Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

51-100 km

Dystans całkowity:8249.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:113
Średnio na aktywność:73.00 km
Więcej statystyk

Szlak Kaszubski

Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 30.01.2014 | Komentarze 6


Właściwie jest to szlak pieszy, ale świetnie nadaje się też na rower, no są pewne odcinki cięższe, zwłaszcza dla mojego roweru.
Tego dnia postanawiam oczywiście przejechać tylko jeden z jego fragmentów, odcinek z Sianowa do Chmielna (przez Kartuzy), ale tak sobie myślę, że ciekawie i nielekko byłoby przejechać kiedyś go cały za jednym zamachem ;-) Ale najpierw muszę odnaleźć wszystkie fragmenty, żeby nie błądzić, jak to ma miejsce na pewnym odcinku ;-)

Pogoda zapowiada się cudowna, ale po co ja to piszę, widać na zdjęciach ;-) Białe obłoczki na błękitnym niebie, czyli to co lubię najbardziej ;-)

Trasa: Luzino - Zęblewo - Kolonia - Sianowska Huta - Pomieczyńska Huta - Kartuzy - Kosy - Chmielno - Garcz - Sianowo - Lewino - Luzino

Moja standardowa trasa wylotowa ;-)
Moja standardowa trasa wylotowa ;-) © Monica

Tym razem jadę przez Zęblewo
Tym razem jadę przez Zęblewo © Monica

Choć przyznać muszę, że jak wyjechałam z tej miejscowości na otwartą przestrzeń, to co zobaczyłam przede mną wyglądało fatalnie, totalnie szaro i pochmurno, cały błękit nieba pozostał za mną. Chwilę  zastanawiałam się czy nie powinnam zawrócić i jechać w przeciwnym kierunku. Ale nie zrobiłam tego. Czasem jednak warto mieć nadzieję wbrew nadziei...;-)

Krówka w chmurach
Krówka w chmurach © Monica

Ależ ona ma piękną posiadłość ;-)
Ależ ona ma piękną posiadłość ;-) © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Pod górką
Pod górką © Monica

Kapliczka ze św. Franciszkiem
Kapliczka ze św. Franciszkiem © Monica

Kaszubskie widoczki
Kaszubskie widoczki © Monica

Pod Sitną Górą
Pod Sitną Górą © Monica

Rozpięty na ramionach
Rozpięty na ramionach... © Monica

Baranki na niebie ;-)
Baranki na niebie ;-) © Monica

Jezioro Białe koło Pomieczyńskiej Huty
Jezioro Białe koło Pomieczyńskiej Huty © Monica

Choć mamy wiele białych jezior, to Jezioro Białe zachwyciło mnie niezmiernie. Gdy byłam tu kiedyś latem nie wywarło na mnie takiego wrażenia jak właśnie wtedy pod koniec września. Dlatego poświęcę mu parę zdjęć, czy to się komu podoba czy nie...;-)

Jezioro Białe
Jezioro Białe © Monica

Jezioro Białe
Jezioro Białe © Monica

Jezioro naprawdę Białe :-)
Jezioro naprawdę Białe :-) © Monica

A może jednak turkusowe... Już sama nie wiem ;-)
A może jednak turkusowe... Sama już nie wiem... ;-) © Monica

Dlaczego to muchomory są tak widoczne a nie np. prawdziwki?
Dlaczego to muchomory są tak widoczne a nie np. prawdziwki? © Monica

Jezioro Klasztorne Małe i Kolegiata w Kartuzach
Jezioro Klasztorne Małe i Kolegiata w Kartuzach © Monica

Kolegiata Wniebowzięcia NMP w Kartuzach
Kolegiata Wniebowzięcia NMP w Kartuzach © Monica

Siwek
Siwek © Monica

Nad Jeziorem Kłodno
Nad Jeziorem Kłodno © Monica




Kierunek Kartuzy

Sobota, 28 września 2013 · dodano: 29.01.2014 | Komentarze 9


Szachownica pogodowa trwała od kilku dni. Również tego dnia przed południem padało dość mocno. W południe niebo jednak nabrało tak pięknego koloru, że o godz. 12 zdecydowałam się wyjechać. Moja siostra jednak się nie skusiła i powinna tego żałować...

Generalnie deszcz mnie dopadł tylko raz, w okolicy Staniszewa, ale szczęściem byłam w pobliżu przystanku autobusowego, na którym się schroniłam na kilkanaście minut. A później deszcz był albo za mną albo przede mną, gdzieś tam ciągle w pobliżu wisiał, ale ze mną bezpośrednio się nie stykał ;-) Za to niebo jakie było ciekawe… jak to zazwyczaj bywa przy takiej aurze…

Trasa: Luzino – Wyszecino – Pobłocie – Lewino – Sianowo – Chmielno – Kosy – Kartuzy – Łapalice – Garcz – Sianowo – Lewino – Luzino

Ps. Chciałam odwiedzić kolejną na Kaszubach Górę Zamkową, w okolicy Kartuz, ale czasu mi jakoś zabrakło…. Zaś w drodze powrotnej chciałam jechać przez Prokowo a nie przez Łapalice, ale jakoś przegapiłam drogę do Prokowa i nim się obejrzałam już były Łapalice, a że właśnie deszcz mnie gonił to już nie kombinowałam tylko jechałam prosto.

Jest gotowy dziś do drogi...;-)
Jest gotowy dziś do drogi... drogi, którą dobrze znam... ;-) © Monica

My way ;-)
My way ;-) © Monica

Po deszczu
Po deszczu, który przeczekałam na przystanku, mogę jechać dalej © Monica

Sanktuarium M.B. Królowej Kaszub w Sianowie
Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej Królowej Kaszub  © Monica

Obecny kościół o konstrukcji szkieletowej z drewnianą dzwonnicą powstał w roku 1816 w miejscu starego kościoła strawionego przez pożar. We wnętrzu znajdują się trzy XVIII-wieczne ołtarze.
W ołtarzu głównym znajduje się niewielka gotycka figura Madonny z Dzieciątkiem z XV w., wykonana z drewna lipowego. Źródła mówią o wielu cudach i łaskach otrzymanych w tym miejscu. Sama figurka dwukrotnie cudownie ocalała z pożarów sianowskiej świątyni. W 1966r. figura Matki Bożej została ukoronowana koronami papieskimi na Królową Kaszub.

Jezioro Sianowskie
Jezioro Sianowskie © Monica

Złowieszcze chmury nad jeziorem
Złowieszcze chmury nad jeziorem stopniowo zasłaniają słońce © Monica

Jezioro Kłodno w Chmielnie
Jezioro Kłodno w Chmielnie © Monica

Każdy ma jakieś zajęcie ;-)
Każdy ma jakieś zajęcie ;-) © Monica

Ciekawe jak długo potrafi tak stać
Ciekawe jak długo potrafi tak stać... © Monica

Na żółto i na niebiesko
Na żółto i na niebiesko... © Monica

Podjazd przy wjeździe do lasu
Podjazd przy wjeździe do lasu © Monica

W lesie
W lesie, fragment szlaku kaszubskiego © Monica

Kolegiata p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach
Kolegiata p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach © Monica

Kolegiata w Kartuzach jest kościołem poklasztornym kartuzów, wybudowanym w latach 1380-1405. Kartuzi zostali sprowadzeni na Kaszuby z Pragi Czeskiej w roku 1380. Był to zakon oparty na regule św. Benedykta, dostosowanej do wymogów życia pustelniczego i eremickiego. Kartuzów obowiązywało milczenie. Pozdrawiali się słowami; „Memento mori!” – „Pamiętaj, że umrzesz!”. W roku 1826 rząd pruski dokonał całkowitej kasacji klasztoru.

Kolegiata p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach
Kolegiata p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach © Monica

Bryła klasztoru zachowała surowy gotycki styl. Pierwsze co rzuca się w oczy to charakterystyczny dach w kształcie wieka trumny. Natomiast cenne wyposażenie kościoła pochodzi z okresów od XV do XVIII w., w większości jest ono barokowe. Na uwagę zasługują przede wszystkim: gotycki ołtarz główny Wniebowzięcia NMP, barokowe stalle oraz ściany prezbiterium obite oryginalnym flandryjskim kurdybanem z XVII w.

Wnętrze Kolegiaty, nawa główna, po prawej i lewej stronie stalle z XVII w
Wnętrze Kolegiaty, nawa główna, po prawej i lewej stronie stalle z XVII w. © Monica

Popas pod drzewkiem
Popas pod drzewkiem © Monica

Cudne widoczki
Cudne widoczki © Monica

Dolina w długich cieniach
Dolina w długich cieniach... © Monica

Pod malowaną tęczą ;-)
Pod malowaną tęczą ;-) © Monica

Miałam szczęście przyjechać tu po deszczu
Miałam szczęście dotrzeć tu po deszczu ;-) © Monica




W środku tygodnia

Środa, 18 września 2013 · dodano: 28.01.2014 | Komentarze 2


Trafiła się ładna pogoda w środku tygodnia, a że miałam taką sposobność, udałam się na rowerową przejażdżkę.

Nie mogłam jechać zbyt daleko, więc jeździłam w niedalekich okolicach, ale trasą nieco inną niż zazwyczaj. Tym razem głównie drogami polnymi i leśnymi.
Zdjęć jakoś mało zrobiłam z tego wyjazdu, co do mnie niepodobne, ale muchomorki wpadły mi w oko i załapały się na parę fotek ;-)

Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Linia - Potęgowo - Kamienica Młyn - Niepoczołowice - Dzięcielec - Nawcz - Osiek - Paraszyno - Luzino

Muchomorek jeden
Muchomorek jeden © Monica

Muchomorki dwa
Bliźniaki ;-) © Monica

A gdzie ten podział swoje kropki?
A gdzie ten podział swoje kropki? © Monica




Pożegnanie lata

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 27.01.2014 | Komentarze 5


Jest 1 wrzesień, ostatni dzień wakacji, dzień raczej pochmurny, nie wiadomo: będzie padać czy nie, a my postanawiamy uroczyście zakończyć to lato i wakacje, mimo, że do szkoły nie chodzimy i wakacje nam się nie należą ;-)
Wyjeżdżając z domu właściwie jeszcze nie wiem gdzie pojedziemy, co mi się rzadko zdarza. Na trasie, po długiej nieobecności, dołącza do nas Wujek. I okazuje się, że jeśli ja nie mam planu, a dodatkowo jest Wujek to oznacza to jedno: atrakcje ;-)

Koniec końców dojeżdżamy do Rezerwatu Lubygość. Tam decydujemy, że pojedziemy do Chmielna, ale żeby nie było za blisko, postanawiamy udać się jeszcze przez Miechucino i Zajezierze do Wygody Łączyńskiej, a następnie zawrócić i przez Lipowiec do Chmielna.
Wyjeżdżamy już z Lubygościa w kierunku Mirachowa, już prawie opuszczamy las, a wtedy Wujek mówi, żebyśmy skręcili w leśną drogę, która prosto i szybko zaprowadzi nas do miejscowości Bącz. Nie wiem co prawdy po co nam był ten Bącz, bo po drodze to on nie był, no ale skoro blisko to jedziemy... Droga oczywiście nie ma zamiaru biec prosto, wije się jak rzeka to w prawo, to w lewo i w końcu Wujek dochodzi do wniosku, że za bardzo odbijamy, ale znajduje jakąś inną drogę i po dłuższym czasie dojeżdżamy do Bącza.

Wtedy modyfikujemy plan i decydujemy się jechać do Mojusza zamiast cofać do Mirachowa. Ale jakoś nie uśmiecha mi się perspektywa późniejszej jazdy ruchliwą ulicą z Mojusza do Miechucina, więc skręcamy w lewo, na drogę, która powinna nas tam zaprowadzić na skróty, przez las. Droga w pewnym momencie się urywa, pojawia się zarośnięta ścieżka, w dodatku z tabliczką "wstęp wzbroniony", mimo to decydujemy się nią kontynuować, bo nie chce się nam i nie lubimy zawracać. Następnie ścieżka zamienia się w wykopany, gliniasty rów, musimy prowadzić rowery przez krzaki. Na szczęście nie trwa to zbyt długo i wreszcie docieramy do jakiejś przyzwoitej drogi. Wtedy ja wyjmuję mapę, określam nasze położenie i wybieram właściwy kierunek. Wiem, że moja orientacja w terenie jest wprost niezwykła ;-) ale w tamtym momencie przeszłam samą siebie, chyba trzymałam tę mapę do góry nogami, bo droga, którą wybrałam, zaprowadziła nas w kierunku dokładnie przeciwnym i znów znaleźliśmy się w Bączu... ;-) Nie wierzyliśmy własnym oczom... mieliśmy przeczucie, że nie jedziemy dobrze, ale nie że aż tak. Fakt, że po drodze zaopatrzyliśmy się w dobre, swojskie, przydrożne gruszki, ale tak poza tym straciliśmy też sporo czasu....

Wówczas zgodnie stwierdziliśmy, że dość skracania drogi na ten dzień i jedziemy dalej standardowo, tj. cofamy się do Mirachowo, a potem: Miechucino, Zajezierze, Wygoda Łączyńska, Lipowiec, Chmielno, Kożyczkowo, Sianowo, Lewino, Luzino.

Deszcz nas dogonił na szczęście dopiero w Chmielnie, gdy usiedliśmy pod parasolkami. Popadał może 15 minut i mogliśmy ruszać dalej.


Wjazd w mirachowskie lasy z innej strony niż zwykle
Wjazd w mirachowskie lasy z innej strony niż zwykle © Monica

Obiad nad Lubygościem
Obiad nad Lubygościem © Monica

Jezioro Lubygość
Jezioro Lubygość © Monica

Niebo dość niepokojąco zasnuwa się chmurami
Niebo dość niepokojąco zasnuwa się chmurami © Monica
A nam powyższa miejscowość tak przypadła do gustu, że "postanawiamy" już wkrótce do niej powrócić...;-)

Tak wyglądała ostatecznie droga, na którą wjechaliśmy pomimo zakazu wjazdu
Tak wyglądała ostatecznie droga, na którą wjechaliśmy pomimo zakazu wjazdu © Monica

Wczasy pod gruszą? ;-)
Wczasy pod gruszą? ;-) © Monica

Podział zdobytych łupów ;-)
Podział zdobytych łupów ;-) © Monica

Konsumpcja jeszcze trwa
Konsumpcja jeszcze trwa © Monica

Rozpadało się jak tylko dojechaliśmy do Chmielna i zatrzymaliśmy się w tym miejscu na herbatę, mieliśmy szczęście
Mieliśmy szczęście, że rozpadało się dopiero jak dojechaliśmy do Chmielna i zatrzymaliśmy się w tym miejscu na herbatę © Monica

Po 15 min. przestaje padać i możemy ruszać dalej
Po 15 minutach przestaje padać i możemy ruszać dalej © Monica

Opuszczamy Chmielno
Opuszczamy Chmielno © Monica

I dość szybko dojeżdżamy do Rzymu :-)
I dość szybko dojeżdżamy do Rzymu :-) © Monica

Jezioro Osuszyno
Jezioro Osuszyno © Monica

Pomimo pobłądzeń bardzo dobrze wspominam ten wyjazd.. Czasem atrakcje są mile widziane... ;-)

Ps. Patrzę na te zdjęcia i więcej na nich jedzenia niż jeżdżenia. Może to z przejedzenia zlasowały się nam mózgi, zwłaszcza mój ;-) Bo jeszcze w Zajezierzu natknęliśmy się na przydrożną jabłoń z naprawdę okazałymi i dobrymi jabłkami. Zapakowałam ich do sakwy chyba jakieś 2 kilo ;-) Po co się miały zmarnować...;-)




Już od wschodu...;-)

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 26.01.2014 | Komentarze 3


Zgodnie z planem wstałyśmy przed świtem, by udać się na plażę podziwiać narodziny dnia. Na szczęście o tej porze roku słońca wstaje o przyzwoitej godzinie, dopiero około 5.30 ;-) Poranek był makabrycznie zimny, nie byłyśmy przygotowane na tak niską temperaturę, chyba była bliska zera. Nie tylko my odczułyśmy to niezwykłe zimno, również bociany, ponieważ parę godzin później, gdy ruszałyśmy dalej, usłyszałyśmy i zobaczyłyśmy pierwszy odlatujący klucz. Dotarło do nas że jesień już się zbliża...
Wschód słońca podziwiałyśmy, owszem, ale nie dokładnie nad morzem... Choć niebo było generalnie bezchmurne, to akurat tam gdzie wstawało słońce, był pas chmur i póki byłyśmy na plaży nie zdołało się z niego wydostać. Gdy po pół godzinie, wymarznięte, zdecydowałyśmy się wracać, słoneczko wreszcie znalazło się w pasie pomiędzy chmurami, ale my widziałyśmy to będąc już na drodze ;-)
Oczywiście po powrocie do domku wskoczyłyśmy jeszcze na ok. 2 godziny do łóżek żeby się wygrzać i podrzemać ;-) Dopiero potem ruszyłyśmy dalej.

Trasa dzień 2. Karwieńskie Błota - Sławoszyno - Starzyno - Łebcz - Swarzewo - Puck - Darżlubie - Mechowo - Leśniewo - Wielka Piaśnica - Zamostne - Kębłowo - Luzino

Morze przed  wschodem
Morze przed wschodem © Monica

Wreszcie zaczyna się wyłaniać ognista kula
Wreszcie zaczyna się wyłaniać ognista kula © Monica

Słoneczko niestety niewidoczne z powodu chmur które akurat w tym rejonie się skłębiły, podczas gdy dalej niebo jest bezchmurne
Słońce niestety niewidoczne z powodu chmur które akurat skłębiły się w tym rejonie

Zamki z piasku
Zamki z piasku © Monica

Oczekiwanie
Oczekiwanie © Monica

Słońce jest już wyżej, ale nadal schowane w pasie chmur
Słońce jest już wyżej, ale nadal schowane w pasie chmur © Monica

Postanawiamy wracać...

W końcu słońce przedarło się przez chmury
W końcu słońce przedziera się przez chmury © Monica

I rozświetliło wszystko dokoła
I rozświetla wszystko dokoła © Monica


"Słoneczko, śliczne oko... ty lubisz mnie, ja lubię cię..." ;-) © Monica

Naszej drogi ciąg dalszy, już parę godzin po wschodzie...

Ścieżka rowerowa na trasie nieczynnej linii kolejowej Swarzewo - Krokowa
Ścieżka rowerowa na trasie nieczynnej linii kolejowej Swarzewo - Krokowa © Monica

Nadmorski krajobraz
Nadmorski krajobraz © Monica

Kościół p.w. św. Michała Archanioła w Starzynie
Kościół p.w. św. Michała Archanioła w Starzynie © Monica

W tej parafii zdecydowałyśmy się uczestniczyć w niedzielnej Mszy św. Przede wszystkim dlatego, że nigdy nie miałyśmy okazji tu być, a poza tym znalazłam w internecie informację, że suma odbywa się tu po łacinie, więc byłam ciekawa jak to jest. Niestety nie było po łacinie.

W oddali Kępa Swarzewska
W oddali elektrownia wiatrowa na Kępie Swarzewskiej © Monica

Molo w Swarzewie
Molo w Swarzewie © Monica

Przystań w Swarzewie nad Zatoką Pucką
Zatoka Pucka © Monica

Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Polskiego Morza w Swarzewie
Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Polskiego Morza w Swarzewie © Monica

Słynąca cudami figura M.B. Swarzewskiej
Słynąca cudami figura M.B. Swarzewskiej © Monica

Kult Matki Bożej ze Swarzewa sięga czasów jeszcze przed reformacją. Pielgrzymujący do Niej rybacy z całych Kaszub nazwali ją Gwiazdą Morza. Figura Matki Bożej stała początkowo przy miejscowej studzience. A ponieważ wtedy w Swarzewie nie było kościoła, więc rybacy wybudowali kaplicę, w której figura znalazła schronienie. W drugiej połowie XVI w., w okresie szalejącej reformacji, Kaszubi przenieśli cudowną figurę do kościoła na Hel. Myśleli, że tam będzie bezpieczniejsza. Niestety, około 1580r. protestanci postanowili usunąć ze świątyni wszystkie obrazy. Nie oszczędzili przy tym również Gwiazdy Morza, której figurę wrzucili do Zatoki Puckiej. Jednak figurka nie tylko nie zatonęła, ale jeszcze tego samego dnia dzięki sprzyjającym falom wróciła do Swarzewa. Uradowani mieszkańcy wsi natychmiast przenieśli ją do wybudowanego niedawno kościoła.
8 września 1937r., na podstawie dekretu papieża Piusa XI, odbyła się uroczysta koronacja Matki Boskiej Swarzewskiej na Królową Polskiego Morza.
Królowa Polskiego Morza słynie cudami. Mówią o tym liczne dokumenty i wota.

Groty w Mechowie
Groty w Mechowie © Monica

Okres dożynkowy się zaczyna
Okres dożynkowy się zaczyna © Monica

Coraz bliżej domu
Coraz bliżej domu © Monica




Do zachodu słońca...

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 25.01.2014 | Komentarze 5


Wreszcie po długiej przerwie mogłam spędzić weekend na rowerze.
Postanowiłam udać się w rejony nadmorskie, bo zbliżał się koniec lata, koniec sezonu i była nadzieja, że nie będzie tłumów na plaży i ruchu na ulicach. I rzeczywiście: plaża była prawie pusta, a droga w kierunku Gniewina również wyjątkowo mało ruchliwa.
Koniecznie też chciałam w końcu podziwiać wschody i zachody słońca nad morzem...;-) Dlatego zdecydowaliśmy się na nocleg 5 km od plaży, w mniej znanej miejscowości Karwieńskie Błota, pomiędzy Karwią a Dębkami. Ponieważ oprócz Siostry wybrała się też z nami jej koleżanka, trasa, mimo że na prawie całe dwa dni, nie była długa, ponieważ nie wiedziałam jaka jest kondycja nowej znajomej ;-) Długość okazała się wystarczająca, by wszyscy mogli czerpać przyjemność z jazdy, bez zarzynania się ;-)

Trasa dzień 1. Luzino - Kębłowo - Zamostne - Rybno - Czymanowo - Nadole - Wierzchucino - Białogóra - Żarnowiec - Krokowa - Sławoszyno - Karwieńskie Błota I

W okolicach miejscowości Rybno
W okolicy miejscowości Rybno © Monica

Prosto przed siebie ;-)
Prosto przed siebie ;-) © Monica

Tu na razie jest ściernisko...;-)
Tu na razie jest ściernisko...;-) © Monica

Wokół górnego zbiornika elektrowni wodnej na Jeziorze Żarnowieckim
Wokół górnego zbiornika elektrowni wodnej na Jeziorze Żarnowieckim © Monica

Jezioro Żarnowieckie
Jezioro Żarnowieckie © Monica

Na pomoście
Na pomoście © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Czerwona, czerwona jarzębina...;-)
Jak czerwona, czerwona jarzębina...;-) © Monica

W lesie w okolicy Białogóry
W lesie koło Białogóry © Monica

Dotarcie do plaży w Białogórze, przynajmniej tą drogą, było wyjątkowo długie i męczące
Dotarcie do plaży w Białogórze, przynajmniej tą drogą, było wyjątkowo długie i męczące © Monica

Mój rowerek i ja na tle Bałtyku ;-)
Mój rowerek i ja nad Bałtykiem ;-) © Monica

Wygląda na to że nie ma zbyt ciepło...;-)
Wygląda na to że woda nie jest zbyt ciepła...;-) © Monica

... ja więc wolę zostać na brzegu
... dlatego ja wolę zostać na brzegu ;-) © Monica

Trasa wzdłuż wybrzeża była bardzo ładna i przyjemna
Trasa wzdłuż wybrzeża była bardzo ładna i przyjemna © Monica

Ścieżka pomiędzy brzegiem a lasem
Ścieżka pomiędzy brzegiem a lasem © Monica

Nadmorski krajobraz
Nadmorski krajobraz © Monica

Ekipa w komplecie ;-)
Ekipa w komplecie ;-) © Monica

Zastanawiamy się jak wykorzystać znalezione wiosło do jazdy na rowerze... Gdyby tak jednocześnie wiosłować i pedałować...;-)
Zastanawiamy się jak wykorzystać znalezione wiosło do jazdy na rowerze...?.;-) © Monica

Pola w okolicach Żarnowca
Pola niedaleko Żarnowca © Monica

Samotne drzewko
Samotne drzewko © Monica

Pałac w Krokowej
Pałac w Krokowej © Monica

Obecny kształt pałac uzyskał w XVIII w. W 1945 r., gdy właściciele zostali zmuszeni do wyjazdu do Niemiec, budynek został znacjonalizowany.  Następnie pałac popadł w ruinę. W 1990 r. został  odrestaurowany przez polsko-niemiecką fundację, w skład której wchodzą także dawni właściciele. Obecnie znajduje się w nim hotel i muzeum.

Na plaży przed zachodem
Na plaży przed zachodem © Monica

Zachód słońca nad Bałtykiem
Zaczyna się...:-) © Monica

Coraz niżej
Zachód słońca nad Bałtykiem © Monica

Już wpada do wody ;-)
Już dotyka tafli wody ;-) © Monica




Tak jak zwykle ;-)

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 24.01.2014 | Komentarze 5


Słoneczna niedziela i kolejna rowerowa przejażdżka po terenach położonych na południe od mojej miejscowości.
Trasa standardowa, głównie asfaltowa, z tą tylko różnicą, iż przed Zaworami chciałam wjechać na czerwony pieszy szlak, aby nim objechać jeziora Małe i Wielkie Brodno z drugiej strony, nie z tej, z której prowadzi ulica, i wyjechać na ulicę dopiero w Brodnicy Dolnej. Ale jakoś mi się to nie udało. Wydaje mi się, że wjechałam w dobrą drogę, ale nie wyjechałam tam gdzie powinnam, gdyż znalazłam się w Grzebieńcu, następnie w Brodnicy Górnej, więc stamtąd już wróciłam do ulicy pod Złotą Górą. Byłam trochę niepocieszona tym niepowodzeniem ;-)

Trasa: Luzino - Lewino - Sianowo - Chmielno - Grzebieniec - Brodnica Górna - Brodnica Dolna - Ostrzyce - powrót przez Ręboszewo - Chmielno - Reskowo - Miechucino - Mirachowo - Staniszewo - Lewino - Luzino

Polne kwiatki
Polne kwiatki © Monica

Żyto
Żyto © Monica

Pomościk w Chmielnie
Pomościk w Chmielnie © Monica

W okOlicy Grzebieńca
Okolice Grzebieńca © Monica

Czerwony mak

Kłosy

Pod Złotą Górą
Pod Złotą Górą © Monica

Pejzaż

Okolice Reskowa
Okolice Reskowa © Monica




Do Mechowa

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 23.01.2014 | Komentarze 2


Tego dnia miało miejsce spotkanie pielgrzymkowe w Mechowie, tzw. świętojańskie (chociaż wypadło tydzień po św. Janie), więc przy ognisku i kiełbaskach. Postanowiliśmy pojechać na nie rowerami.

Pogoda zapowiadała się bardzo ładna, choć za ciepło nie było. Niestety wkrótce po przybyciu na miejsce rozpadało się, i to mocno. W przerwie pomiędzy jedną a drugą ulewą udało się zrealizować punkt programu w postaci ogniska i kiełbasek. Również w drodze powrotnej przez połowę trasy towarzyszył nam deszcz choć już nie tak mocny, dlatego tak wyjątkowo mało zdjęć z tej przejażdżki.

Trasa: Luzino - Kębłowo - Zamostne - Warszkowo - Wlk. Piaśnica - Domatówko - Domatowo - Mechowo - powrót tak samo

Okolice Zelewa
Okolice Zelewa © Monica

Okolice Domatowa
Okolice Domatowa © Monica

Okolice Domatowa
Okolice Domatowa © Monica

Pieczenie kiełbasek
Pieczenie kiełbasek - fot. Zdzisław F. © Monica




Braniewo - Lidzbark Warmiński dz.2

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 21.01.2014 | Komentarze 2


Celem drugiego dnia naszego pobytu na Warmii był Lidzbark Warmiński.
Udałyśmy się do niego oczywiście przez Pieniężno i Ornetę, dwa nasze główne punkty na tej trasie, w których chciałyśmy się zatrzymać.

Do Pieniężna jechałyśmy cały czas asfaltem, ale przez bardzo spokojne miejscowości, takie jak Brzeszczyny, Płoskinia, Pakosze. Właściwie poza Płoskinią miałam wrażenie, że nie było żadnych miejscowości, tylko jakieś pojedyncze domki i cały czas pola i pola... (głównie rzepaku, niestety przekwitniętego już, jeszcze piękniej byłoby jechać wśród kwitnących żółtych pól ;-) Bardzo mi się podobały te pola, choć się zastanawiałam do kogo należą, skoro domów tak mało. Później od księdza w Płoskini dowiedziałyśmy się, że są głównie w rękach dzierżawców, nietamtejszych w dodatku. Teren bardzo płaski, dla nas przyzwyczajonych do licznych pagórków to zaskakujący widok i też ma swój urok ;-) Choć osobiście wolę jednak nasze pagórki ;-)
Z Pieniężna do Ornety częściowo polnymi i leśnymi drogami, przez wieś Wojnity, następnie asfaltem  przez Bornity i Krzykały.
Z Ornety do Lidzbarka również planowałyśmy jechać najprostszą trasą przez  Wolnicę i Łaniewo (omijając oczywiście dr. 513), ale na miejscu okazało się, że właśnie przez te miejscowości prowadzi ścieżka rowerowa dawnym szlakiem kolejowym. Super sprawa. Jedziesz sobie bez kombinacji całe 30 km.

Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Braniewie. Gotycki, wybudowany w latach 1343-1442
Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Braniewie. Gotycki, wybudowany w latach 1343-1442  © Monica

Na wiadukcie kolejowym gdzieś za Braniewem
Na wiadukcie kolejowym gdzieś za Braniewem © Monica

Kościół p.w. św. Katarzyny w Płoskini z I poł. XIV w
Kościół p.w. św. Katarzyny w Płoskini z I poł. XIV w. © Monica

W Płoskini nie miałyśmy w planie niczego zwiedzać, ani nawet się zatrzymywać. Jednak wyszło inaczej, gdyż ujrzałam wysoką wieżę jakiegoś kościoła (w dodatku na wzgórzu, nie wiem skąd na tym płaskim terenie pojawiło się wzgórze ;-) i postanowiłyśmy tam podjechać. Kościół był jednak zamknięty, do tego drzwi w nim jakieś bardzo stare, stalowe, pomyślałam, że pewnie nieczynny. Obeszłyśmy kościół dokoła, sprawdziłyśmy czy boczne drzwi nie są otwarte, pokręciłyśmy się i już chciałyśmy wracać, gdy widzimy, że idzie do nas ksiądz z ogromnymi kluczami w ręku. Przywitał nas serdecznie i zaproponował, że oprowadzi nas  po kościele.  W ten sposób o tym przypadkowym kościółku dowiedziałyśmy się więcej niż o bazylice we Fromborku ;-) A kościół wart jest obejrzenia, został wybudowany w stylu gotyckim w XIV w. Wnętrze zawiera wiele zabytkowych elementów wyposażenia, przede wszystkim polichromie, ambona, witraże. Wymaga jednak pilnych remontów, na które brak jest funduszy... bo parafia aktualnie jest bardzo mała.

Polichromia na ścianie tęczowej ze sceną Sądu Ostatecznego z XVII w
Polichromia na ścianie tęczowej ze sceną Sądu Ostatecznego z XVII w. © Monica

Ambona z XVII w
Ambona z XVII w. w kościele w Płoskini © Monica

Na trasie na szczęście sporo przydrożnych drzew, a wokół malownicze choć płaskie pola ;-)
Na trasie Płoskinia - Pieniężno na szczęście (bo jest bardzo ciepło) sporo przydrożnych drzew, a wokół malownicze choć płaskie pola ;-) © Monica

Dojeżdżamy do Pieniężna. Tam dłuższy postój.
Zwiedzamy kościół św. Ap. Piotra i Pawła. Istniał tu również zamek kapituły warmińskiej, ale burzliwe dzieje sprawiły, że pozostały po nim zaledwie szczątki ruin. Chciałam udać się do Rezerwatu Doliny rzeki Wałszy w okolicy Pieniężna, ale nie byłam pewna czy jest tam jakiś szlak, a napotkany Pan, którego pytałyśmy o drogę do rezerwatu, twierdził, że absolutnie nie nadaje się on do jazdy na rowerze i jakoś skutecznie nas do tego zniechęcił. Natomiast przekonywał nas, również skutecznie, że koniecznie powinnyśmy odwiedzić znane Muzeum etnograficzne księży werbistów. Wytłumaczył nam drogę, więc zmieniłyśmy plany i udałyśmy się w tym kierunku.

Kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła w Pieniężnie
Kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła w Pieniężnie © Monica

Widok z wiaduktu w Pieniężnie
Widok z wiaduktu w Pieniężnie © Monica

Dom Misyjny Zgromadzenia Werbistów w Pieniężnie
Dom Misyjny Zgromadzenia Werbistów w Pieniężnie © Monica

Księżą werbiści prowadzą działalność misyjną na całym świecie, dlatego ze zgromadzonych pamiątek, prezentów otrzymanych od miejscowej ludności utworzyli Muzeum etnograficzne, udostępnione do zwiedzania. Rzeczywiście warto wstąpić do tego miejsca, ponieważ ekspozycje są w bardzo ciekawy sposób zaprezentowane, a zbiory spore.

Instrumenty muzyczne Indian z Paragwaju
Instrumenty muzyczne Indian z Paragwaju © Monica

Eksponaty w muzeum
Eksponaty w muzeum © Monica

Afrykański batik
Afrykański batik © Monica

Batik to obraz na płótnie "malowany" techniką batiku, która polega na uzyskiwaniu wzorów przez pokrywanie płótna gorącym woskiem przy użyciu patyczka lub pędzelka. To tak ogólnie, bo cała technika jest skomplikowana i niezwykła, a uzyskiwane obrazy są przepiękne.

Na trasie do Ornety, na tym odcinku ciężko nam było utrzymać się w siodełku ;-)
Na trasie do Ornety, na tym odcinku ciężko nam było utrzymać się w siodełku ;-) © Monica

Ale jakoś jedziemy ;-)
Ale jakoś jedziemy ;-) © Monica

Pola i łąki
Pola i łąki © Monica

Nawet jakieś małe jeziorko się trafiło
Nawet jakieś małe jeziorko się trafiło © Monica

Warmińskie łąki po sianokosach
Warmińskie łąki po sianokosach © Monica

Ale prosto i płasko... taki widok to dla nas duża odmiana ;-)
Ale prosto i płasko... taki widok to dla nas duża odmiana ;-) © Monica

Gotycki Ratusz w Ornecie, z 1375r
Gotycki Ratusz w Ornecie, z 1375r. © Monica

W Ornecie na szczególną uwagę zasługuje gotycki Kościół św. Jana Chrzciciela z XIV w. Orneta ze względu na ów kościół, ratusz i zabytkowe kamieniczki jest określana jako "perełka architektury gotyckiej".
Moje zdjęcia z tego kościoła są tak słabe, że nie umieszczam żadnego, żeby ewentualnie nikogo nie zniechęcić ;-)


Ścieżka rowerowa szlakiem kolejowym z Ornety do Lidzbarka
Ścieżka rowerowa szlakiem kolejowym z Ornety do Lidzbarka © Monica

Pod wiaduktem
Pod wiaduktem © Monica

Przez świerkowy lasek
Przez świerkowy lasek © Monica

Koniec ścieżki rowerowej, ale nie naszej podróży ;-)
Koniec ścieżki rowerowej, ale nie naszej podróży ;-) © Monica

Kościół p.w. św. Ap. Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim
Kościół p.w. św. Ap. Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim © Monica

Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku W
Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku  © Monica

Hotel Krasicki przed Zamkiem
Hotel Krasicki przed Zamkiem, my tu jednak nie nocujemy, my nie księżniczki aby nocować na zamku ;-) © Monica




Elbląg - Frombork - Braniewo dz.1

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 21.01.2014 | Komentarze 8


Wiosną zachciało mi się pojechać w jakieś nowe okolice, choćby na krótko i niedaleko.
Wybór padł na Warmię, która jest tak blisko, a ja byłam tam tylko jeden raz na jednodniowej pielgrzymce autokarowej. Mogłyśmy tam spędzić tylko 3 dni, więc postanowiłyśmy pojechać pociągiem do Elbląga, a stamtąd udać się w najbliższe okolice w kierunku Olsztyna, z Olsztyna powrót również pociągiem.
Chodziło oczywiście również o to, aby pozwiedzać tamtejsze różne zabytki, zwłaszcza Zespół Katedralny we Fromborku, zamek w Lidzbarku oraz rynek i kościół w Ornecie.

Plan był następujący:
Dzień 1. Elbląg - Kadyny - Tolkmicko - Frombork - Braniewo
Dzień 2. Braniewo - Pieniężno - Orneta - Lidzbark Warmiński
Dzień 3. Lidzbark Warmiński - Olsztyn

Dzień 1.
Z Elbląga aż do wsi Łęcze jechałyśmy cały czas zielonym Międzynarodowym Szlakiem Rowerowym R1, który biegł asfaltem. W Łęczu zjechałyśmy ze szlaku, udając się w kierunku miejscowości Pagórki, gdzie wjechałyśmy na teren Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej. Biegnącym tam szlakiem przez Rezerwaty: Buki Wysoczyzny Elbląskiej oraz Las Kadyński dojechałyśmy do Kadyn.
Z Kadyn do Tolkmicka można było jechać albo ulicą (dr. 503), co nie bardzo mi się uśmiechało, bo była dość ruchliwa, albo wałem przeciwpowodziowym, który biegł nad Zalewem Wiślanym. Stwierdziłam, że ta druga opcja oczywiście brzmi przyjemniej i z niej chciałyśmy skorzystać. Niestety długo nie mogłyśmy znaleźć wału, pogubiłyśmy się w nadbrzeżnych łąkach, potem jacyś panowie nas pokierowali w innym kierunku, dojechałyśmy tam, ale wału nadal nie ma, więc jedziemy jakąś płytową ścieżką wzdłuż  Zalewu, opadają nas chmary zielonych pasikoników, jedziemy i jedziemy, ja już jestem zniechęcona, nie chce mi się szukać ani wału ani wracać do ulicy, bo daleko. Postanowiamy więc jechać tą ścieżką, bo jakby nie było prowadzi w dobrym kierunku, innego nie ma, dokądś nas w końcu zaprowadzi... W końcu po pół godzinie dochodzimy do wniosku, że to pewnie jest ten wał :-) Blondynki... ;-) No cóż, wyobrażałam sobie, że taki wał to będzie wyglądał tak jak np. w Gdyni, a nie taka niepozorna dróżka.
Z Tolkmicka do Chojnowa znów jedziemy ulicą, potem wjeżdżamy na Trangraniczny Szlak Rowerowy R64, który pokrywa się z pieszym "szlakiem kopernikowskim", którym dojeżdżamy do Fromborka. Szlak miejscami bardzo piaszczysty, co dla nas jest męczące, bo musimy pchać rowery, do tego ciepło i goni nas już czas, żeby zdążyć do Fromborka przed zamknięciem kas... Wreszcie zziajane docieramy na miejsce. No a z Fromborka do Braniewa to już spokojnie, bez pośpiechu, ulicą.


Pogoda dopisywała przez cały czas, tylko pierwszy dzień był jakiś mglisty, zachmurzony, ale ciepły.

Przed dworcem PKP w Elblągu
Przed dworcem PKP w Elblągu © Monica

Katedra p.w. św. Mikołaja w Elblągu
Katedra p.w. św. Mikołaja w Elblągu © Monica

Początki kościoła sięgają poł. XIII w. Przez dwa stulecia kościół był stopniowo rozbudowywany z dwukrotną zmianą programu przestrzennego. W 1777r. miał miejsce ogromny pożar, który zniszczył kościół prawie doszczętnie. Kościół odbudowano w innym kształcie, próbowano mu nadać wystój barokowy. Kolejne wojny i kolejne burzliwe dzieje. Podczas zdobywania Elbląga przez Armię Czerwoną, w dniu święta Matki Boskiej Gromnicznej 2 lutego 1945  katedra została doszczętnie wypalona.

Brama Targowa
Brama Targowa z XIV w. Stanowiła fragment nieistniejących już murów obronnych miasta. © Monica

Za rękę z legendarnym obrońcą Elbląga ;-)
Za rękę z legendarnym obrońcą Elbląga ;-) © Monica

Ten niepozorny uśmiechnięty jegomość to Piekarczyk, który podobno w 1521r. przeciął łopatą linę podtrzymującą kratę w Bramie Targowej, dzięki czemu udaremnił najazd wojsk zakonu krzyżackiego na Elbląg.

Kamieniczki na Starym Rynku
Kamieniczki na Starym Rynku © Monica

Dom podcieniowy w Łęczu
Dom podcieniowy w Łęczu © Monica

Tradycyjne domy podcieniowe w Łęczu pochodzą z XVIII i XIX w. Szczerze mówiąc nie wiem ile lat ma akurat ten.  Miałyśmy w tej miejscowości znaleźć cały zespół tych domów, ale tak z bliska trafiłyśmy tylko na ten i jeszcze jeden, z którego zostały resztki po niedawnym pożarze. Jeszcze jeden widziałyśmy ale w pewnej odległości.

W rezerwacie
W rezerwacie "Buki Wysoczyzny Elbląskiej" © Monica

W rezerwacie
W rezerwacie "Kadyński las" © Monica

Wspólna fotka ;-)
Wspólna fotka ;-) © Monica

Rezydencja w Kadynach
Rezydencja w Kadynach © Monica

Posiadłości kadyńskie od XV w. do pocz. XVII w. były własnością rodu Bażyńskich. Otrzymał je od krzyżaków w 1431r. rycerz Jan Bażyński w zamian za długi zakonu. Później właściciele Kadyn się zmieniali, aż w 1898r. stały się one własnością cesarza Wilhelma II. Wówczas nastąpił okres świetności w rozwoju wsi, a przebudowany pałac stał się letnią rezydencją rodziny cesarskiej.

Dąb im. Jana Bażyńskiego w Kadynach, ma prawie 700 lat
Dąb im. Jana Bażyńskiego w Kadynach, ma prawie 700 lat © Monica

Zalew wiślany w okolicy Kadyn
Zalew wiślany w okolicy Kadyn © Monica

Dworzec w Tolkmicku z 1867r., ładny architektonicznie ale niestety niezadbany
Dworzec w Tolkmicku z 1867r., ładny architektonicznie ale niestety niezadbany © Monica

Kościół p.w. św. Jakuba Apostoła w Tolkmicku
Kościół p.w. św. Jakuba Apostoła w Tolkmicku © Monica

Kościół ten został wzniesiony pod koniec XIV w. Został przebudowany w 1900r., kiedy to otrzymał jednorodne wyposażenie neogotyckie.

Bardzo mi się podobał klimat w tym kościółku. Oczywiście na zdjęciu w ogóle tego nie widać. Nie potrafę robić zdjęć we wnętrzach kościołów
Bardzo mi się podobał klimat panujący w tym kościółku. Oczywiście na zdjęciu w ogóle tego nie widać. Nie potrafę robić zdjęć we wnętrzach kościołów © Monica

Popołudniowa drzemka ;-) I tak się buduje polskie drogi...;-)
Popołudniowa drzemka ;-) I tak się buduje polskie drogi...;-) © Monica

Wyjeżdżając z Tolkmicka natrafiłyśmy na taką oto ekipę budowlaną ;-) Widok był naprawdę zabawny: ten pan oto sobie śpi, drugi leży w trawie tuż przy drodze i myślałam, że też śpi, ale jak się do niego zbliżyłam to okazało się że cicho rozmawia przez telefon, więc mu fotki nie zrobiłam. Trzeci stoi w krzaczkach za potrzebą, co jest już bardziej zrozumiałe ;-) Jakiś kilometr dalej był kolejny przedstawiciel ekipy: siedział na dużym kamieniu przy ulicy, machał nogami i się miło uśmiechał ;-) Podobno im bliżej wschodu, tym ludzie się mniej śpieszą i chyba coś w tym jest... ;-) A tak szczerze to myślę, że może jakiś materiałów im zabrakło albo jakiejś decyzji z góry i pewnie czekali...

Dojeżdżamy do Fromborka, w końcu ;-)
Dojeżdżamy do Fromborka, w końcu ;-) © Monica

Pomnik Kopernia i Zespół katedralny we Fromborku
Wzgórze Katedralne we Fromborku © Monica

Fromborskie Wzgórze Katedralne to  średniowieczny zabytek najwyższej klasy.
Na Wzgórzu znajdują się: Bazylika Katedralna Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja Apostoła, obwarowania katedralne, budynki dawnych kanonii, dawny pałac biskupi, Dzwonnica, zwana Wieżą Radziejowskiego, w której mieści się planetarium oraz Wieża Kopernika.
Wyjątkowego znaczenia temu miejscu nadaje postać Mikołaja Kopernika, który jako kanonik kapituły warmińskiej żył tu i pracował prawie nieprzerwanie od 1510r. aż do swojej śmierci.


Mury obronne na Wzgórzu Katedralnym
Mury obronne na Wzgórzu Katedralnym © Monica

Brama wjazdowa na Wzgórze Katedralne
Brama wjazdowa na Wzgórze Katedralne, tzw. Brama Południowa z XIVw.  © Monica

Bazylika Archikatedralna Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja we Fromborku
Bazylika Archikatedralna Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja we Fromborku © Monica

Bazylika jest budowlą gotycką. Powstała w latach 1329 - 1388.

Wnętrze Bazyliki, z 18 ołtarzami bocznymi dla 18 kanoników
Wnętrze Bazyliki, z 18 ołtarzami bocznymi dla 18 kanoników © Monica

Wahadło Foucaulta w Wieży Radziejowskiego
Wahadło Foucaulta w Wieży Radziejowskiego © Monica

Ten przyrząd służy do ilustrowania ruchu obrotowego ziemi. Nazwa pochodzi od nazwiska francuskiego fizyka J.B.L. Foucalta, który pierwszy wykonał doświadczenie, w którym stwierdzono, że płaszczyzna wahań dokonuje wolnego obrotu w kierunku ze wschodu na zachód względem powierzchni Ziemi, czyli nasza planeta musi się obracać.

Opuszczamy Frombork
Opuszczamy Frombork © Monica