra woli opuścić jego terytorium, więc bierzemy nogi za pas. ;-)

Rezerwat przyrody
Rezerwat przyrody "Głazowisko Bachanowo" © Monica

Byczek na głazowisku
Byczek na głazowisku © Monica

Morenowe wzgórza w okolicy Bachanowa
Morenowe wzgórza w okolicy Bachanowa © Monica

Wzniesienia w okolicy Bachanowa są bardzo urokliwe
Wzniesienia w okolicy Bachanowa są bardzo urokliwe © Monica

Tak sobie jedziemy w kierunku Malesowizny
Tak sobie jedziemy w kierunku Malesowizny © Monica

Następny punkt to przysiółek Turtul położony w Dolinie Czarnej Hańczy. Znajdują się tu ruiny młyna wodnego na pięknym rozlewisku Czarnej Hańczy oraz ładne wzniesienie widokowe.

Rozlewisko Czarnej Hańczy w Turtulu
Rozlewisko Czarnej Hańczy w Turtulu © Monica

Czarna Hańcza w przysiółku Turtul
Czarna Hańcza w przysiółku Turtul © Monica

Ruiny młyna wodnego na Czarnej Hańczy w Turtulu
Ruiny młyna wodnego na Czarnej Hańczy w Turtulu © Monica

W Dolinie Czarnej Hańczy
W Dolinie Czarnej Hańczy © Monica

Kierunkowskazy w Suwalskim PK
Kierunkowskazy w Suwalskim PK © Monica

Kierunkowskaz na Wodziłki kuszący, ale ja planuję je odwiedzić w drodze powrotnej. Teraz mam zamiar udać się asfaltem do Jeleniewa, a potem niebieskim szlakiem na Górę Zamkową, jednak jadąc z Turtula skusił mnie szutrowy żółty szlak, również prowadzący na Górę Zamkową, więc wybieramy go. Najpierw jest on typowo rowerowy, zaprowadza nas na kolejne głazowisko - w Rutce, potem jednak staje się pieszy i przez głazowisko częściowo prowadzimy, przedostajemy się do lasu, a potem znów wyjeżdżamy na szuter. Piękny szlak - warto było go wybrać. ;-)

Podjazd w okolicy Rutki
Podjazd w okolicy Rutki © Monica

Amfiteatr Wodziłkowski - widok z głazowiska w Rutce
Amfiteatr Wodziłkowski - widok z głazowiska w Rutce © Monica

Amfiteatr Wodziłkowski
Amfiteatr Wodziłkowski © Monica

Ruiny na Głazowisku Rutka
Ruiny na Głazowisku Rutka © Monica

Na zółtym pieszym szlaku przez Głazowisko Rutka
Na żółtym pieszym szlaku przez Głazowisko Rutka © Monica

Pod pastuchem
Pod pastuchem © Monica

Leśny odcinek żółtego szlaku
Leśny odcinek żółtego szlaku © Monica

Wyjeżdżamy z lasu
Wyjeżdżamy z lasu © Monica

Żółty szlak na Górę Zamkową
Żółty szlak w okolicy Szurpił © Monica

Okolice Góry Zamkowej
Okolice Szurpił © Monica

 Dojeżdżamy pod Zamkową Górę

Typowy swojski widoczek
Typowy swojski widoczek © Monica

Jezioro Kluczysko pod Zamkową Górą
Jezioro Kluczysko pod Zamkową Górą © Monica

Wejście na szczyt Zamkowej Góry
Wejście na szczyt Zamkowej Góry © Monica

Zamkowa Góra jest oblana wodami  czterech jezior, co  było bardzo dogodne ze względów obronnych, dlatego też na tym wzgórzu  prawdopodobnie już w IX w. stanął gród Jaćwingów - plemienia pruskiego, do którego należały te ziemie, nim zostały podbite przez wojska krzyżackie, litewskie i polskie.

Na Zamkowej Górze - widok na Jezioro Szurpiły
Na Zamkowej Górze - widok na Jezioro Szurpiły © Monica

W tym pięknym miejscu robimy dłuższy postój.

Postój nad jeziorkiem u podnóża Zamkowej Góry
Postój nad jeziorkiem u podnóża Zamkowej Góry © Monica

Następnie udajemy się niebieskim, przepięknym szlakiem wzdłuż Jeziora Szurpiły do Jeleniewa - największej miejscowości na trasie. Tam znów postój - tym razem przy sklepie, na lody i napoje, bo jest bardzo ciepło, zresztą ten sklepik zrobił wrażenie centrum życia tej wsi, bo połowa młodzieży szkolnej też tam przybyła na lody. ;-)

Jezioro Szurpiły z bliska
Jezioro Szurpiły z bliska © Monica

Na niebieskim szlaku wokół Jeziora Szurpiły
Na niebieskim szlaku wokół Jeziora Szurpiły © Monica

Z Jeleniewa miałyśmy udać się na Górę Jesionową, jednak gdy miałyśmy już ruszać okazało się, że nie mam telefonu.... najprawdopodobniej zostawiłam go na postoju pod Górą Zamkową albo zgubiłam w drodze, bo moja torebka na kierownicy była otwarta... Nie było wyjścia, trzeba było wracać. Na szczęście telefon znalazł się tam gdzie wcześniej biwakowałyśmy. Nie miałyśmy już jednak chęci trzeci raz wracać tą samą trasą, mimo że piękną, tym bardziej że robiło się coraz duszniej i bałam się, że spotka nas burza, więc udałyśmy się żółtym szlakiem prze Czajewszczyznę wprost na Górę Cisową.

Okolice Czajewszczyzny
Okolice Czajewszczyzny © Monica

Góra Cisowa czyli Suwalska Fudżijama
Góra Cisowa czyli Suwalska Fudżijama © Monica

Z Góry Cisowej rozpościera się chyba najpiękniejsza, a na pewno najrozleglejsza panorama na Suwalski Park Krajobrazowy.

Góra Cisowa - widok na Gulbieniszki
Góra Cisowa - widok na Gulbieniszki © Monica

Góra Cisowa - widok w kierunku Smolnik i Jezior Kleszczowieckich
Góra Cisowa - widok w kierunku Smolnik i Jezior Kleszczowieckich © Monica

Na Górze Cisowej
Na Górze Cisowej © Monica

Następnie czarnym szlakiem przez Udziejek zdążamy do Smolnik.

Na czarnym szlaku w okolicy Smolnik
Na czarnym szlaku w okolicy Smolnik © Monica

Okolice Smolnik
Okolice Smolnik © Monica

Jezioro Kojle - jedno z trzech Jezior Kleszczowieckich, połozonych w zagłębieniu Szeszupy
Jezioro Kojle - jedno z trzech Jezior Kleszczowieckich, położonych w zagłębieniu Szeszupy © Monica

Widoczek na Jeziora Kleszczowieckie i w oddali Górę Cisową
Widoczek na Jeziora Kleszczowieckie i w oddali Górę Cisową © Monica

Okolice Smolnik są zachwycające. Udajemy się na punkt widokowy "Pan Tadeusz" oraz na wzgórze nad Lisim Jarem, z którego roztacza się na widok na Jezioro Jaczno.
Dalsza trasa prowadzi zielonym szlakiem do Łopuchowa, a stamtąd czerwonym Zagłębieniem Szeszupy do Wodziłek - wsi szczególnej, założonej przez staroobrzędowców, którzy przybyli z Rosji w 1788r. uciekając przed prześladowaniami w swojej ojczyźnie. Pozostało ich już tylko 5 rodzin. Szczególną uwagę zwraca molenna - drewniana świątynia. Trasa super, choć troszeczkę już męcząca, bo szuter był miękki, chyba jeździł tam tego dnia pług, na który natrafiłyśmy w Turtulu i który pogorszył na początku jakość drogi. No i podjazd pod Bachanowem niezły... Zdjęć niestety brak, gdyż przed Smolnikami rozładowała mi się bateria w aparacie, zapomniałam naładować wieczorem.


cdn...





Komentarze
zarazek
| 07:40 sobota, 6 czerwca 2015 | linkuj Piękne, suwalskie widoczki. Co ciekawe, pokazane z innej perspektywy, bo masz swój własny pomysł na wybieranie kadrów. :) Ech, znowu by się tam pojechało...
Co do kasku - moim zdaniem nic na siłę. Wcale nie jestem przekonany, czy kask aż tak niesamowicie poprawia bezpieczeństwo. Jednak w tej jednej (mało prawdopodobnej, acz możliwej) sytuacji może się przydać. Ja się do kasku przyzwyczaiłem, jeżdżę w nim bo lubię. Poza tym chroni przed uderzeniami gałęzi w łeb w trakcie jazdy po chaszczach. :)
Monica
| 19:48 piątek, 5 czerwca 2015 | linkuj Dziękuję. Tak, ładne zdjęcia tego dnia, bo piękne widoki i wspaniała pogoda. Dla mnie te tereny były zupełnie nowe... Na Litwę się wybieram od dawna, ale jakoś mi się to nie udaje, zwłaszcza odkąd przerzuciłam się na rower, nie mam czasu na wycieczki samochodowe... ;-) W sumie jednym z moich marzeń jest wyjazd rowerowy do Wilna, może kiedyś się uda... Co do kasku dla siostry: możliwe, że kiedyś jej sprezentuję, ale na razie ona nie "dojrzała" do kasku ;-) nie bardzo chce w czymś takim jeździć... W sumie mój też przeleżał 2 lata w szafie, nim zaczęłam w nim jeździć. Kobiety potrzebują czasu ;-)
panther
| 19:49 czwartek, 4 czerwca 2015 | linkuj Na takie zdjęcia czekałem. Są rewelacyjne.
Suwalszczyznę znam tylko zza okien auta, gdy na Litwę jeździłem.
Bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła.
Tak na marginesie, to proszę siostrze kupić, sprezentować kask.
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!