Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl

Beskidy: Zawoja - Zebrzydowice dz. 7

Piątek, 30 maja 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 8


To jest bardzo niewesoły dzień.

Nadal cały czas pada, nie mamy wyjścia jak ruszać w deszczu, czekamy tylko aż trochę zelżeje.

Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze, że moją siostrę łapie choroba: jest osłabiona, prawie nic nie je, trochę wymiotuje. Ale to nie jest zwykłe przeziębienie. Po opuchniętej twarzy a zwłaszcza powiekach, obawiam się gorszego: nawrotu choroby nerkowej. Nigdy nie wiadomo kiedy będzie nawrót, czasem po roku, czasem po 10 latach, tym razem po 4. Siostra co prawda mówi, że chyba tylko ją przewiało, ale ja w to nie wierzę, inna sprawa że to przewianie i osłabienie mogły mieć wpływ na ów nawrót…

W każdym bądź razie na razie jeszcze siostra czuje się by jechać, na szczęście, bo nie mamy innego transportu z tej Zawoi. Tak sobie myślę, żeby dojechać choć do Makowa Podhalańskiego. Tam – jeśli będzie pogorszenie – można by wsiąść w pociąg do Kalwarii albo nawet i do Krakowa i tam czekać do dnia następnego, na kiedy mieliśmy bilety powrotne.
W trakcie jazdy na rowerze jest dosyć zimno, zwłaszcza na zjazdach ręce chcą odpaść. Siostrze jest zimno podwójnie, jedzie w wełnianych rękawiczkach. Na podjazdach (podejściach) nawet prowadzenie roweru zaczyna być dla niej zbyt męczące. Zbiegamy z wujkiem i zabieramy od niej rower, który dla nas jest już taki lekki. Dobrze, że nie puchną jej jeszcze nogi, wtedy by już nie było szans na posuwanie się do przodu.

Mimo wszystko wydaje mi się, że do Makowa docieramy dość szybko. Spędzamy tam godzinę w Sanktuarium. Chciałam spędzić w tym pięknym miejscu więcej czasu, a teraz tym bardziej – ze względu na deszcz – po prostu tam się chronimy i odpoczywamy. Udaję się na dworzec PKP, niestety z Makowa nie odjeżdżają żadne pociągi, bo gdzieś tam są roboty i kursuje zastępcza komunikacja autobusowa. Nie ma wyjścia, trzeba jechać dalej do Kalwarii.
Siostra twierdzi że da radę te 20 km, ale wychodzi nam 35. Później, tak gdzieś od Budzowa nie pada już tak non stop, lecz z przerwami, ale jest zimno, nie zdejmujemy już więc z siostrą tych płaszczów, wujek tylko co chwilę zdejmuje i nakłada, bo nieznośnie mu się w tym jedzie. Fakt, takie płaszcze są niewygodne na rower i niewiele pomagają. Ten siostry jest jeszcze w miarę dobry, bo zakrywa nogi i nie rozwiewa się jak żagiel, jest też jej w nim cieplej.

Za Makowem jeszcze wujek miał mały wypadek. Mogło zakończyć się tragicznie, ale zakończyło się szczęśliwie. Nie widziałyśmy tego z siostrą bo wcześniej dojechałyśmy do Jachówki i tam na niego czekałyśmy a on nie jedzie i nie jedzie…. Siostra mówi, że zakładał znów płaszcz jak ruszała, więc to dlatego. A wujek po prostu na tym dużym zjeździe z Makowa do Jachówki, był za bardzo rozpędzony, ulica była mokra i zakrętasy a wujek zapomniał o zakrętasach i nie wyhamował odpowiednio wcześniej. Wylądował w krzakach, poleciał głową do tyłu, kask się złamał i odpadła tylna część… rower poleciał w drugą stronę. Gdyby nie ten kask, zakończyłoby się tragicznie. A wujek chciał nas dogonić. A ja jechałam tak powoli z tej górki, cały czas maksymalnie hamowałam i do siostry wołałam żeby bardziej hamowała.

Trasa: Zawoja – Gołynia – Grzechynia - Maków Podhalański – Jachówka – Budzów – Zachełmna – Stronie – Lanckorona - Brody - Zebrzydowice

Opuszczamy Zawoję
Opuszczamy Zawoję © Monica

Podjazd w Zawoji Gołynia
Podjazd w Zawoji Gołynia © Monica

Na trasie między Grzechynią a Makowem Podhalańskim
Na trasie między Grzechynią a Makowem Podhalańskim © Monica

Skawa w okolicy Makowa Podhalańskiego
Skawa w okolicy Makowa Podhalańskiego © Monica

Maków Podhalański, Sanktuarium Matki Bożej Opiekunki i Królowej Rodzin
Maków Podhalański, Sanktuarium Matki Bożej Opiekunki i Królowej Rodzin © Monica

Wnętrze Sanktuarium
Wnętrze Sanktuarium © Monica

Obraz Matki Bożej Makowskiej
Obraz Matki Bożej Makowskiej © Monica

Jeszcze jeden widok na Sanktuarium
Jeszcze jeden widok na Sanktuarium © Monica

Początek podjazdu w Makowie Podhalańskim
Początek podjazdu w Makowie Podhalańskim. Zastanawia mnie czy tam w oddali to Babia Góra... © Monica

Podjazd w Makowie
Podjazd w Makowie. Zapowiada się dobrze, ale to początek, po 20 min. zsiadamy, w sumie ja wcześniej, bo przecież robię zdjęcia.

Podjazdu ciąg dalszy
Podjazdu ciąg dalszy © Monica

Zjazd z górki makowskiej - przed nami Jachówka
Zjazd z górki makowskiej - przed nami Jachówka © Monica

Przed Zachełmną
Przed Zachełmną © Monica

Potok Zachełmka
Potok Zachełmka © Monica

Okolice Stroni
Okolice Stroni © Monica

Podjazd w okolicach Stroni
Podjazd w okolicach Stroni © Monica

Kolejny podjazd
Kolejny podjazd © Monica

A jakoś ten oset przykuł mój wzrok, pewno dlatego że kolorowy ;-)
A tak jakoś ten oset przykuł mój wzrok, pewno dlatego że kolorowy ;-) © Monica

Stronie - w oddali widoczny (na zdjęciu oczywiście słabo) klasztor w Kalwarii Zebrzydowskiej
Stronie - w oddali widoczny (na zdjęciu oczywiście słabo) klasztor w Kalwarii Zebrzydowskiej © Monica

Beskidzkie widoczki
Beskidzkie widoczki © Monica

Widok na Lanckorońską Górę i położoną na jej stoku Lanckoronę
Widok na Lanckorońską Górę i położoną na jej stoku Lanckoronę © Monica

Zabytkowa, drewniana zabudowa rynku w Lanckoronie
Zabytkowa, drewniana zabudowa rynku w Lanckoronie © Monica

Kościół pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Lanckoronie
Kościół pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Lanckoronie © Monica

Fundatorem tego kościoła był Kazimierz Wielki. Został on wybudowany ok. 1336r. Z ówczesnego gotyckiego kościoła zachowały się tylko mury magistralne, gdyż był on przebudowywany w XVI i XIX w.

Kościół OO. Bernardynów pw. Narodzenia NMP w Brodach
Kościół OO. Bernardynów pw. Narodzenia NMP w Brodach © Monica

Bardzo ciekawy jest ten barokowy kościół. Początkowo myślałam, że to taka okazała jedna z kaplic kalwaryjskiej Golgoty. Ale nie, choć należy on do obiektów Sanktuarium w Kalwarii Z. Kościół ten jest zwany Grobkiem, gdyż najpierw w 1611r. Michał Zebrzydowski wybudował w tym miejscu małą kaplicę Grobu Matki Boskiej, której nadano kształt sarkofagu. Następnie w 1615r. zaczęto wznosić nad tą kaplicą duży kościół.





Komentarze
Skowronek
| 22:08 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Jaka szkoda, że tak wyczekana wyprawa źle się kończy. Dobrze, że wróciliście cało do domu. Oby Twoja siostra rychło doszła do zdrowia. Trzymajcie się...
michuss
| 21:48 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Trzymam kciuki za rychły powrót do zdrowia...
Monica
| 20:56 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Dziękuję.
panther
| 20:28 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia.
Monica
| 18:35 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Panther, Michuss - Wujek miał naprawdę dużo szczęścia. Co do siostry...aktualnie jej stan jest jeszcze bardzo zły, nie wykazuje poprawy, ale jest pod okiem specjalistów, mam nadzieję, że i tym razem przywrócą jej organizm do prawidłowego funkcjonowania.
michuss
| 08:57 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Podpisuję się pod słowami panther`a...
panther
| 08:28 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Naprawdę mieliście bardzo ciężki dzień.
Dobrze, że się nic poważnego wujkowi nie stało.
Mam nadzieję, że siostra wróciła już do zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!