Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W pojedynkę

Dystans całkowity:9164.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:164
Średnio na aktywność:55.88 km
Więcej statystyk

Paraszyńskie Wąwozy i Jelenia Góra

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 5


Miało być dziś krótko i przyjemnie do nieodległego Rezerwatu Paraszyńskie Wąwozy. No i było.... ale poza tym było też ciężko.

Zmachałam się przy pchaniu roweru przez bardzo piaszczyste odcinki dróg, na pchaniu pod górkę na jakimś szlaku żółtym który się okazał nie tym właściwym i akurat na górce się skończył i moje pchanie na marne... No i pchanie przez większość wąwozu w Rezerwacie aż na Jelenią Górę. Nie nadaję się na taką terenową jazdę, ale nie wiedziałam że aż tak to będzie wyglądało, a jak już się tam znalazłam nie chciałam rezygnować. Ale za to zjazd z Jeleniej G. był świetny i potem pojechałam sobie na pola w okolice Nawcza i Łówcza.


Na czarnym szlaku w paraszyńskim lesie
Na czarnym szlaku w paraszyńskim lesie © Monica

Rzeka Łeba
Rzeka Łeba © Monica

Z tej górki wolę prowadzić niż jechać ;-)
Z tej górki wolę prowadzić niż jechać ;-) © Monica

Łeba
Łeba © Monica

Takich dróg nie lubię, bo nie daję rady jechać w tym piachu
Takich dróg nie lubię, bo nie daję rady jechać w tym piachu © Monica

Zółty szlak do Rez. Parszyńskie Wąwozy nie zapowiada się lekko, bo jest pod górkę, apiach pod liścmi miękki, mozolnie pcham rower ale na szczęście-nieszczęście szlak się kończy, nie tędy droga, muszę zawracać i znaleźć właściwą drog
Zółty szlak do Rez. Parszyńskie Wąwozy nie zapowiada się lekko, bo jest pod górkę, a piach pod liśćmi miękki, mozolnie pcham rower ale na szczęście-nieszczęście szlak się kończy na wzniesieniu po lewej, nie tędy droga, muszę zawracać i znaleźć właściwą drogę © Monica

Wjazd do Rez. Parszyńskie Wąwozy. Do tego momentu wjechałam, dalej znów pchanie ;-)
Wjazd do Rez. Parszyńskie Wąwozy. Do tego momentu wjechałam, dalej znów pchanie ;-) © Monica

Nie wiem czy to był tylko ten jeden wąwozik w tym rezerwacie czy było ich więcej, ale byłam dośc zmnęczona podjazdo-pchaniem tak że nie szukałam innych atrakcji ;-)
Nie wiem czy to był tylko ten jeden wąwozik w tym rezerwacie czy było ich więcej, ale byłam dość zmnęczona podjazdo-pchaniem tak że nie szukałam innych atrakcji ;-) © Monica

Jeszcze Jelenia Góre warto zdobyć ;-)
Jeszcze Jelenią Górę warto zdobyć ;-) © Monica

Jelenia Góra. Widoków z niej zbytnio co prawda nie ma, ale trudu mnie trochę kosztowała.Róznica wzniesień od dna Doliny Łeby do tego wierzchoka wynosi 170 m
Jelenia Góra. Widoków z niej zbytnio co prawda nie ma, ale trudu mnie trochę kosztowała. Różnica wzniesień od dna Doliny Łeby do tego wierzchołka wynosi 170 m. Lasy w tych okolicach okropnie powycinane, smutny widok. © Monica

Zejście z Jeleniej Góry drugą stroną, po jakichś schodkach, dla roweru jeszcze gorzej
Zejście z Jeleniej Góry drugą stroną, po jakichś schodkach, dla roweru jeszcze gorzej, ale mi się tu podoba, te świerki przypominają mi tatrzańskie dolinki. © Monica

Polna droga w okolicach Łówcza
Polna droga w okolicach Łówcza © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Znane i mniej znane drogi

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 08.03.2014 | Komentarze 7


To był wspaniały dzień na rowerze. Pogoda cudna, przez większość trasy jechałam tylko w jednym cieńszym polarze. Jechało mi się dziś super, co nie znaczy że choć trochę szybciej ;-) ale po prostu czułam się świetnie, chce się żyć :-) Pola pełne świergotu ptaków (nie wiem jakich bo nie rozróżniam) i głosów żurawi (te odróżniam ;-)

Chciałam odwiedzić miejscowości o kuszących nazwach Ameryka i Brazylia, ale mi się nie udało. Trafiłam na Rancho Ameryka, ale nie do miejscowości o takiej nazwie (w każdym bądź razie tabliczki nie było), o Brazylii to już w ogóle mogłam sobie pomarzyć: w Borowcu jedna droga zaprowadziła mnie na jakieś podwórko w lesie, a druga wiodła przez las ale zamieniła się w niepokojącą zaścieloną liśćmi ścieżynę, więc z niej zawróciłam bo nie była to już odpowiednia pora na ewentualne błądzenie po lesie.
Trasa wiodła głównie drogami. Cieszę się, że w drodze powrotnej udało mi się ominąć ulicę z Łebna do Luzina, gdyż pojechałam lasem przez Smażyno, droga fajna, ale miejscami bardzo piaszczysta, czasem musiałam prowadzić rower.

Dzień obfitował w spotkania na trasie: Najpierw w lesie między Pobłociem a Lewinem, widzę z daleka na drodzę mężczyznę z wózkiem, jakie było moje zdziwienie gdy się okazało że to pewien pielgrzymkowy znajomy. Nie wiedziałam, że teraz mieszka w tych okolicach i tak właśnie sobie wyjechał na spacer z 3-mies. tak długo wyczekiwaną córeczką. Miło było go zobaczyć w roli łagodnego tatusia zamiast surowego ale the best porządkowego ;-) Potem na mojej drodze z Lewina do Miłoszewa, na której jeszcze nigdy nie spotkałam żadnego rowerzysty, natrafiłam na bardzo sympatyczną 10-os. grupę młodzieży na rowerach. A w Żurawich Błotach natknęłam się na moim szlaku na 3 wędrowców, na których prawie wpadłam bo tak nagle się wyłonili zza zakrętu ;-)

Trasa: Luzino – Tępcz - Pobłocie – Lewino – Miłoszewo – Nowa Huta – Rez. Żurawie Błota – Mirachowo - Rez. Staniszewskie Zdroje – Łysa Góra – Sianowo – Nowinki – Będargowo – Zęblewo – Smażyno – Wyszecino – Luzino


Diabelski Kamień z drugiej strony
Diabelski Kamień z drugiej strony © Monica

Jezioro Kamienne również z drugiej strony ;-)
Jezioro Kamienne również z drugiej strony ;-) © Monica

Jezioro Kamienne
Jezioro Kamienne © Monica

Rezerwat Żurawie Błota
Rezerwat Żurawie Błota © Monica

Nad Lubygościem również dziś cudownie, wokół słychać tylko głosy żurawi i innych ptaków
Nad Lubygościem również dziś cudownie, wokół rozlegają się głosy żurawi i innych ptaków, ale nie zatrzymuję się tu dłużej, bo przecież przede mną dalekie kraje...;-) © Monica

W Rezerwacie Lubygość
W Rezerwacie Lubygość © Monica

Kierunek: Rancho Ameryka
Kierunek: Rancho Ameryka © Monica

Cierpisko - pozostałości dawnego cmentarza ewangelickiego koło Mirachowa
Cierpisko - pozostałości dawnego cmentarza ewangelickiego koło Mirachowa © Monica

Dawny cmentarz ewangelicki
Dawny cmentarz ewangelicki © Monica

Zjazd do Mirachowa
Zjazd do Mirachowa © Monica

Na Szlaku Kaszubskim w Rezerwacie Staniszewskie Zdroje
Na Szlaku Kaszubskim w Rezerwacie Staniszewskie Zdroje © Monica

Gdzie ten szlak?
Gdzie ten szlak? © Monica

Cieszonko - okolice Łysej Góry
Cieszonko - okolice Łysej Góry © Monica

Jezioro Sianowskie
Jezioro Sianowskie © Monica

Okolice Sianowa
Z Sianowa do Nowinek © Monica

Ta drogą chciałam dojechać do Brazylii ;-)
Ta drogą chciałam dojechać do Brazylii ;-) © Monica

Okolice Zęblewa
Okolice Zęblewa © Monica

Droga do Smażyna
Droga do Smażyna © Monica




Do lasu

Wtorek, 4 marca 2014 · dodano: 04.03.2014 | Komentarze 7


Po prostu... pojeździć po lesie... ;-) Tylko tyle... i aż tyle...

Nad Łebą
Nad Łebą © Monica

Łeba w okolicach Paraszyna
Łeba w okolicach Paraszyna © Monica

Nie zdążyłam się wspiąć ;-)
Nie zdążyłam się wspiąć ;-) © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Słaby dzień

Niedziela, 2 marca 2014 · dodano: 02.03.2014 | Komentarze 6


Oj słaby dzień dziś miałam na rowerowanie. Chyba nigdy lub przynajmniej od bardzo dawna nie jechało mi się tak ciężko... I nie wiem do końca jaka przyczyna: czy te nowe opony czy jakiś wiosenny kryzys... Na 90% jestem jednak przekonana, że to pierwsze, bo nigdy nie miałam wiosennych kryzysów rowerowych, wprost przeciwnie.
Fakt, że zawiodły mnie dziś: pogoda, towarzystwo i obrana trasa... Ale po 30 km, w okolicach Pomieczyna, trasa zaczęła mi się podobać, pogoda również się poprawiła, bo słońce wreszcie przebiło się przez chmury, a mnie nadal słabo się jechało. Nie dojechałam ani tam gdzie chciałam ani tyle ile chciałam :-(

Trasa: Luzino – Robakowo - Częstkowo – Szemud – Kamień – Kowalewo – Rąb – Pomieczyno – Pomieczyńska Huta – Sianowska Huta – Kolonia - Głusino – Lewino – Luzino


Nad Jeziorem Wycztok
Nad Jeziorem Wycztok © Monica

Kościół p.w. św. Józefa w Pomieczynie
Kościół p.w. św. Józefa w Pomieczynie © Monica

Kościół został zbudowany raptem w latach 1925-26, ale ma klimat, a w środku pięknie pachnie drewnem...

Wnętrze kościoła w Pomieczynie
Wnętrze kościoła w Pomieczynie © Monica

Wnętrze kościoła w Pomieczynie
Wnętrze kościoła w Pomieczynie © Monica

Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków
Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków "Ostoja" koło Pomieczyna © Monica

Jakie dobrane towarzystwo ;-)

Kapliczka Królowej Korony Polskiej
Kapliczka Królowej Korony Polskiej © Monica

Wreszcie w lesie
Wreszcie w lesie © Monica

Przez las
Przez las © Monica

Którą wybrać? Początkowo postanawiam pojechać dłużsża zieloną, ale po chwili zawracam, nie, dzisiaj nie dam rady
Którą wybrać? Początkowo postanawiam pojechać dłuższą zieloną, ale po chwili rezygnuję, nie, dzisiaj nie dam rady... © Monica

Przebiśniegi
Przebiśniegi © Monica




Pod wieczór

Środa, 26 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 1



Taki krótki rowerowy spacer przed wieczorem. A co tam będę czekać aż do weekendu...
Ale warto było, spotkałam pierwszy raz w tym roku żurawie (a drugi w życiu). A parę godzin wcześniej zazdrościłam Piotrasowi jego żurawi ;-) A tu wystarczy wsiąść na rower i już wszystko jest ;-) Zdjęcie oczywiście beznadziejne, bo mój aparat na zoomie robi słabej jakości, ale to już insza kwestia.


Pierwsze żurawie w tym roku
Pierwsze żurawie w tym roku © Monica

Odleciały
Odleciały © Monica

W oddali moja miejscowość - widok od tej lepszej, jeszcze wiejskiej, strony
W oddali moja miejscowość - widok od tej lepszej, jeszcze wiejskiej, strony © Monica

W lesie
W lesie © Monica

Las o zachodzie
Las o zachodzie © Monica

Zachód słońca nad lasem
Zachód słońca nad lasem © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Nieplanowany wypadzik

Piątek, 21 lutego 2014 · dodano: 21.02.2014 | Komentarze 10


Miało być krótko i tylko na chwilkę a wyszło trochę więcej, ale tak to już jest, że jak się jedzie to trudno przestać...
Było wiosennie i przyjemnie...:-) Tylko na polach wiatr świszczał mi w uszach, bo nie wzięłam opaski, myślałam, że już niepotrzebna...
Jeździłam prawie cały czas lasem i polami. Drogi w coraz lepszym stanie. Wracając lasem przez Paraszyno pokręciłam się trochę po lesie. Przejeżdżając obok drogi ze znakiem "Zakaz wjazdu. Urwisko", postanowiłam sprawdzić to urwisko. A tam taka piękna górka z widokiem na Łebę płynącą głębokim wąwozem. Najpierw piękny zjazd, z powrotem podjazd, taka fajna nowo "odkryta" trasa. Na pewno będę teraz to miejsce często odwiedzać. Za urwiskiem droga biegła dalej, więc trzeba ją kiedyś sprawdzić, dziś musiałam zawracać. Coraz więcej fajnych dróg w tym paraszyńskim lesie widzę.

Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewinko - Dargolewo - Paraszyno - Luzino

Niebo, słońce i bezkres
Niebo, słońce i bezkres... © Monica

Jeszcze puste łąki
Jeszcze puste łąki © Monica

Strumyk
Strumyk © Monica

Polna droga w okolicy Dargolewa
Polna droga w okolicy Dargolewa © Monica

Ta sama droga co w ubiegłą niedzielę a jakże tu inaczej
Ta sama droga co w ubiegłą niedzielę a jakże tu inaczej © Monica

Powrót do lasu
Powrót przez las © Monica

W drodze na urwisko
W drodze na urwisko © Monica

Ten widok do złudzenia podobny do trasy na Zamkową Górę koło Lubygościa
Ten widok do złudzenia podobny do trasy na Zamkową Górę koło Lubygościa © Monica

Nie widać tego ale rzeka płynie tu bardzo głębokim wąwozem
Nie widać tego zbyt dobrze ale rzeka płynie tu bardzo głębokim wąwozem © Monica

Miły zjaździk
Miły zjaździk © Monica

Zakole rzeki Łeby
Zakole rzeki Łeby, widać że brzeg od strony urwiska jest umocniony © Monica

Powrót
Powrót pod górkę © Monica

Pod i jednoczesnie nad urwiskiem
Pod i jednocześnie nad urwiskiem © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


W zmiennej aurze

Niedziela, 16 lutego 2014 · dodano: 16.02.2014 | Komentarze 4


Niestety moje optymistyczne prognozy na dzisiaj się nie sprawdziły.
Dzień wstał pochmurny, a przede wszystkim bardzo wietrzny. W południe jednak pojawiło się słońce, więc postanowiłam spróbować pojeździć po lasie, aby uniknąć wiatru i sprawdzić jakie są leśne drogi.
Drogi w tym lesie są głównie utwardzone, więc okazały się w bardzo dobrym stanie, z wyjątkiem niektórych odcinków zniszczonych podczas wywózki drzewa. Poza tym przez pewien czas świeciło słońce, więc nie żałowałam swojej decyzji.


Jednak gdy wyjechałam z lasu przed Dargolewem, nastąpiła totalna zmiana: droga zrobiła się miękka i błotnista, niebo pociemniało, pojawił się wiatr i w oka mgnieniu zaczął padać zimny deszcz. Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie, wszystko wskazywało na to, że to jednak jeszcze zima, niestety akurat nie było gdzie się schronić. W tym momencie pomyślałam, że trzeba zrezygnować z pikniku nad Jeziorem Miłoszewskim i ze Strzepcza jechać prosto do domu. Pojawiła się nawet myśl, żeby zadzwonić do domu, żeby ktoś przyjechał po mnie autem... Ale jakoś pokonałam te myśli, deszcz ustał, a ja uznałam, że jednak jadę do Miłoszewa. Na chwilę się rozjaśniło, ale pikniku nad jeziorem nie było, ponieważ w tym momencie znów przelotnie choć dość mocno zaczęło padać.
Gdy opuściłam jezioro znów wyświeciło słońce i towarzyszyło mi w dalszej drodze. Droga do Lewina była bardzo błotnista, bo nie jest ona utwardzona i jest na niej sporo dużych kałuż.

Trasa: Luzino - Paraszyno - Dargolewo - Strzepcz - MIłoszewo - Lewino - Luzino

Początek w lesie zapowiada się bardzo dobrze
Początek w lesie zapowiada się bardzo dobrze © Monica

Zaczynam się cieszyć, że jednak wyjechałam
Zaczynam się cieszyć, że jednak wyjechałam © Monica

Sosnowy las za Paraszynem
Sosnowy las za Paraszynem © Monica

Nawet gdy się jeździ tylko po ziemi
Czasem warto podnieść wzrok ku górze... © Monica

Czasem warto podnieść wzrok ku górze
Nawet gdy jeździ się tylko po ziemi ;-) © Monica

Przed deszczem
Przed deszczem, w okolicy Dargolewa © Monica

Widok na Kościół i jezioro w Strzepczu
Widok na Kościół i jezioro w Strzepczu po deszczu © Monica

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica

Po przyjeździe nad jezioro przez chwilę wydawało się, że będzie dobrze, ale już za chwilę się rozpadało...

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica

Po wyjeździe znad jeziora, ponownie zmiana aury...

Za mną ponownie pojawia się piękne słońce
Za mną ponownie pojawia się piękne słońce © Monica

I rozświetla wszystko dokoła
I rozświetla wszystko dokoła... © Monica

Od razu poczułam się lepiej... To niewiarygodne jak niewiele potrzeba aby się lepiej poczuć ;-)
Niedaleko tego miejsca zobaczyłam też nadlatujący pierwszy niewielki klucz bocianów, naprawdę! więc jednak wiosna idzie ! :-)


Przed siebie
Przed siebie © Monica

Po deszczu
Droga po deszczu © Monica

To lubię ;-)
To lubię ;-) © Monica

Generalnie przejażdżka udana, bo początek i koniec bardzo sympatyczny, choć byłoby jeszcze lepiej gdyby pogoda była bardziej łaskawa...
Ps. Dam sobie głowę uciąć, że jutro od rana będzie świeciło słońce, bo zazwyczaj po nieciekawym weekendzie przychodzi piękny poniedziałek...


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Lutowy poniedziałek

Poniedziałek, 10 lutego 2014 · dodano: 12.02.2014 | Komentarze 1


Pogoda nadal dopisuje. Jest słonecznie, bezchmurnie.
Ponieważ nie bardzo wierzę, aby długo mogło być tak pięknie, postanawiam ją wykorzystać. Postanawiam jeździć tylko asfaltami, tylko jeden niedługi odcinek wypada drogą gruntową, ale jest ona w bardzo dobrym stanie jak na tą porę roku. Cóż, śnieg nie trzymał długo w tym roku, kiedyś w kwietniu nie mogłam tamtędy przejechać.

Trasa: Luzino – Wyszecino – Strzepcz – Mirachowo – Sianowo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Ps. Tym razem było na trasie trochę podjazdów, które sprawiły, że nim dojechałam do Sianowa, zgłodniałam porządnie. Poza tym jednak moja osobista zimowa oponka trochę jakby się zmniejszyła po tych dwóch dniach, co cieszy mnie bardzo, bo nie jest mi ona do niczego potrzebna ;-)

W kierunku słońca
W kierunku słońca © Monica

Jakiś mały staw
Jakiś mały staw © Monica

Nad stawem
Nad stawem © Monica

Przy ulicy
Przy ulicy © Monica

Okolice Strzepcza
Okolice Strzepcza © Monica

W oddali kościół w Strzepczu
W oddali kościół w Strzepczu © Monica

Jezioro w MIłoszewie
Jezioro w Miłoszewie © Monica

Sanktuarium w Sianowie po raz n-ty...A le co ja na to poradzę że bardzo je lubię z wielu względów ;-)
Sanktuarium w Sianowie po raz n-ty... A le co ja na to poradzę że bardzo je lubię, z wielu względów :-) © Monica

Nad jeziorem sianowskim
Nad jeziorem sianowskim © Monica

Okolice Staniszewa
Okolice Staniszewa © Monica

Na tak wielkich kołach to można jechać ...;-)
Na tak wielkich kołach to można jechać ...;-) © Monica

Droga do Lewina trochę mokra, ale przejezdna bez problemu
Droga do Lewina trochę mokra, ale przejezdna bez problemu © Monica




Wietrznie

Czwartek, 2 stycznia 2014 · dodano: 10.02.2014 | Komentarze 1


Pierwszy wyjazd w nowym roku nie był zbyt udany.
Jak wyjeżdżałam świeciło słońce, więc myślałam że będzie przyjemnie. Niestety słońce dość szybko się schowało, a wiatr stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Planowałam dojechać do Chmielna, ale w Sianowie się poddałam i zawróciłam do domu, teraz było z wiatrem... od razu lepiej... Nawet zaczęłam się zastanawiać czy nie jechać dalej w tym kierunku, ale wówczas i tak bym później znów musiała skręcić pod wiatr, aby dojechać do domu, więc już nie kombinowałam, tylko grzałam prosto do domu.

Trasa: Luzino – Wyszecino – Lewino – Sianowo - z powrotem tak samo

Nie miałam ochoty na zrobienie jakiegokolwiek zdjęcia.


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Poświątecznie

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 1


Ostatnia przejażdżka w 2013r. Byłoby całkiem miło gdyby nie dość mocny i dokuczliwy wiatr.

Trasa: Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Staniszewo – Stara Huta – Miłoszewo - Lewino – Wyszecino – Luzino

Wygląda jakby miało się ku zachodowi, a to jest grudniowe samo południe...:-)
Wygląda jakby miało się ku zachodowi, a to jest grudniowe samo południe...:-) © Monica

Dziś tak tu pusto już
Dziś tak tu pusto już... © Monica

Nad jeziorem
Nad jeziorem © Monica

Niespodzianka, jednak nie jest tu tak całkiem pusto...;-)
Niespodzianka, jednak nie jest tu tak całkiem pusto...;-) © Monica

Dobrze, że została mi jeszcze jakaś kanapka ;-)
Dobrze, że została mi jeszcze jakaś kanapka ;-) © Monica