Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

0-50 km

Dystans całkowity:4304.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:121
Średnio na aktywność:35.57 km
Więcej statystyk

Uciekając przed burzą

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 08.05.2014 | Komentarze 11



Dzisiaj o godz. 16 uznałam, że chyba już się wypadało na dzisiaj i licząc na 2-3 godziny bezopadowe postanowiłam spróbować szczęścia na rowerze. Chciałam pooddychać tymi pachnącymi teraz lasami i polami... Szkoda że tych zapachów nie można nagrać żadnym aparatem...

Pachnący po deszczu wiosenny las
Pachnący po deszczu wiosenny las. Dla mnie pachnie już czerwcowo, jagodowo... © Monica

Leśne bagienko
Leśne bagienko © Monica

No udało mi się pojechać trochę dalej niż wczoraj, bo dopiero po wyjeździe z lasu okazało się, że niebo znów jest totalnie zachmurzone.

Przed tymi chmurami chyba nie uda mi się uciec
Przed tymi chmurami chyba nie uda mi się uciec © Monica

Nie trzeba było długo czekać. Już po 5 min. lunęło, ale ja tymczasem zdążyłam dojechać do wsi, gdzie schowałam się na przystanku autobusowym. Nie miałam zamiaru zawracać do domu tak jak wczoraj. Byłam przekonana, że za chwilę przestanie padać. Tak się też stało i pojechałam dalej podziwiać moje jedyne w okolicy pole rzepaku ;-)

Wreszcie dotarłam do pola rzepaku
Wreszcie dotarłam do pola rzepaku © Monica

Pole rzepaku
Pole rzepaku © Monica

Pole rzepaku a z tyłu groźne burzowe chmury
Pole rzepaku a z tyłu groźne burzowe chmury © Monica

W tym kierunku jest nieco jaśniej, tam też postanawiam jechać
W tym kierunku jest nieco jaśniej, tam też postanawiam jechać © Monica

Podczas focenia rzepaku widzę ciemne chmury za mną i odgłosy burzy w tamtym kierunku. Oczywiście bardzo się boję burzy a zwłaszcza na rowerze, więc postanawiam jechać do przodu gdzie jest znacznie jaśniej. Poza tym nie chce mi się jeszcze wracać do domu, dopiero 11 km i już wracać?
Jadę więc w kierunku Dargolewa, ale gdy tam docieram okazuje się że tam też już z prawej strony dotarły ciemne chmurzyska. Widoczki są jednak śliczne. E tam, co będzie to będzie.... Może mi się uda...

Niedaleko Dargolewa
Niedaleko Dargolewa © Monica

Majowa łąka
Majowa łąka © Monica

Ze Strzepcza jadę w kierunku Miłoszewa. Zachmurzone na maksa, ale wielkiego wyboru już nie mam. Nie chcę wracać asfaltem w kierunku Pobłocia.

W Strzepczu
W Strzepczu © Monica

Zbliżenie na kościół w Strzepczu
Zbliżenie na kościół w Strzepczu © Monica

Widok na Miłoszewo
Widok na Miłoszewo © Monica

Po dojeździe do lasu dopada mnie deszcz, ale nie jest źle, bo las daje osłonę.

Znowu w lesie
Znowu w lesie © Monica

Po wyjeździe z lasu, w Lewinie, nie pada już mocno ale jest ciemno ze wszystkich stron, tak że już nie robię żadnych zdjęć i postanawiam jechać prosto do domu.
Jednak po 2 km znów się przejaśnia, więc postanawiam jednak skręcić jeszcze na Smażyno. A tam wyszło słońce i lekko pokropił naprawdę majowy deszczyk .


W drodze powrotnej
W drodze powrotnej © Monica

Pagórki
Pagórki © Monica

Było super. Przed burzą udało mi się uciec ;-) Jak to mówią: głupi ma szczęście ;-)

Trasa: Luzino - Tępcz - Dargolewo - Strzepcz - Miłoszewo - Lewino - Smażyno - Wyszecino - Luzino



Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Ledwie wyjechałam już wróciłam

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 4


Dzisiaj w końcu nadszedł upragniony deszcz a nawet jakaś niewielka burza. Gdy obeschło postanowiłam spróbować szczęścia i udać się w zaplanowane na dziś miejsce. Niestety, ledwie dojechałam do lasu, rozpadało się intensywnie i po kilkunastu minutach delektowania się pod drzewem tym majowym deszczem, zawróciłam do domu. Ale jak pięknie będzie po tym deszczu... I może ja też odzyskam trochę energii...

Tuż przed deszczem
Tuż przed deszczem © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Niedzielne kółko po lesie

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 8


Dzisiaj tylko jedno zdjęcie bo bateria się rozładowała ;-(

W wiosennym lesie
W wiosennym lesie © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Zamiast spaceru

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 1


Piękna pogoda rozleniwia ludzi. Nie ma chętnych nawet na spacer...
A ja przy takiej pogodzie nie potrafię świętować całej niedzieli w domu czy też w ogrodzie.
Pod wieczór wybieram się więc na moją wersję spaceru, taką trochę dłuższą...


Ach ta zieleń, warto było na nią czekać ;-)
Ach ta zieleń, warto było na nią czekać ;-) © Monica

W okolicy
W okolicy © Monica

Kamień poświęcony pamięci ks. Jerzego Popiełuszki
Kamień poświęcony pamięci ks. Jerzego Popiełuszki © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Bez celu

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 12


Pogoda była dziś tak piękna, że musiałam się trochę pokręcić po okolicy. Ruszyłam w sumie bez celu... A właściwie celem miało być po prostu przebywanie na powietrzu i omijanie asfaltu, tylko tyle. Tak więc skręcałam w napotykane co ładniejsze drogi, niektóre co prawda nigdzie mnie nie zaprowadziły, to znaczy zaprowadziły... w pole ;-) albo na jakieś gospodarstwo, ale dwie owszem, mogą być przydatne.

Nowa droga nr 1
Nowa droga nr 1 © Monica

Dalej ta sama droga
Dalej ta sama droga © Monica

Nowa droga nr 2
Nowa droga nr 2 © Monica

Nowa droga nr 3
Nowa droga nr 3 © Monica

Pole rzepaku
Pod koniec, ku mojej wielkiej radości,  natrafiłam na spore pole rzepaku. Jeszcze słabo kwitnie, ale za tydzień pewnie będzie lepiej, na pewno więc zawitam tu ponownie ;-) © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Przedświątecznie po okolicy

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 3


 Taka króciutka przedświąteczna przejażdżka.

Zdjęcie 1

Zdjęcie 2

Zdjęcie 3

Przy tej okazji wszystkim rowerzystom życzę pełnych Pokoju i Radości Świąt Wielkiej Nocy oraz  byście mogli je świętować w gronie Rodziny i na rowerowaniu :-)


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Myk do lasu

Czwartek, 10 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 9


Wreszcie się dzisiaj rozpogodziło, trochę chłodno jest, rześko, ale świeci słońce i nie pada, więc kwadrans po 16 postanawiam zrobić mały myk do paraszyńskiego lasu ;-)
A tam jak zwykle atrakcji całe mnóstwo... typu ptasie koncerty w zupełnym gratisie ;-)

Trochę kałuż na drodze po wczorajszym deszczu
Trochę kałuż na drodze po wczorajszym deszczu © Monica

Leśne okolice
Leśne okolice © Monica

Nad rzeką
Nad rzeczką © Monica

Na skarpie
Pod skarpą © Monica

Na górce
Na górce © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Sobotnie rowerowe popołudnie

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 5



Takiej pogodzie nie mogłam odpuścić. Od rana uwijałam się z robotą, żeby po południu wsiąść na rower.

Chciałam więcej pojeździć polami, a w sumie wyszło więcej lasami. Udałam się do Paraszyna, stamtąd niebieskim szlakiem ponownie trafiłam do Rez. Paraszyńskie Wąwozy (ale z tej strony było znacznie łagodniej), następnie przez Górę Dąbrowę dojechałam do Rozłazina. Następnie do Jeżewa, potem jakąś polną drogą dotarłam w okolice Nawcza, fajna była ta droga choć nie wyjechałam nią tam gdzie chciałam. Następnie Osiek, Paraszyno i Luzino.

W paraszyńskim lesie
W paraszyńskim lesie © Monica

Rez. Paraszyńskie Wąwozy
Rez. Paraszyńskie Wąwozy © Monica

Okolice Jeżewa
Okolice Jeżewa © Monica

Łabędzie na podmokłych łąkach
Łabędzie na podmokłych łąkach © Monica

Droga między polami
Droga między polami © Monica

Na skraju lasu
Na skraju lasu © Monica

Powalone drzewa na trasie
Powalone drzewa na trasie © Monica

Kwiatki nad Łebą
Kwiatki nad Łebą © Monica

Zachód słońca
Zachód słońca. Od jutra już o godzinę później. Wspaniale :-) Dłużej można się włóczyć ;-) © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Sprawy różne

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 8


Kilka drobnych spraw w Wejherowie, Bolszewie i Gościcinie postanowiłam załatwić dziś na rowerze.
A że pogoda ładna to i parę zdjęć zrobiłam.

Ulicą w kierunku Gniewina
Ulicą w kierunku Gowina © Monica

Dalej ta sama ulica
Dalej tą samą ulicą © Monica

Przejeżdżając koło wejherowskiej Kalwarii, postanawiam podejść na chwilę na wzgórze, na którym znajdują się ostatnie kapliczki. Tuż za mną wchodzi jakaś głośna wycieczka szkolna, więc szybko się ewakuuję. Przy okazji dowiaduję się, że na tylnej ścianie największej kaplicy jest duża szczelina dzieląca kaplicę na pół. Czyżby efekt ostatniej burzy?

Kalwaria Wejherowska - zostawiam rower pod XII Stacją Drogi Krzyżowej
Kalwaria Wejherowska - zostawiam rower pod XII Stacją Drogi Krzyżowej © Monica

Nie będę się tu dzisiaj rozpisywać o Kalwarii, bo nie ma na to czasu. Mam nadzieję, że każdy o niej słyszał, a jeśli nie to doczyta we własnym zakresie ;-) Jedno jest pewne: będąc w okolicach Wejherowa, koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce.

Wspomnę tylko że Kalwaria Wejherowska jest obok Kalwarii Zebrzydowskiej i Pakoskiej najstarszym sanktuarium tego typu w Polsce. Została zbudowana w l. 1649-1655 przez założyciela miasta Jakuba Wejhera. Pod każdą z kalwaryjskich kaplic znajduje się garść ziemi pochodzącej z Jerozolimy.

Generalnie po Kalwarii nigdy na rowerze nie jeździłam, tutaj się powinno raczej chodzić, ale może zrobię kiedyś wyjazd rowerowo-pieszy i zrobię więcej zdjęć z tego miejsca specjalnie dla BS ;-)

Kalwaria Wejherowska
Kalwaria Wejherowska © Monica

Na szczycie kaszubskiej Golgoty stoi największa z kaplic zwana Kościołem Trzech Krzyży
Na szczycie kaszubskiej Golgoty stoi największa z kaplic zwana Kościołem Trzech Krzyży © Monica

Zawilce w Bolszewie
Zawilce w Bolszewie - specjalnie z dedykacją dla Michussa ;-) Może wkrótce sam je zobaczy ;-) © Monica

Zawilce
Zawilce © Monica

Przejeżdżając koło lasu w drodze powrotnej postanawiam wjechać na chwilę i odnaleźć stare ścieżki na których nie byłam już prawie 20 lat ...

W lesie
W lesie © Monica

Wróciła chęć do jazdy na rowerze ;-)


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Słoneczne popołudnie

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 6



Dzisiejszy dzień pod względem pogodowym i rowerowym to prawdziwa niespodzianka.
Nie miałam na dziś żadnych planów rowerowych. Pogoda przed południem nie była najlepsza: duże zachmurzenie, wiatr, lekki deszcz, a ja miałam sprawę do załatwienia w Gdyni. Gdy jednak wróciłam ok. godz. 14 pogoda totalnie odmieniona: słońce, bezchmurne niebo, tylko wiatr pozostał, ale ciepły, południowy. Od razu oczywiście pojawiła się chęć, by wsiąść na rower. A że Siostra miała dziś wolne, udałyśmy się razem. No i tak się nam udało to słoneczne rowerowe popołudnie ;-)
Mnóstwo kluczy przylatujących ptaków miałyśmy okazję dziś zobaczyć. Widać spieszą się, by zdążyć na pierwszy dzień wiosny :-)

Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Strzepcz - Dargolewo - Paraszyno - Luzino

Na trasie
Na trasie © Monica

Jezioro Miłoszewskie
Jezioro Miłoszewskie © Monica

Czyściutka woda
Czyściutka woda © Monica

Mieszkańcy jeziora
Mieszkańcy jeziora © Monica

Okolice Dargolewa
Okolice Dargolewa © Monica