Info
Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 13
- 2016, Listopad2 - 3
- 2016, Październik5 - 12
- 2016, Wrzesień4 - 9
- 2016, Sierpień7 - 16
- 2016, Lipiec7 - 12
- 2016, Czerwiec1 - 2
- 2016, Maj14 - 51
- 2016, Kwiecień6 - 17
- 2016, Marzec2 - 9
- 2016, Luty2 - 11
- 2015, Grudzień2 - 7
- 2015, Listopad1 - 1
- 2015, Październik7 - 41
- 2015, Wrzesień4 - 15
- 2015, Sierpień6 - 11
- 2015, Lipiec3 - 4
- 2015, Czerwiec8 - 20
- 2015, Maj12 - 56
- 2015, Kwiecień10 - 35
- 2015, Marzec6 - 23
- 2015, Luty4 - 14
- 2015, Styczeń2 - 19
- 2014, Grudzień3 - 21
- 2014, Listopad4 - 34
- 2014, Październik7 - 64
- 2014, Wrzesień6 - 57
- 2014, Sierpień5 - 26
- 2014, Lipiec7 - 59
- 2014, Czerwiec8 - 40
- 2014, Maj17 - 134
- 2014, Kwiecień9 - 58
- 2014, Marzec12 - 88
- 2014, Luty9 - 47
- 2014, Styczeń2 - 4
- 2013, Grudzień3 - 2
- 2013, Listopad3 - 4
- 2013, Październik6 - 16
- 2013, Wrzesień5 - 23
- 2013, Sierpień2 - 8
- 2013, Lipiec1 - 5
- 2013, Czerwiec5 - 20
- 2013, Maj1 - 0
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Sierpień1 - 1
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 3
- 2012, Maj2 - 1
- 2012, Kwiecień3 - 2
- 2011, Październik5 - 7
- 2011, Czerwiec3 - 4
- 2011, Maj1 - 2
- 2011, Kwiecień1 - 2
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
> 100 km
Dystans całkowity: | 2150.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 113.16 km |
Więcej statystyk |
- DST 106.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Stilo i Mierzeja Sarbska
Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 9
Pierwsze ok. 25 km jadę głównie drogami gruntowymi, leśnymi, a nawet za Salinkiem jakiś kilometr jadę polem, niezaoranym jeszcze na szczęście, bo droga biegnąca wzdłuż tego pola jest zarośnięta trawą po pas. Za Łętowem wjeżdżam na asfalt i jadę nim aż do lasu za Kopalinem. Następnie udaję się czerwonym szlakiem przez nadmorski las aż do Stilo. Lubię klimat nadmorskich lasów, momentami są co prawda bardzo piaszczyste ale nie jest źle, większość trasy dało się przejechać. Na jakiś czas opuszczam szlak, z którego świetnie słychać morze ale go nie widać i przedostaję się przez las bliżej brzegu, gdzie również prowadzi ścieżka a jednocześnie można podziwiać fale na Bałtyku.
Po dojeździe do Stilo wchodzę ma latarnię, ale nie miało to większego sensu, nie widać prawie nic poza lasami, nawet morze jest słabo widoczne bo przy tej fali jakaś taka mgiełka jest nad wodą, która sprawia że już po paru metrach woda zlewa się z niebem.
Ze Stilo udaję się dalej czerwonym szlakiem w kierunku Rezerwatu Przyrody Mierzeja Sarbska, który leży na mierzei oddzielającej Jezioro Sarbsko od Bałtyku. Bardzo fajne miejsce: trasa biegnie cały czas lasem, z jednej strony widok na wydmy, z drugiej na jezioro. Co prawda jezioro początkowo nie jest widoczne, później dopiero szlak zbliża się momentami do brzegu, ale brzeg jeziora zarośnięty sitowiem i drzewami. Szlak nie jest tak straszny jak się obawiałam, to znaczy nie jest tak piaszczysty, żebym musiała prowadzić rower, ale bardzo często jest to tylko wąska ścieżka i jest na nim bardzo dużo korzeni. Ale mnie się podoba, tylko jednak jedzie się wolniej a okazuje się że mam mało czasu… Acha oznaczenia czerwonego szlaku szybko zgubiłam, tzn. szły one w inną stronę niż rowerowy szlak R-10, nie bardzo wiedziałam którego się trzymać ale w końcu wybrałam ten R-10 i dojechałam nim do Łeby. Nie wiem jak biegł ów czerwony, z tego co wcześniej czytałam myślałam że powinien on cały czas wzdłuż jeziora dojechać do Nowęcina, moja jednak ścieżka wzdłuż jeziora skończyła się w Łebie i innej nie znalazłam, więc pojechałam do owego Nowęcina asfaltem.
Tam z powrotem znalazł się czerwony szlak który przez Sarbsk i Ulinię prowadził do Sasina. Pojechałam więc nim dalej, choć nie byłam zachwycona gdy on znów zawrócił do lasu by prowadzić drugim brzegiem Jeziora Sarbsko. Nie byłam zachwycona, bo miałam mało czasu żeby zdążyć na pociąg. Tym niemniej dojechałam szlakiem do Ulini, a potem już musiałam go opuścić, by pognać do Godętowa na pociąg. Tak naprawdę te ostatnie 30 km to była walka z czasem :-( Szkoda że nie zdążyłam zajechać do Sasina, by zobaczyć tamtejszy dwór, no cóż to na następny raz…
To był bardzo miły rowerowy dzień. Spotkałam też na początku trasy, jak i na końcu w pociągu, bardzo sympatyczne osoby.
Trasa: Luzino – Kębłowo – Chynowie – Dąbrówka – Mierzynko – Łętowo – Choczewo – Osieki – Kopalino – Stilo – Rezerwat Mierzeja Sarbska – Łeba – Nowęcin – Sarbsk – Ulinia – Roszczyce – Zdrzewno - Łebień – Rekowo Lęborskie – Łęczyce - Godętowo
Jezioro Dąbrze © Monica
Kolorowo © Monica
Fajnie się jedzie po polu ;-) © Monica
Napotkana rodzina muchomorków © Monica
W lesie za Kopalinem © Monica
Jezioro Kopalińskie © Monica
Młode łabędzie © Monica
Bałtyk w okolicach Lubiatowa © Monica
Dzika róża © Monica
Wrzosy nad Bałtykiem © Monica
Jedno z wejść na plażę © Monica
Okolice Stilo © Monica
Podejście do latarni © Monica
Latarnia morska w Stilo© Monica
Rezerwat Przyrody Mierzeja Sarbska © Monica
Szlak w rezerwacie © Monica
Na szlaku w rezerwacie © Monica
Brzeg Jeziora Sarbsko © Monica
Jezioro Sarbsko © Monica
Jezioro Sarbsko © Monica
Pałac w Nowęcinie © Monica
Ślicznotka w pałacowym parku © Monica
Ślicznotka © Monica
I tak minął dzień.... :-) © Monica
- DST 105.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Przylądek Rozewie
Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 14
Jednocześnie bardzo skomplikowany uczuciowo, ale to nie temat na tego bloga... W każdym bądź razie rano była we mnie moc niezwykła, która bardzo się przełożyła na moje tempo jazdy, po południu już tak nie było.
Z rana udałam się na odpust do Swarzewa. Po sumie ciąg dalszy: Przylądek Rozewie i Jastrzębia Góra, potem odwrót w kierunku domu. Do Jastrzębiej podobało mi się bardzo: latarnia, morze, klif i te sprawy... ;-) Natomiast od Jastrzębiej do Starzyna średnio: trasa rowerowa oznaczona beznadziejnie, byłam pewne że źle jadę ale w sumie wyjechałam dobrze, widoki średnie, w okolicach Radoszewa asfalt chyba sprzed wojny.... Za Starzynem wjeżdżam w las, a od Piaśnicy jadę standardową trasą, na której nie ma już wielu atrakcji, miałam jeszcze odwiedzić jedno miejsce ale zabrakło mi czasu, i tak dotarłam do domu później niż chciałam.
Trasa: Luzino - Zamostne - Warszkowo - W. Piaśnica - Leśniewo - Darżlubie - Puck - Swarzewo - Strzelno - Mieroszyno - Rozewie - Jastrzębia Góra - Kaczyniec - Radoszewo - Starzyno - Domatowo - W. Piaśnica - Warszkowo - Zamostne - Kębłowo - Luzino
Latarnia morska w Rozewiu © Monica
Przylądek Rozewie - latarnia morska © Monica
Zejście na brzeg w Rozewiu © Monica
Przylądek Rozewie © Monica
Przylądek Rozewie © Monica
Powrót na górę będzie ciężki ;-) © Monica
Jeszcze trochę dźwigania © Monica
"Gwiazda Północy" - najdalej na północ wysunięty punkt RP © Monica
"Gwiazda Północy" © Monica
Na klifie w Jastrzębiej Górze © Monica
I jeszcze spojrzenie w drugą stronę ;-) © Monica
Polski Egipt ;-) © Monica
Trasa rowerowa z Jastrzębiej Góry do Starzyna © Monica
W lesie © Monica
Okolice Mieroszyna © Monica
Barokowy kościół z 1649r. w Starzynie - pw.św. Michała Archanioła © Monica
Rozdzierający widok © Monica
Rozdzierający widok © Monica
- DST 102.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Białogóry na plażę
Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 6
Pierwszy, i może ostatni, w tym roku wypad nad morze, by poleniuchować na plaży.
Jest gorąco, pełnia lata ;-)
Gdy przyjeżdżam tuż po godz. 9 na plaży jest jeszcze prawie puściutko, fajnie jest tak do 11, w ogóle nie czuć słońca, spory wiaterek, prawie zasypiam. Po 11 robi się coraz tłoczniej a ja o 12 zmykam w kierunku domu. Niestety kąpieli nie było, bo woda baaardzo zimna, już od paru dni podobno, jakieś prądy morskie są chyba tego przyczyną, bo przecież gorąco....
Trasa miała być prościutka, ok. 40 km nad morze i z powrotem może nieco więcej. Rzeczywiście "do" wyszły 42 km, ale z powrotem jakoś się wydłużyło, troszkę pokombinowałam w Sobieńczycach, pokręciłam po lesie, bo zgubiłam zielony szlak, którym miałam dojechać nad Jezioro Dobre. Później wyjechawszy z lasu w Warszkowie-Młyn, zamiast do Warszkowa udałam się w kierunku przeciwnym, tj. do Piaśnicy. Dopiero po 3 km się skapnęłam. Sama byłam pełna podziwu dla mojego "geniuszu" - żeby pokręcić kierunki na dobrze znanej drodze...;-) No i tak wyszła zupełnie nieplanowana setka.
Trasa: Luzino - Kębłowo - Zamostne - Kniewo - Warszkowo - Czymanowo - Nadole - Wierzchucino - Białogóra - Żarnowiec - Sobieńczyce - Lubocino - Warszkowski Młyn - Warszkowo - Zamostne - Kębłowo - Luzino
Jezioro Żarnowieckie © Monica
Molo nad Jeziorem Żarnowieckim w Nadolu © Monica
Przystań w Nadolu © Monica
Skansen w Nadolu - tradycyjna kaszubska chata © Monica
Plaża w Białogórze o poranku - jeszcze świeci pustkami © Monica
Wszystko gotowe do leniuchowania ;-) © Monica
Plaża w Białogórze © Monica
Bałtyk © Monica
Bałtyk widziany przez pryzmat jednego kółka © Monica
Na szlaku z Białogóry na Dębki © Monica
Nadmorski lasek © Monica
Ujście rzeki Piaśnicy do Bałtyku - tutaj woda jest cieplutka, raj dla dzieciaków © Monica
Plaża przy ujściu Piaśnicy © Monica
"Gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie..." Oczywiście nie wiem gdzie jestem ;-) © Monica
Nad Jeziorem Dobrym © Monica
Jezioro Dobre © Monica
Słonecznik © Monica
Jest gdzieś i już wiadomo gdzie... maleńka Pszczółka... ;-) © Monica
- DST 128.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Gorąca lipcowa niedziela
Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 11
Jadę na Kaszuby Środkowe - w rejony pomiędzy Chmielnem, Ostrzycami a Kartuzami. Moim celem jest przede wszystkim poznanie odcinka pieszego szlaku kaszubskiego pomiędzy Chmielnem a Ostrzycami (zamiast standardowej asfaltowej Drogi Kaszubskiej) oraz dotarcie do Kamiennych Kręgów w Trątkownicy w gminie Somonino.
Dzień jest bardzo gorący, ale na rowerze nie jest to aż tak odczuwalne, dopiero w trakcie postoju ;-) Liczę się z tym, że spotkają mnie jakieś deszcze i burze, kwestia tylko kiedy i gdzie. Jedzie mi się bardzo dobrze jak na te warunki, ku mojemu zaskoczeniu nie bolą mnie nogi, zwłaszcza kolana, tak jak ostatnio.
Trasa: Luzino - Wyszecino - Lewino - Sianowo - Garcz - Chmielno - Brodnica Górna - Grzebieniec - Ręboszewo - Ramleje - Goręczyno - Somonino - Wyczechowo - Trątkownica - Kiełpino - Kartuzy - Grzybno - Pomieczyńska Huta - Sianowska Huta - Kolonia - Będargowo - Zęblewo - Wyszecino - Luzino
Lipa - symbol obecnego miesiąca ;-) © Monica
Krzysiu w drugim dniu wędrówki - przed nim jeszcze jakieś 50 dni ;-) © Monica
Miejscówka na śniadanie © Monica
Przystań jachtowa na Jeziorze Raduńskim Dolnym © Monica
Okolice Brodnicy Górnej © Monica
Droga w kierunku Grzebieńca © Monica
W okolicy Grzebieńca © Monica
Widok z Sobótki na Jezioro Ostrzyckie © Monica
Jezioro Małe Brodno © Monica
W tym wiatraku można spędzić wakacje ;-) © Monica
Jezioro Małe Brodno - widok z pod wiatraka © Monica
Na trasie w Ramlejach © Monica
Kaszubskie pagórki w okolicach Goręczyna © Monica
Kaszubskie pagórki w okolicach Goręczyna - dla mnie prawie jak w Beskidach, tylko krówek więcej niż tam ;-) © Monica
Barokowy Kościół pw. Trójcy Świętej w Goręczynie - z pocz. XVII w. © Monica
Kamienne Kręgi w Trątkownicy - kurhan otoczony wieńcami kamiennymi. Cmentarzysko to założyli Goci, którzy w I w.n.e. przybyli na Pojezierze Kaszubskie ze Skandynawii. © Monica
Spływ Radunią © Monica
Barokowy Kościół p.w. św. Michała Archanioła w Kiełpinie - pocz. XVII w. © Monica
Decyduję się wracać przez Kartuzy zamiast przez Ostrzyce, bo tak będzie jednak najkrócej. W lesie przed Kartuzami upaćkałam się do kolan, w ogóle mokro tam nie było, a jakoś piach kleił się do mnie okropnie. Wyglądam rewelacyjne, dobrze że na owej kartuskiej promenadzie ludzi nie było, no z wyjątkiem 3 osób. Potem jeszcze błotnisty odcinek czerwonego szlaku pomiędzy Kartuzami a Jeziorem Białym dokonał reszty. Moim jedynym marzeniem jest już tylko woda. Jadę więc nad Jez. Białe jak do oazy. Tam doprowadzam się porządku. Jest ciepło, właściwie znów parno, nie wiem czy po deszczu czy jeszcze przed?
Jezioro Karczemne w Kartuzach © Monica
Postój nad Jeziorem Białym © Monica
Potem dalej czerwonym szlakiem do Sianowskiej Huty.
Leśniczówka w Sianowie Leśnym © Monica
Jezioro Małe Łąki - widok sprzed leśniczówki © Monica
Jezioro Wielkie Łąki © Monica
Grzybki rosnące niedaleko leśniczówki ;-) © Monica
Leśniczówka w Sianowie Leśnym © Monica
Jedziemy dalej.
Okolice Sianowskiej Huty © Monica
Okolice Sianowskiej Huty © Monica
Jeziorko © Monica
- DST 145.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Bytowa
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 10
Żeby jednak nie było za daleko ruszyliśmy dopiero od Sierakowic. I tak kilometraż wyszedł dłuższy, bo wg mnie miało być ok. 125 km, ale jak to u mnie bywa, wyszło trochę więcej, m.in. dlatego że w okolicach Bytowa szukaliśmy leśnych dróg, by ominąć główną asfaltówkę, a nie mieliśmy mapki tamtego rejonu, gps-em również nie dysponujemy. Pomimo tego wyjazd wszystkim nam się bardzo podobał i aż do domu dopisały nam dobre humory. Nowe rejony, nowe drogi, ciekawe zabytki i rezerwaty przyrody, czego więcej chcieć? Nawet słoneczko dopisało, choć po dojeździe do Bytowa zaczęło się mocno chmurzyć, ale spory wiatr, dość odczuwalny w drodze powrotnej, rozwiał owe chmury.
Gdzie jest ów Bytów? To miasteczko na południowo-zachodnim krańcu Kaszub. A dlaczego właśnie tam? Oczywiście głównie ze względu na znajdujący się tam pokrzyżacki zamek, jedyny na terenie Kaszub. Pojezierze Bytowskie okazało się bardzo malownicze. Wniosek: te tereny wymagają dokładniejszej eksploracji w przyszłości ;-)
Trasa: Sierakowice – Gowidlino – Borek – Kistowo – Chośnica – Jasień – Pomysk Mały i Wielki – Bytów – powrót: Rzepnica – Pomysk Wielki – Cechiny – Jamno – Parchowo – Sulęczyno – Podjazdy – Tuchlino – Szklana – Mojusz – Bącz – Rez. Lubygość – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino
Dom rodzinny ks. Bernarda Sychty w Puzdrowie k. Sierakowic © Monica
Tablica poświęcona pamięci ks. Sychty © Monica
Neogotycki Kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gowidlinie. Kościół został zbudowany z ciosanych kamieni w latach 1866-1868 © Monica
Jezioro Gowidlińskie © Monica
Jezioro Gowidlińskie nieco bliżej © Monica
Przydrożny krzyż © Monica
Rezerwat przyrody "Jeziorka Chośnicke" © Monica
Droga z Kistowa do Chośnicy była dość wymagająca, gdyż ciężko było się utrzymać na piaszczystej drodze, co chwilę ktoś z nas miał wysiadkę, ale śmiechu było przy tym sporo © Monica
Kościół p.w. Bożego Ciała w Jasieniu © Monica
Jezioro Jasień na Pojezierzu Bytowskim - akwen południowy © Monica
Most na Jeziorze Jasień, które w sposób naturalny dzieli się na dwa akweny (północny i południowy) połączone wąską cieśniną © Monica
Jezioro Jasień - akwen północny © Monica
Na trasie © Monica
Spływ kajakowy rzeką Słupią w okolicy Soszycy © Monica
U celu dzisiejszego wyjazdu © Monica
Dojeżdżamy do zamku w Bytowie © Monica
Obecnie w skrzydle północnym zamku, w dawnym Domu Zakonnym, znajduje się Muzeum Zachodnio-Kaszubskie, natomiast w skrzydle południowym, dawnym Domu Książęcym, powstał hotel i restauracja.
Zamek pokrzyżacki w Bytowie - skrzydło południowe i wschodnie. © Monica
Rycerze na Zamku © Monica
Wystawa rzeźby ludowej na zamku bytowskim © Monica
Skrzydło północne zamku: Wieża Młyńska i Dom Zakonny w którym znajduje się muzeum © Monica
Widok z muru kurtynowego na skrzydło wschodnie i południowe Zamku, w którym znajduje się hotel i restauracja.
Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Jana Chrzciciela w Bytowie © Monica
Wnętrze kościoła św. Katarzyny © Monica
Organy z 1854r. © Monica
Gotycka wieża oraz ruiny dawnego kościoła św. Katarzyny w Bytowie © Monica
Cerkiew św. Jerzego w Bytowie © Monica
Jak to się stało, że w Bytowie znaleźli się greko-katolicy? Po II Wojnie Światowej Bytów znalazł się w granicach Polski. Miejscowa ludność niemiecka, w tym większość bytowskich ewangelików, została wysiedlona. Natomiast w wyniku „Akcji Wisła” na ziemię bytowską trafili Ukraińcy z południowo - wschodniej Polski. Tym sposobem protestantów zastąpili greko-katolicy.
Wejście do Cerkwi - niestety zamknięte © Monica
Most kolejowy nad rzeką Borują w Bytowie © Monica
Ciekawostką jest, że przez most ten nie przetoczył się nigdy żaden pociąg, gdyż już po jego wybudowaniu tory kolejowe zostały przeniesione kilkadziesiąt metrów w bok. Legenda głosi, że wszystko z powodu klątwy…
Zabytkowy most w Bytowie © Monica
Kąpielisko nad Jeziorem Jeleń koło Bytowa. Jezioro Jeleń należy do jezior lobeliowych © Monica
Pojezierze Bytowskie © Monica
Kwitnąca jabłoń © Monica
Na trasie biegnącej nasypem kolejowym w okolicach Bytowa © Monica
Rezerwat przyrody "Jezioro Głęboczko" - kolejne jezioro na szlaku bytowskich jezior lobeliowych © Monica
Jezioro Głęboczko. Nie jestem pewna czy te rośliny to owe lobelie, gdyż jeszcze nie kwitną, a i charakterystyczne listki są niewidoczne.
Piękny wiosenny las, z tym że już od dłuższego czasu nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy i czy wyjedziemy tam gdzie byśmy chcieli.
Radość - wreszcie dojechaliśmy do ulicy ;-) © Monica
Zaczynają się góreczki... ;-) © Monica
...a z nich piękne widoki ;-) © Monica
Miejsce pamięci w Parchowie © Monica
Jezioro Moczydło koło Sulęczyna © Monica
Swojski widoczek © Monica
Na trasie do Szklanej © Monica
Pięknie, lecz zimnawo © Monica
O zachodzie © Monica
- DST 115.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza setka po Kaszubach :-)
Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 11
Niestety rano okazało się, że zachmurzenie jest ogromne, stropiło mnie to trochę, bo zdecydowanie wolę jeździć w blasku słońca. Tym niemniej byłam zdecydowana, więc się nie ugięłam. Co innego moja siostra, śpioch okropny, wybrała spanie zamiast jazdę. No cóż… na siłę nikogo ciągać nie lubię, nawet siostry, więc się ogarnęłam i pojechałam sama.
Mimo tego było miło, ale najlepiej zaczęło się robić po ok. 50 km, gdy wreszcie zaczęło się przebijać słońce. O ile towarzystwo niekoniecznie jest mi potrzebne, aby czerpać przyjemność z jazdy, o tyle słońce jak najbardziej. Gdy więc do mnie dołączyło i towarzyszyło w dalszej drodze, było mi bardzo przyjemnie ;-)
Ponadto koło Wygody trafiłam na jedną fajną drogę, okazało się że to znów ten czarny szlak, na który trafiłyśmy w zeszłym tygodniu i na który mam już oko ;-) Tak fajnie mi się nim jechało, że chciałam kontynuować jazdę nim do Zgorzałe, ale niestety brzegiem Jeziora Raduńskiego Górnego okazał się on, delikatnie mówiąc, trudno przejezdny, więc zawróciłam i pojechałam asfaltem.
Generalnie z założenia moja trasa miała być trochę inna, to jest miała biec trochę dalej, ale jak zobaczyłam ile km mam na liczniku to ją zmodyfikowałam, bo nie chciałam przejechać więcej. Wyszło więc tak:
Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Miłoszewo – Rez. Lubygość – Mirachowo – Miechucino – Zajezierze – Wygoda Ł. – Łączyno – Borucino – Zgorzałe – Stare i Młode Czaple – Czapelski Młyn – Przewóz – Sznurki – Chmielno – Garcz – Sianowo – Lewino – Smażyno - Luzino
Kwitnące drzewko © Monica
Nad Jeziorem Kamiennym © Monica
Moje ulubione jeziorko w ulubionym rezerwacie © Monica
Widok na Miechucino © Monica
Wygoda Łączyńska © Monica
Przede mną zaczyna się wreszcie przejaśniać ;-) © Monica
Wygląda na to że ciemne chmury zostały już za mną © Monica
Oryginalna kapliczka ze św. Józefem © Monica
No i zupełnie przypadkiem trafiam na widoczek, który kiedyś widziałam na pewnym zdjęciu tu na BS a teraz mam go na żywo :-) © Monica
Jezioro Łączyńskie © Monica
Jezioro Raduńskie Górne © Monica
Zawilce © Monica
Kierunkowskazy przydatne na trasie ;-) © Monica
Kwiatki a w tle Jezioro Ostrzyckie © Monica
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica
Ulubiony chmieleński motyw © Monica
"...Łabędzie dwa grzecznie sobie płyną..." © Monica
Jezioro Kłodno © Monica
Jezioro Łapalickie od strony Garcza © Monica
Na trasie © Monica
Robi się tak ładnie, że nie chce się wracać © Monica
- DST 106.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
W Krainie Jezior
Poniedziałek, 14 października 2013 · dodano: 04.02.2014 | Komentarze 4
Ponieważ mogłam sobie na to pozwolić, nie zastanawiając się dłużej, już koło godz. 9.30 wsiadłam na rower.
Jak się okazało był to najbardziej ciepły, bezchmurny, piękny widokowo i najdłuższy wyjazd tej jesieni.
Nie pamiętam jaka była temperatura , ale było baardzo ciepło, momentami gorąco.
Trasa: Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Miłoszewo – Mirachowo – Miechucino – Zajezierze – Wygoda Łączyńska – Łączyno – Stare Czaple – Nowe Czaple – Krzeszna – Ostrzyce – Brodnica Dolna – Ręboszewo – Zawory – Chmielno – Sianowo – Lewino – Luzino
Początek trasy w lesie © Monica
Leśne bagienko © Monica
Poranne słońce © Monica
Mój nieodłączny towarzysz ;-) © Monica
Znów przede mną uciekły © Monica
Jesienne pola © Monica
Dworek Starościński w Mirachowie © Monica
Jezioro w Miechucinie © Monica
Widok na Miechucino © Monica
Kościół p.w. św. Józefa w Wygodzie Łączyńskiej © Monica
Kościół w Wygodzie, widok przy wyjeździe w kierunku Borucina © Monica
Pagórkowate okolice Wygody © Monica
Ten odcinek trasy na rowerze przemierzam po raz pierwszy © Monica
Jezioro Łączyńskie © Monica
Prawdopodobnie Jezioro Nierzostowo © Monica
To był uroczy prywatny zakątek, do którego wjechałam niechcący przez podwórko pełne gęsi oraz indyków ;-) © Monica
Mój rowerek na tle Jeziora Raduńskiego Dolnego © Monica
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica
Jezioro Raduńskie Górne © Monica
Wreszcie znowu spotykam jakieś łabądki © Monica
Brama Kaszubska © Monica
Żółciutko dokoła © Monica
Jezioro Potulskie © Monica
Jezioro Ostrzyckie © Monica
Jezioro Ostrzyckie z innej strony © Monica
Jezioro Wielkie Brodno © Monica
Pod Złotą Górą © Monica
Jezioro Małe Brodno © Monica
Kolorowe okolice © Monica
Młode kaczki i łabędzie na Jeziorze Kłodno © Monica
Oczywiście Jeziora Białego nie może zabraknąć ;-) © Monica
Nad brzegiem © Monica
Naliczyłam 11 jezior, więc nazwa wyjazdu chyba dość adekwatna...;-)
- DST 102.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Na południe Kaszub
Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 2
Tym razem kolej na południowe rejony Kaszub, nie da się ukryć, że częściej przeze mnie odwiedzane niż północne, choć oczywiście na północy też są ciekawe miejsca, no i nad morze też czasem warto się wybrać, poopalać na rowerze :-)
Trasa prawie cały czas asfaltem, bo jak chcę jechać w te rejony to nie mam za bardzo czasu żeby kombinować po leśnych ścieżkach.
Trasa: Luzino - Lewino - Sianowo - Chmielno - Ręboszewo - Ostrzyce - Pierszczewo - powrót do Ostrzyc -Chmielno - Dejk - Miłoszewo - Mirachowo - Strzepcz - Luzino
Właściwie planowaliśmy dojechać do Stężycy, a następnie udać się w drogę powrotną przez Przewóz i Sznurki do Chmielna, bo jeszcze tej trasy wtedy nie znałam, ale jakoś czasu zabrakło i zrobiliśmy odwrót już w Pierszczewie.
Ukwiecone łączki zawsze przyciągają mój wzrok ;-) © Monica
Jezioro Sianowskie © Monica
Jezioro Łapalickie © Monica
Jezioro Białe w Chmielnie, miejsce na obowiązkowy postój i małe co nieco ;-) © Monica
Znów uległam pokusie wejścia na Sobótkę, ale... dobrze że to zrobiłam © Monica
...gdyż ostatniego lata została ona haniebnie ogołocona z wszelkiej tak bujnej roślinności, prawdopodobnie w celu udostępnienia jej szerszej publiczności, ale dla mnie straciła cały swój dotychczasowy urok...
Jezioro Małe Brodno © Monica
A niech tam, jeszcze jedno ujęcie z Sobótki ;-) Nie wiadomo czy jeszcze ją odwiedzę po tej profanacji © Monica
Przystań nad Jeziorem Ostrzyckim © Monica
Prywatny skansen kaszubski w Krzesznej © Monica
Przemówienia Ojca Św. wyryte w kamieniu ;-) © Monica
Widok na Gołubie Kaszubskie © Monica
Tak sobie wypatrzyłam ten pomościk i w drodze powrotnej w końcu tu zacumowałam ;-) © Monica
Miłoszewo, widok na tzw. Malinowy Rów którym płynie niewidoczna stąd rzeka Łeba © Monica
Hmm... przejrzałam te zdjęcia i jakoś wyszło, że prawie na każdym jest jeziorko... Może powinnam zmienić tytuł np. "W Krainie Jezior..."? Albo zarezerwuję go sobie na następną okazję, bo mam nadzieję że jeszcze będzie...;-) Że też te jeziora się nie nudzą...;-)
- DST 110.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Wieżycę
Niedziela, 5 lipca 2009 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0
Trasa wiodła na południowe Kaszuby, na najwyższy nasz szczyt - Wieżycę.
Dzień był bardzo ciepły, ale pochmurny, z przelotnymi opadami deszczu...
Trasa: Luzino - Łebno - Kolonia - Sianowo - Garcz - Chmielno - Ręboszewo - Ostrzyce - Wieżyca -
powrót mniej więcej tak samo
Sianowo, Sanktuarium M.B. Królowej Kaszub
Jezioro Łapalickie
Chmielno, Jezioro Białe
Jezioro Białe
Mój Przyjaciel, prawie zawsze go tu spotykam, choć nie jestem pewna czy to aby zawsze ten sam ;-)
"Składak" w pełnej krasie ;-)
Wejście na Sobótkę
Jezioro Małe Brodno
Jezioro Ostrzyckie
Wieżyca