Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 13
- 2016, Listopad2 - 3
- 2016, Październik5 - 12
- 2016, Wrzesień4 - 9
- 2016, Sierpień7 - 16
- 2016, Lipiec7 - 12
- 2016, Czerwiec1 - 2
- 2016, Maj14 - 51
- 2016, Kwiecień6 - 17
- 2016, Marzec2 - 9
- 2016, Luty2 - 11
- 2015, Grudzień2 - 7
- 2015, Listopad1 - 1
- 2015, Październik7 - 41
- 2015, Wrzesień4 - 15
- 2015, Sierpień6 - 11
- 2015, Lipiec3 - 4
- 2015, Czerwiec8 - 20
- 2015, Maj12 - 56
- 2015, Kwiecień10 - 35
- 2015, Marzec6 - 23
- 2015, Luty4 - 14
- 2015, Styczeń2 - 19
- 2014, Grudzień3 - 21
- 2014, Listopad4 - 34
- 2014, Październik7 - 64
- 2014, Wrzesień6 - 57
- 2014, Sierpień5 - 26
- 2014, Lipiec7 - 59
- 2014, Czerwiec8 - 40
- 2014, Maj17 - 134
- 2014, Kwiecień9 - 58
- 2014, Marzec12 - 88
- 2014, Luty9 - 47
- 2014, Styczeń2 - 4
- 2013, Grudzień3 - 2
- 2013, Listopad3 - 4
- 2013, Październik6 - 16
- 2013, Wrzesień5 - 23
- 2013, Sierpień2 - 8
- 2013, Lipiec1 - 5
- 2013, Czerwiec5 - 20
- 2013, Maj1 - 0
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Sierpień1 - 1
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 3
- 2012, Maj2 - 1
- 2012, Kwiecień3 - 2
- 2011, Październik5 - 7
- 2011, Czerwiec3 - 4
- 2011, Maj1 - 2
- 2011, Kwiecień1 - 2
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Maj1 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
W towarzystwie
Dystans całkowity: | 5740.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 90 |
Średnio na aktywność: | 63.78 km |
Więcej statystyk |
- DST 72.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Jura: Bydlin - Nawojowa G. dz. 3
Poniedziałek, 26 maja 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 10
Jest to spowodowane przede wszystkim upałem. Po drugie dopiero teraz, w okolicach Olkusza, dochodzą podjazdy które zaczynamy odczuwać (wcześniej nie zauważyliśmy w sumie żadnych podjazdów, poza tym w Złożeńcu). Pierwszy to podjazd na Czubatkę w miejscowości Klucze. Ten jeszcze pokonujemy bo jest rano i jesteśmy jeszcze pełni sił. Natomiast już w Paczółtowicach pod samym Sanktuarium zsiadam z roweru, bo mam jakoś wrażenie, że mi łańcuch pęknie. Pod sam klasztor w Czernej też oczywiście nie podjeżdżam.
Tego dnia również trzymamy się cały czas czerwonego szlaku rowerowego. Tylko w Jaroszowcu odbijamy do Kluczy, by podziwiać Pustynię Błędowską z góry Czubatki, potem jednak wracamy do tego punktu i dalej kontynuujemy jazdę. Omijamy też szlak na odcinku z Zimnodołu do Zawad, bo z wygodnictwa wybieramy asfalt.
Początkowo, z Bydlina do Golczowic, szlak jest asfaltowy, następnie jednak aż do Rabsztyna biegnie lasem lub jego skrajem, więc jak to w jurajskich lasach jest momentami dość piaszczysty lub zarośnięty, ale da się jechać ino bardzo powoli to idzie ;-) Natomiast z Olsztyna prawie cały czas aż do Nawojowej Góry jest już asfalt, ale w takim upale nie powiedziałabym że jazda asfaltem jest przyjemna, choć wygodna, o ileż lepszy byłby jakiś twardy szuterek.
Trasa: Bydlin – Golczowice – Jaroszowiec – Klucze – Jaroszowiec – Rabsztyn – Olkusz – Zimnodół – Zawada – Racławice – Paczółtowice – Czerna – Krzeszowice – Tenczynek – Rudno – Nawojowa Góra

Park Krajobrazowy Orlich Gniazd - część małopolska © Monica

Na szlaku przed Jaroszowcem © Monica

Podjazd na Czubatkę © Monica

Punkt widokowy na Czubatce © Monica

Widok na Pustynię Błędowską z góry Czubatki - na pierwszym planie część południowa porośnięta lasem, a dalej część północna © Monica
Chcemy zobaczyć tę pustynię bardziej z bliska więc schodzimy na sam dół.

Wreszcie jakaś woda ;-) Jest to jeden ze stawów leżących na skraju Pustyni, powstały w XIX w. w wyniku zalania zlokalizowanych tu kopalni rud żelaza. © Monica

Pustynia Błędowska © Monica

Na szlaku z Jaroszowca do Rabsztyna © Monica

Ruiny zamku w Rabsztynie © Monica

Ruiny zamku w Rabsztynie © Monica

Podczas postoju w Rabsztynie suszenie wypranych poprzedniego wieczora ciuchów ;-) © Monica

Opuszczamy Rabsztyn © Monica

Sielkie widoki w okolicy wsi Racławice © Monica

Skała "Powroźnikowa" niedaleko Racławic © Monica

Zabytkowa dzwonnica i kościół w Racławicach © Monica

Kościół Narodzenia NMP w Racławicach © Monica

Sanktuarium Matki Bożej Paczółtowickiej w Paczółtowicach © Monica

Źródło św. Eliasza (tzw. Źródło Miłości) w Dolinie Eliaszówki © Monica

Klasztor OO. Karmelitów pw. św. Proroka Eliasza w Czernej © Monica
Został on ufundowany w 1629r. przez Agnieszkę z Tęczyńskich Firlejową. Wyposażenie kościoła jest barokowe, wykonane z czarnego marmuru wydobywanego w pobliskim Dębniku. (Szkoda że nie pomyślałam aby odwiedzić kopalnie w Dębniku).

Klasztor w Czernej - Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej © Monica
Ołtarz boczny z obrazem Matki Boskiej Szkaplerznej pochodzącym z XVII w. i koronowanym koronami papieskimi w 1988r.

Neogotycki kościół pw. św Marcina w Krzeszowicach © Monica

Wreszcie obiad po trzech dniach ;-) © Monica

Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie © Monica

Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie © Monica
- DST 63.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Jura: Hucisko - Bydlin dz. 2
Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 11
Pogoda dopisała, początkowo było zachmurzone, choć ciepło, ale stopniowo wypogadzało się coraz bardziej. Deszcze przyszły dopiero w nocy.
Odwiedziliśmy kilka jurajskich zamków i kolejne ciekawe ostańce. Najwięcej czasu spędziliśmy na zamkach w Bobolicach i Podzamczu, gdyż te zamki są udostępnione do zwiedzania. Mimo tego zabrakło nam czasu na odwiedziny Smolenia i z bólem serca, po dojeździe do Złożeńca, postanowiłam zawrócić w kierunku Krzywopłotów.
Tego dnia trzymaliśmy się cały czas czerwonego szlaku rowerowego. Zaczęliśmy od Mirowa, do którego udaliśmy się przez Kotowice, gdyż chciałam tam spędzić trochę więcej czasu niż szybki wieczorny przelot dnia poprzedniego. W Mirowie zamarzyło mi się, by udać się do Bobolic skalnym grzbietem łączącym oba te zamki. Okazał się to pomysł trochę szalony, bo przeprawa rowerem tym szlakiem była bardzo ciężka: wąsko i skaliście, ciężko było prowadzić rower. Po iluś tam metrach przeprawy zdecydowaliśmy jednak zawrócić, ale najpierw postanowiliśmy zostawić rowery i pójść kawałek dalej pieszo, by zobaczyć z bliska skały, po której wspinali się alpiniści. Wtedy okazało się że szlak od tego momentu ulega znacznej poprawie, ponadto w oddali wyłonił się też już w zamek w Bobolicach. Byliśmy co najmniej w połowie trasy, więc zawracanie nie miało sensu, dlatego poszliśmy a nawet pojechaliśmy tym szlakiem dalej. Było rano, mieliśmy dużo sił, więc mogliśmy sobie pozwolić na taki mały hardkor ;-)
Trasa: Hucisko - Kotowice - Mirów - Bobolice - Zdów - Podlesice - Morsko - Skarżyce - Żerkowice - Karlin - Bzów - Podzamcze - Ryczów - Złożeniec - Krzywopłoty - Bydlin

Ruiny zamku w Mirowie po raz drugi © Monica

Na tle zamku w Mirowie © Monica

Na szlaku skałkami z Mirowa do Bobolic © Monica

W oddali widoczny zamek w Bobolicach © Monica

Skalna ścieżka. Po tym zejściu szlak się poprawia. © Monica

Sesja na tle bobolickiego zamku © Monica

Wejście na Zamek w Bobolicach © Monica

Odpoczynek przed zamkiem © Monica
Z Bobolic przez Rezerwat "Góra Zborów" udajemy się do Morska.

W rezerwacie przyrody "Góra Zborów" © Monica

Na szlaku w rezerwacie "Góra Zborów" © Monica

Skałki w rezerwacie Góra Zborów © Monica

Jurajskie skałki to raj dla wspinaczy © Monica

Skałki wspinaczkowe w rezerwacie Góra Zborów © Monica

Rowerowe pchanko na szlaku do Morska © Monica

Ruiny zamku Bąkowiec w Morsku © Monica

Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej w Skarżycach © Monica

Sanktuarium w Zawierciu-Skarżycach © Monica

Wnętrze Sanktuarium - po lewej obraz Matki Boskiej Skarżyckiej © Monica

Skała Okiennik Wielki © Monica

Na szlaku z Żerkowic do Karlina © Monica

Skała Rzędowa w okolicy Bzowa © Monica

Na trasie z Bzowa do Podzamcza © Monica

W oddali zamek "Ogrodzieniec" w Podzamczu © Monica

Zwiedzanie ruin zamku w Podzamczu © Monica

Fantastyczne skałki pod zamkiem © Monica

Widok na Jurę z murów zamku w Podzamczu © Monica

Baszta Kredencerska © Monica

Widok na zamek od strony sali tortur © Monica

Na szlaku w okolicy Ryczowa © Monica

Ruiny zamku w Bydlinie © Monica
W Bydlinie nie mieliśmy problemów ze znalezieniem naszego noclegu.
- DST 80.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Jura: Cz-wa - Hucisko dz.1
Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 12
Do Cz-wy
przyjeżdżamy z prawie godzinnym opóźnieniem. Mimo to zgodnie z planem udajemy
się choć na pół godzinki na Jasna Górę. Akurat załapujemy się na krótką mszę.
Następnie ruszamy w kierunku Olsztyna. Generalnie trasa ma przebiegać
czerwonym rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd, jednak czasem zdarzają się nam od
niego odstępstwa, zwłaszcza właśnie tego pierwszego dnia.
Jest upał. Według prognoz czekają nas burze. I niestety się sprawdzają.
W Alejach pod Jasną Górą © Monica
Na Jasnej Górze © Monica

W Rezerwacie "Zielona Góra" © Monica

Pierwsze Orle Gniazdo - ruiny Zamku w Olsztynie. Nie zwiedzamy go jednak, gdyż byliśmy na nim 3 lata temu. © Monica

Ruiny olsztyńskiego zamku widziane z czarnego szlaku do Zrębic © Monica

Na szlaku z Olsztyna do Zrębic © Monica

Na czarnym szlaku rowerowym do Zrębic jest chwilami prawie jak na plaży © Monica

Wreszcie miły szuterek © Monica

Kapliczka z jurajskiego kamienia w Zrębicach - postawiona na pamiątkę objawienia św. Idziego © Monica

Święty Idzi ma rzeczywiście zabawną minę ;-) © Monica

Kościół św. Idziego w Zrębicach © Monica

Na szlaku ze Zrębic do Brus © Monica

Okolice Brus © Monica

Na pięknej Drodze Klonowej do Złotego Potoku. Tylko w przelocie uciekając przed deszczem robię jakieś zdjęcie i tak to wygląda ...;-) © Monica

Staw Irydion i Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku © Monica

Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku © Monica
Pałac w stylu klasycystycznym został zbudowany w miejsce dawnego dworu w 1856r. na polecenie gen. Wincentego Krasińskiego. Pałac następnie odziedziczyła wnuczka generała, a córka poety Zygmunta Krasińskiego - Maria, żona hrabiego Edwarda Raczyńskiego. Rodzina Raczyńskich przebudowała pałac na pocz. XX w. nadając mu dzisiejszy kształt. Po 1945r. majątek upaństwowiono, a w pałacu przez wiele lat mieściła się szkoła.
Z ciekawostek: tutaj do ochronki prowadzonej przez hrabinę Stefanię Raczyńską uczęszczał Jan Kiepura.
Ze Złotego Potoku udajemy się do Ostrężnika ślicznym Szlakiem Ku Źródłom (Dario dziękuję za jego polecenie;-) Szlak prowadzi przez las, przy drodze śliczne jurajskie ostańce. Wciąż to zakładamy to zdejmujemy płaszcze, bo pada, nie pada...

Szlak Ku Źródłom koło Złotego Potoku © Monica

Jurajskie ostańce na Szlaku Ku Źrodłom © Monica

Może wziąć w nich udział? ;-) © Monica

Kolejny ciekawy ostaniec na który koniecznie trzeba się wdrapać ;-) © Monica

Ostaniec Brama Twardowskiego wreszcie znaleziony ;-) © Monica

Brama Twardowskiego © Monica

Pustelnia pw. Ducha Świętego w Czatachowej © Monica

Świat w czasie burzy i gradobicia © Monica

Na szlaku w kierunku Leśniowa © Monica

Dalej tym samym szlakiem © Monica

Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin © Monica

Kościół pw. św. Szymona i Judy w Żarkach © Monica

Żarki, dawna synagoga z 1 poł. XIX w © Monica

Żydowski Kirkut w Żarkach © Monica

Na mirowskim gościńcu z Żarek do Mirowa © Monica

Ruiny Zamku w Mirowie © Monica

Zamek w Bobolicach © Monica
Nocleg mamy w Hucisku. Niby niedaleko, ale dotarcie zajmuje nam trochę czasu, bo wieś okazuje się jakaś rozbebeszona, musimy zawracać dwa razy nim w końcu dojeżdżamy na miejsce. Szczęśliwi. Gospodyni przemiła, więc gadamy z nią jeszcze prawie godzinę, choć marzymy już tylko o łóżkach. Było super, ale nieprzespana noc i upalno-burzowa pogoda zrobiły swoje...
- DST 12.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd na pociąg
Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 4
Wreszcie w tym roku realizuję moje marzenie, by udać się rowerem na jurajski Szlak Orlich Gniazd. Po 3 latach PKP zdecydowało się puścić pociąg z Gdyni do Cz-wy z wagonem dla rowerów (na cały pociąg aż 3 miejsca rowerowe i mamy je my!). Korzystając z tej okazji, po Jurze chcę pojechać jeszcze trochę dalej na południe, konkretnie w kierunku Babiej Góry, by na nią wejść, ale to już pieszo.
Generalnie bardzo się cieszę na ten wyjazd. Dopiero gdy wsiadamy na rowery i oswajamy się z ciężkimi bagażami, dopadają mnie różne wątpliwości i obawy czy damy radę... Wyjazd ma oczywiście charakter krajoznawczy, nie zależy nam na pokonywaniu gór rowerem, przezornie nie planowałam długich dziennych dystansów, ale... mimo wszystko teren będzie bardziej wymagający, no i te bagaże... mogą się też zdarzyć jakieś nieprzyjemne niespodzianki... Ogarniają mnie niewesołe myśli i pryskają dopiero gdy w W-wie dołącza Wujek ze swoim optymizmem.

Na dworcu w Gdyni © Monica
- DST 87.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Dworki i pałace pn. Kaszub cz.2
Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 8
Dotarłyśmy w sumie do 11 dworków (w tym dwa te same co w sobotę, gdyż początek trasy był prawie taki sam jak dnia poprzedniego), tj. w Chynowie, Mierzynku, Salinie, Gardkowicach, Łętowie, Żelaznej, Choczewie, Starbieninie, Bychowie, Prusewie i Lisewie. Całkiem sporo a i to jeszcze nie wszystkie… ;-)
Dworki są przeważnie z XIX w., czasem z końca XVIII w. lub z pocz. XX w. W stanie są różnym: ten w Mierzynku zupełnie niezadbany, chyba nie stanowi niczyjej własności, większość jednak stanowi własność prywatną. Najlepiej się oczywiście prezentują te, w których urządzono hotele i restauracje, z tym że nie wiem na ile ich wygląd jest wierny pierwowzorowi… Mam nadzieję że jednak jest. Ale najbardziej nam się podobały ogrody-parki ze starym drzewostanem, w tym pięknie kwitnącymi obecnie kasztanami, które otaczały prawie wszystkie te dworki (tylko w Prusewie było jakoś mało drzew ale dzięki temu dworek był doskonale widoczny ;-)
Trasę obrałyśmy piękną: w większości drogami szutrowymi, leśnymi, brukowymi, asfaltu było niewiele. Widoki i zapachy niezapomniane: rzepak, kasztanowce, bzy i w ogóle wszystko co teraz kwitnie.Do tego urocze małe wioseczki jak np. Gardkowice: osada 4 domy, na każdym podwórku ujada pies na nasz widok z radości że ktoś przybył w jego rejony, na każdym stoją ludziska i się na nas patrzą, a my na nich… ;-) Miła starsza pani pokazuje nam swoje piękne kwiaty w ogródku jakby jeszcze mało było tych wszystkich wspaniałości dokoła ;-)
Trasa: Luzino – Kębłowo – Zelewo – Zielnowo – Chynowiec – Chynowie -Dąbrówka – Mierzynko – Salinko – Salino – Salinko - Gardkowice – Łętowo – Żelazna – Choczewo –Starbienino – Bychowo – Prusewo – Bychowo –Gniewino – Jęczewo – Lisewo – Słuszewo – Chynowiec – Kębłowo – Luzino

Początek trasy Pradoliną Redy - jadąc w kierunku Zelewa © Monica

Te kwiatki musiałam ująć, gdyż kojarzą mi się z tatrzańskimi strumieniami ;-) © Monica

Za Chynowiem © Monica

Tym razem w Chynowie wychodzi nam na spotkanie konik maści szarej © Monica

W lesie na trasie z Chynowia do Dąbrówki © Monica

Nad Jeziorem Dąbrze robimy postój pod daszkiem, bo zaczyna padać © Monica

Jedziemy dalej w kierunku Mierzynka. Wygląd jak i samopoczucie z jazdy na rowerze w takim płaszczu są zabawne. Człowiek czuje się jak łopoczący na wietrze żagiel ;-) © Monica
Gdy dojeżdżamy do Salina pokazuje się słońce. Jest bardzo ciepło, wszystko paruje: jezioro, dachy, asfalt we wsi.

Moja wczorajsza miejscówka nad Jeziorem Salino zajęta ;-) © Monica

Jezioro Salino © Monica

Nie wiem do końca czy to była droga czy przejazd przez pole, ale dojechałyśmy tędy idealnie tam gdzie chciałyśmy, tj. do Gardkowic

Widoczek na trasie © Monica

Dwór w Gardkowicach z pocz. XX w. © Monica

Kolejna piękna trasa - do Łętowa © Monica

Na trasie © Monica

Dwór w Łętowie z pocz. XX w. - widok od frontu © Monica

Dwór w Łętowie - widok elewacji tylnej © Monica

Rzepak na trasie do Żelazna © Monica

Pod Rajską Jabłonią © Monica

Pałac w Choczewie z XIX w. Obecnie siedziba biblioteki © Monica

Pałac w Choczewie © Monica

Jezioro Choczewskie © Monica

Jezioro Choczewskie © Monica

Dwór w Starbieninie z XIX w. Obecnie znajduje się tu filia Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego © Monica

Dwór w Starbieninie od frontu. Te płytki na schodach nijak nie pasują mi do całości © Monica

Widok dworu od strony stawu © Monica

Na szlaku rowerowym "Sielskie pejzaże" w kierunku Bychowa. Oczywiście jakichkolwiek oznaczeń nadal brak, ale sielskie pejzaże bez wątpienia są, trasa też to z pewnością właściwa © Monica

Bychowska Struga © Monica

Brama przed Dworkiem w Bychowie. Niestety zamknięta dla "nie gości", a specjalnie tu jechałyśmy bo to jeden z ładniejszych dworków. Obecnie hotel z restauracją © Monica

Dworek w Bychowie - X.2007 © Monica

Siostra uległa pokusie i wskoczyła w ten pachnący rzepak © Monica

Dworek "Sześć Dębów" w Prusewie - neobarokowy dworek z przełomu XIX i XX w. © Monica

Powrót na szlak "Sielskie pejzaże" - z Bychowa do Gniewina © Monica

Sielskie pejzaże © Monica

Elektrownia wiatrowa koło Gniewina © Monica

Na kolejnym nieoznakowanym szlaku: "Kraina wiatraków". Zdaje się że pogoda zaczyna się psuć © Monica

Dwór w Lisewie - ostatni już na dziś © Monica

Powrót Pradoliną Redy. Oj, coś nas jednak goni.... © Monica
2 km przed domem dopadł nas deszcz, ale to taki porządny, że aż bolało, no i trochę grzmiało. Nie pozostawił na nas suchej nitki, a my się nigdzie nie chowałyśmy, bo po co, skoro tak blisko domu, teraz mogłyśmy już przemoknąć, zresztą nie było czasu, bo na określoną godzinę chciałyśmy być z powrotem.
- DST 145.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Bytowa
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 10
Żeby jednak nie było za daleko ruszyliśmy dopiero od Sierakowic. I tak kilometraż wyszedł dłuższy, bo wg mnie miało być ok. 125 km, ale jak to u mnie bywa, wyszło trochę więcej, m.in. dlatego że w okolicach Bytowa szukaliśmy leśnych dróg, by ominąć główną asfaltówkę, a nie mieliśmy mapki tamtego rejonu, gps-em również nie dysponujemy. Pomimo tego wyjazd wszystkim nam się bardzo podobał i aż do domu dopisały nam dobre humory. Nowe rejony, nowe drogi, ciekawe zabytki i rezerwaty przyrody, czego więcej chcieć? Nawet słoneczko dopisało, choć po dojeździe do Bytowa zaczęło się mocno chmurzyć, ale spory wiatr, dość odczuwalny w drodze powrotnej, rozwiał owe chmury.
Gdzie jest ów Bytów? To miasteczko na południowo-zachodnim krańcu Kaszub. A dlaczego właśnie tam? Oczywiście głównie ze względu na znajdujący się tam pokrzyżacki zamek, jedyny na terenie Kaszub. Pojezierze Bytowskie okazało się bardzo malownicze. Wniosek: te tereny wymagają dokładniejszej eksploracji w przyszłości ;-)
Trasa: Sierakowice – Gowidlino – Borek – Kistowo – Chośnica – Jasień – Pomysk Mały i Wielki – Bytów – powrót: Rzepnica – Pomysk Wielki – Cechiny – Jamno – Parchowo – Sulęczyno – Podjazdy – Tuchlino – Szklana – Mojusz – Bącz – Rez. Lubygość – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Dom rodzinny ks. Bernarda Sychty w Puzdrowie k. Sierakowic © Monica

Tablica poświęcona pamięci ks. Sychty © Monica

Neogotycki Kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gowidlinie. Kościół został zbudowany z ciosanych kamieni w latach 1866-1868 © Monica

Jezioro Gowidlińskie © Monica

Jezioro Gowidlińskie nieco bliżej © Monica

Przydrożny krzyż © Monica

Rezerwat przyrody "Jeziorka Chośnicke" © Monica

Droga z Kistowa do Chośnicy była dość wymagająca, gdyż ciężko było się utrzymać na piaszczystej drodze, co chwilę ktoś z nas miał wysiadkę, ale śmiechu było przy tym sporo © Monica

Kościół p.w. Bożego Ciała w Jasieniu © Monica

Jezioro Jasień na Pojezierzu Bytowskim - akwen południowy © Monica

Most na Jeziorze Jasień, które w sposób naturalny dzieli się na dwa akweny (północny i południowy) połączone wąską cieśniną © Monica

Jezioro Jasień - akwen północny © Monica

Na trasie © Monica

Spływ kajakowy rzeką Słupią w okolicy Soszycy © Monica

U celu dzisiejszego wyjazdu © Monica

Dojeżdżamy do zamku w Bytowie © Monica
Obecnie w skrzydle północnym zamku, w dawnym Domu Zakonnym, znajduje się Muzeum Zachodnio-Kaszubskie, natomiast w skrzydle południowym, dawnym Domu Książęcym, powstał hotel i restauracja.

Zamek pokrzyżacki w Bytowie - skrzydło południowe i wschodnie. © Monica

Rycerze na Zamku © Monica

Wystawa rzeźby ludowej na zamku bytowskim © Monica

Skrzydło północne zamku: Wieża Młyńska i Dom Zakonny w którym znajduje się muzeum © Monica

Widok z muru kurtynowego na skrzydło wschodnie i południowe Zamku, w którym znajduje się hotel i restauracja.

Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Jana Chrzciciela w Bytowie © Monica

Wnętrze kościoła św. Katarzyny © Monica

Organy z 1854r. © Monica

Gotycka wieża oraz ruiny dawnego kościoła św. Katarzyny w Bytowie © Monica

Cerkiew św. Jerzego w Bytowie © Monica
Jak to się stało, że w Bytowie znaleźli się greko-katolicy? Po II Wojnie Światowej Bytów znalazł się w granicach Polski. Miejscowa ludność niemiecka, w tym większość bytowskich ewangelików, została wysiedlona. Natomiast w wyniku „Akcji Wisła” na ziemię bytowską trafili Ukraińcy z południowo - wschodniej Polski. Tym sposobem protestantów zastąpili greko-katolicy.

Wejście do Cerkwi - niestety zamknięte © Monica

Most kolejowy nad rzeką Borują w Bytowie © Monica
Ciekawostką jest, że przez most ten nie przetoczył się nigdy żaden pociąg, gdyż już po jego wybudowaniu tory kolejowe zostały przeniesione kilkadziesiąt metrów w bok. Legenda głosi, że wszystko z powodu klątwy…

Zabytkowy most w Bytowie © Monica

Kąpielisko nad Jeziorem Jeleń koło Bytowa. Jezioro Jeleń należy do jezior lobeliowych © Monica

Pojezierze Bytowskie © Monica

Kwitnąca jabłoń © Monica

Na trasie biegnącej nasypem kolejowym w okolicach Bytowa © Monica

Rezerwat przyrody "Jezioro Głęboczko" - kolejne jezioro na szlaku bytowskich jezior lobeliowych © Monica

Jezioro Głęboczko. Nie jestem pewna czy te rośliny to owe lobelie, gdyż jeszcze nie kwitną, a i charakterystyczne listki są niewidoczne.

Piękny wiosenny las, z tym że już od dłuższego czasu nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy i czy wyjedziemy tam gdzie byśmy chcieli.

Radość - wreszcie dojechaliśmy do ulicy ;-) © Monica

Zaczynają się góreczki... ;-) © Monica

...a z nich piękne widoki ;-) © Monica

Miejsce pamięci w Parchowie © Monica

Jezioro Moczydło koło Sulęczyna © Monica

Swojski widoczek © Monica

Na trasie do Szklanej © Monica

Pięknie, lecz zimnawo © Monica

O zachodzie © Monica
- DST 76.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaszubskie drogi i bezdroża
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 5
Nie bardzo miałam dziś pomysł gdzie pojechać, by nie było za daleko, a jednocześnie choć trochę inaczej. W końcu udałyśmy się z Siostrą w kierunku Sianowa, gdzie na trasie dołączył do nas Wujek. Z Sianowa udajemy się czerwonym szlakiem do Jeziora Białego, pętelka wokół niego, powrót do Pomieczyńskiej Huty, następnie obieramy kierunek na północ. W tych okolicach jakoś jeżdżę bardzo rzadko, mimo że nie mam w te rejony daleko. Jedziemy prze kolejne wioseczki i w końcu zastanawiamy się czy skręcić na Łebno czy na Donimierz czy może jechać dalej do Szemuda. W końcu decydujemy się pojechać przez Szemud do Grabowca, gdzie ukryty w lesie znajduje się Monaster Sióstr od Betlejem. Nigdy wcześniej w tym miejscu nie byłam, a Wujek wie jak tam dojechać. Później wyprowadził nas ścieżkami przez las do Przetoczyna skąd już było prościutko do domu. A Wujek pojechał dalej bo mu jakoś mało dzisiaj było ;-)
Jeździliśmy dziś głównie utwardzonymi szutrami przez większe i mniejsze kaszubskie wioski i wioseczki. Asfaltami bardzo mało, może 15 km. I to było bardzo miłe, choć warstwa kurzu osiadła na nas spora ;-)
Pogoda bardzo pochmurna, momentami zaczynało troszeczkę kropić, ale się nie rozpadało, przez pierwsze 25 km spory wiatr, ale później nie był już tak odczuwalny.
Trasa: Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Sianowo – Sianowska Huta – Pomieczyńska Huta – wokół Jeziora Białego – Pomieczyńska Huta – Pomieczyno – Otalżyno – Jeleńska Huta – Szemud – Grabowiec – Przetoczyno – Dąbrówka – Luzino

Początek trasy w lesie © Monica

Brzozowa alejka © Monica

Lewino, pogańskie cmentarzysko kurhanowe z okresu wczesnego średniowiecza © Monica

Średniowieczny kurhan © Monica

Okolice Sianowskiej Huty © Monica

Kapliczka w Pomieczyńskiej Hucie © Monica

Łąki i pola © Monica

Jezioro Białe © Monica

Wokół Jeziora Białego © Monica

Ciekawe okolice Pomieczyńskiej Huty © Monica

Pierwszy rusza Wujek z tego fajnego pagórka © Monica

Następnie Siostra © Monica

Pośród zielonych pagórków © Monica

W kierunku Pomieczyna © Monica

W okolicy Jeleńskiej Huty © Monica

Monaster Najświętszej Dziewicy na Pustyni w Grabowcu © Monica

Monaster w Grabowcu © Monica

Podjazd a właściwie podejście wąwozem biegnącym od klasztoru © Monica

W wąwozie © Monica

Wujek prowadzi jakimiś sobie znanymi ścieżkami przez las © Monica

Coraz głębiej w las, ale dzisiaj obywa się bez błądzenia ;-) © Monica
- DST 84.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Sierakowic
Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 3
Właściwie chciałam pojechać do Gowidlina, to jest trochę za Sierakowicami, ale jazda asfaltem z Kamienicy do Sierakowic nie bardzo nam się podobała, więc gdy w Sierakowicach natknęłyśmy się na czarny szlak pieszy, uznałyśmy, że wolimy nim jechać zamiast dalej asfaltem do Gowidlina. To była chyba słuszna decyzja, na tej trasie od razu poczułyśmy się lepiej, choć momentami było ciężko: koleiny, trochę błota, dużo liści, w których tonęły koła rowerów.
Trasa: Luzino - Paraszyno - Osiek - Linia - Potęgowo - Kamienica Królewska - Sierakowice - Bukowo - Bącz - Rez. Lubygość - Kobylasz - Miłoszewo - Lewino - Pobłocie - Wyszecino - Luzino

Nad Łebą w Paraszynie © Monica

W Paraszynie pod mostem ;-) © Monica

Jezioro Potęgowskie © Monica

Ołtarz Papieski w Sierakowicach © Monica

Zrekonstruowany drewniany kościół św. Marcina w Sierakowicach © Monica

Wnętrze drewnianego kościoła św. Marcina w Sierakowicach © Monica

Ołtarz boczny oraz ambona © Monica

Czarnym szlakiem z Sierakowic do Bącza © Monica

Nadal czarnym szlakiem © Monica

Wysiadka ;-) © Monica

Rezerwat Jezioro Turzycowe © Monica

Na trasie © Monica

Jezioro Bąckie © Monica

Samotny żuraw © Monica

Niedaleko Miłoszewa © Monica

Nad Jeziorem Miłoszewskim © Monica

Pączuś © Monica

Powrót do domu © Monica
- DST 85.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenna niedziela
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 10
W planie było pojechać w okolice Chmielna. Do pojechaliśmy przez Łapalice, bo nigdy nie jechałam wcześniej tą drogą. Z Łapalic leśną drogą do Zaworów (Zawór? nie wiem jak się ta nazwa odmienia), ulicą do Ręboszewa, następnie czerwonym szlakiem do Chmielonka. I tak w pewnym momencie zgubiliśmy szlak, no ale jak są rozwidlenia bez oznakowania to skąd wiedzieć którą drogą jechać? Na końcu do niego jednak wróciliśmy. Nie dziwię się już, że nie mogłam nim dojechać jadąc od strony Zawór, bo biegnie on nieco inaczej niż na mojej mapce. Nie wiem czy mapka niedokładna czy szlak został zmodyfikowany, w każdym bądź razie nie biegnie tą drogą, którą wcześniej dwa razy próbowałam dojechać. Widoki od strony tego szlaku piękne, warto było się pomęczyć pod tę górkę ;-)
Trasa: Luzino - Wyszecino - Lewino - Sianowo - Łapalice - Zawory - Ręboszewo - Chmielno - Kożyczkowo - Rzym - Sianowo - Lewino - Pobłocie - Tępcz - Wyszecino - Luzino

Coraz więcej kwiatków w przydrożnych rowach i na skarpach © Monica

Kapliczka nad Jeziorem Wielkie Łąki © Monica

Na ulicy Sezamkowej ;-) © Monica

Jezioro Rekowo © Monica

Nad Jeziorem Kłodno © Monica

Nad Jeziorem Kłodno © Monica

Jezioro Małe Brodno © Monica

Wujek się w końcu również wybrał ;-) © Monica

Kwiatki © Monica

Nadal Jezioro Małe Brodno © Monica

Na moście © Monica

Pod górkę wymiękliśmy ;-) © Monica

W sumie Wujek wymiękł, a ja mam postój na zdjęcie, zwykła wymówka w takiej sytuacji ;-) © Monica

Jezioro Małe Brodno z drugiej strony © Monica

Do tego wiatraczka muszę się w końcu raz wybrać ;-) © Monica

W oddali Chmielno © Monica

Mewa nad Jeziorem Białym © Monica

Okolice Rzymu © Monica

Jezioro Osuszyno © Monica

Po prostu zielono ;-) © Monica
- DST 46.00km
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczne popołudnie
Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 6
Nie miałam na dziś żadnych planów rowerowych. Pogoda przed południem nie była najlepsza: duże zachmurzenie, wiatr, lekki deszcz, a ja miałam sprawę do załatwienia w Gdyni. Gdy jednak wróciłam ok. godz. 14 pogoda totalnie odmieniona: słońce, bezchmurne niebo, tylko wiatr pozostał, ale ciepły, południowy. Od razu oczywiście pojawiła się chęć, by wsiąść na rower. A że Siostra miała dziś wolne, udałyśmy się razem. No i tak się nam udało to słoneczne rowerowe popołudnie ;-)
Mnóstwo kluczy przylatujących ptaków miałyśmy okazję dziś zobaczyć. Widać spieszą się, by zdążyć na pierwszy dzień wiosny :-)
Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Strzepcz - Dargolewo - Paraszyno - Luzino

Na trasie © Monica

Jezioro Miłoszewskie © Monica

Czyściutka woda © Monica

Mieszkańcy jeziora © Monica

Okolice Dargolewa © Monica