Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:5740.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:90
Średnio na aktywność:63.78 km
Więcej statystyk

Jura: Bydlin - Nawojowa G. dz. 3

Poniedziałek, 26 maja 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 10


Trzeci i ostatni dzień na Jurze jest znacznie bardziej męczący niż dwa poprzednie dni.

Jest to spowodowane przede wszystkim upałem. Po drugie dopiero teraz, w okolicach Olkusza, dochodzą podjazdy które zaczynamy odczuwać (wcześniej nie zauważyliśmy w sumie żadnych podjazdów, poza tym w Złożeńcu). Pierwszy to podjazd na Czubatkę w miejscowości Klucze. Ten jeszcze pokonujemy bo jest rano i jesteśmy jeszcze pełni sił. Natomiast już w Paczółtowicach pod samym Sanktuarium zsiadam z roweru, bo mam jakoś wrażenie, że mi łańcuch pęknie. Pod sam klasztor w Czernej też oczywiście nie podjeżdżam.

Tego dnia również trzymamy się cały czas czerwonego szlaku rowerowego. Tylko w Jaroszowcu odbijamy do Kluczy, by podziwiać Pustynię Błędowską z góry Czubatki, potem jednak wracamy do tego punktu i dalej kontynuujemy jazdę. Omijamy też szlak na odcinku z Zimnodołu do Zawad, bo z wygodnictwa wybieramy asfalt.

Początkowo, z Bydlina do Golczowic, szlak jest asfaltowy, następnie jednak aż do Rabsztyna biegnie lasem lub jego skrajem, więc jak to w jurajskich lasach jest momentami dość piaszczysty lub zarośnięty, ale da się jechać ino bardzo powoli to idzie ;-) Natomiast z Olsztyna prawie cały czas aż do Nawojowej Góry jest już asfalt, ale w takim upale nie powiedziałabym że jazda asfaltem jest przyjemna, choć wygodna, o ileż lepszy byłby jakiś twardy szuterek.

Trasa: Bydlin – Golczowice – Jaroszowiec – Klucze – Jaroszowiec – Rabsztyn – Olkusz – Zimnodół – Zawada – Racławice – Paczółtowice – Czerna – Krzeszowice – Tenczynek – Rudno – Nawojowa Góra

Park Krajobrazowy Orlich Gniazd - część małopolska
Park Krajobrazowy Orlich Gniazd - część małopolska © Monica

Na szlaku przed Jaroszowcem
Na szlaku przed Jaroszowcem © Monica

Podjazd na Czubatkę
Podjazd na Czubatkę © Monica

Punkt widokowy na Czubatce
Punkt widokowy na Czubatce © Monica

Widok na Pustynię Błędowską z góry Czubatki
Widok na Pustynię Błędowską z góry Czubatki - na pierwszym planie część południowa porośnięta lasem, a dalej część północna © Monica

Pustynia Błędowska to największy w Polsce obszar lotnych piasków leżący na pograniczu Wyżyny Śląskiej i Wyżyny Olkuskiej. Historia powstania Pustyni wywodzi się z XIII i XIV w. kiedy przeprowadzany był na tym terenie na dużą skalę wyrąb lasów na potrzeby zlokalizowanych w pobliżu kopalni oraz hut srebra i ołowiu. Z uwagi na dogodne warunki geologiczne (występujące duże pokłady piasku pochodzenia lodowcowego) wytworzyły się na tym terenie sprzyjające warunki dla utworzenia wydm i muraw napiaskowych. Przez Pustynię, dzieląc ja na dwie części, płynie rzeka Biała Przemsza.

Chcemy zobaczyć tę pustynię bardziej z bliska więc schodzimy na sam dół.

Wreszcie jakaś woda ;-)
Wreszcie jakaś woda ;-) Jest to jeden ze stawów leżących na skraju Pustyni, powstały w XIX w. w wyniku zalania zlokalizowanych tu kopalni rud żelaza. © Monica

Dochodzimy do Pustyni ale nie jest to ten widok którego oczekiwałam… Okazuje się że znacznie ciekawszy widoczek na Pustynię jest od strony Chechła. Tutaj mamy widok na część południową Pustyni, w większości porośniętą lasem.

Pustynia Błędowska
Pustynia Błędowska © Monica

Na szlaku z Jaroszowca do Rabsztyna
Na szlaku z Jaroszowca do Rabsztyna © Monica

Ruiny zamku w Rabsztynie
Ruiny zamku w Rabsztynie © Monica

Z zamku w Rabsztynie niewiele zostało po „potopie szwedzkim”. Ale to co zostało jest bardzo malownicze. Obecnie na tym zamku również trwają prace konserwatorskie i zabezpieczające.

Ruiny zamku w Rabsztynie
Ruiny zamku w Rabsztynie © Monica

Podczas postoju w Rabsztynie suszenie wypranych wczoraj ciuchów ;-)
Podczas postoju w Rabsztynie suszenie wypranych poprzedniego wieczora ciuchów ;-) © Monica

Opuszczamy Rabsztyn
Opuszczamy Rabsztyn © Monica

Sielkie widoki w okolicy wsi Racławice
Sielkie widoki w okolicy wsi Racławice © Monica

Skała
Skała "Powroźnikowa" niedaleko Racławic © Monica

Skałka wygląda imponująco, a ja nie wiedziałam że na niej znajduje się punkt widokowy, myślałam że resztki jakiegoś grodziska, gdyż miałam informacje nie o tych Racławicach, do których zmierzałam, ale o tych gdzie była bitwa pod Racławicami… ;-( Dopiero gdy we wsi zapytałam kogoś jak dojechać na Kopiec Kościuszki dowiedziałam się, że to nie w tych Racławicach… Ale i tak pewnie przez ten gorąc nie mielibyśmy chęci się na nią wspinać…

Zabytkowa dzwonnica i kościół w Racławicach
Zabytkowa dzwonnica i kościół w Racławicach © Monica

Kościół Narodzenia NMP w Racławicach
Kościół Narodzenia NMP w Racławicach © Monica

Kościół w Racławicach jest drewniany, późnogotycki z 1511r. podobno z niezwykle cennym gotyckim i barokowym wyposażeniu i wystroju . Niestety nie udało nam się do niego wejść, gdyż ksiądz gdzieś wyjechał, a pani od zabytków nie miała tego dnia kluczy.

Sanktuarium Matki Bożej Paczółtowickiej
Sanktuarium Matki Bożej Paczółtowickiej w Paczółtowicach © Monica

Kolejny piękny drewniany kościół. Również gotycki, wzniesiony ok. 1510r. Wyposażenie gotyckie i barokowe. Szczególnie cenny jest obraz Madonny z Dzieciątkiem namalowany między 1460-70r. w warsztatach krakowskich.

Źródło św. Eliasza (tzw. Źródło Miłości) w Dolinie Eliaszówki
Źródło św. Eliasza (tzw. Źródło Miłości) w Dolinie Eliaszówki © Monica

Klasztor OO. Karmelitów pw. św. Proroka Eliasza w Czernej
Klasztor OO. Karmelitów pw. św. Proroka Eliasza w Czernej © Monica

Klasztor OO. Karmelitów w Czernej znajduje się w rezerwacie przyrody Dolina Eliaszówki na wzgórzu o wysokości 430 m.n.p.m.
Został on ufundowany w 1629r. przez Agnieszkę z Tęczyńskich Firlejową. Wyposażenie kościoła jest barokowe, wykonane z czarnego marmuru wydobywanego w pobliskim Dębniku. (Szkoda że nie pomyślałam aby odwiedzić kopalnie w Dębniku).


Klasztor w Czernej - Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej
Klasztor w Czernej - Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej © Monica

Ołtarz boczny z obrazem Matki Boskiej Szkaplerznej pochodzącym z XVII w. i koronowanym koronami papieskimi w 1988r.


Neogotycki kościół pw. św Marcina w Krzeszowicach
Neogotycki kościół pw. św Marcina w Krzeszowicach © Monica

Wreszcie obiad po trzech dniach ;-)
Wreszcie obiad po trzech dniach ;-) © Monica

Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie
Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie © Monica

Na Zamku Tęczyn trwają obecnie prace zabezpieczające prowadzone przez Gminę Krzeszowice, ale nie wiadomo jak dalej potoczą się jego losy…

Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie
Ruiny zamku Tęczyn w Rudnie © Monica

Na początku XXI w. zamek popadał w coraz większą ruinę w związku ze sporami kompetencyjnymi między różnymi szczeblami administracji publicznej. W 2009 wydana została decyzja w sprawie unieważnienia decyzji o odebraniu zamku rodzinie Potockich w ramach reformy rolnej w 1944, jej wykonanie zostało jednak wstrzymane. W 2008r. powstało obywatelskie Stowarzyszenie "Ratuj Tenczyn", którego celem stało się nagłośnienie sytuacji zamku i zmuszenie władz lokalnych oraz centralnych do realizacji ich obowiązków wynikających z przepisów o ochronie zabytków. W 2009r. z uwagi na zły stan techniczny zamku, został on zamknięty dla zwiedzających. W 2010r. gmina, będąca administratorem zamku, uzyskała środki i rozpoczęła częściowe zabezpieczanie ruin. Dzięki pracom zabezpieczającym proces niszczenia ruin udało się zastopować. Pomimo tego, że zamek ciągle wymaga ogromnych nakładów finansowych istnieje nadzieja, że zamek uda się uratować, z tym że potrzebne będzie trójstronne porozumienie między gminą, Skarbem Państwa i spadkobiercami Adama Potockiego.




Jura: Hucisko - Bydlin dz. 2

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 11


Drugi dzień na Jurze to był zdaje się najlżejszy dzień z całego wyjazdu.
Pogoda dopisała, początkowo było zachmurzone, choć ciepło, ale stopniowo wypogadzało się coraz bardziej. Deszcze przyszły dopiero w nocy.

Odwiedziliśmy kilka jurajskich zamków i kolejne ciekawe ostańce. Najwięcej czasu spędziliśmy na zamkach w Bobolicach i Podzamczu, gdyż te zamki są udostępnione do zwiedzania. Mimo tego zabrakło nam czasu na odwiedziny Smolenia i z bólem serca, po dojeździe do Złożeńca, postanowiłam zawrócić w kierunku Krzywopłotów.

Tego dnia trzymaliśmy się cały czas czerwonego szlaku rowerowego. Zaczęliśmy od Mirowa, do którego udaliśmy się przez Kotowice, gdyż chciałam tam spędzić trochę więcej czasu niż szybki wieczorny przelot dnia poprzedniego. W Mirowie zamarzyło mi się, by udać się do Bobolic skalnym grzbietem łączącym oba te zamki. Okazał się to pomysł trochę szalony, bo przeprawa rowerem tym szlakiem była bardzo ciężka: wąsko i skaliście, ciężko było prowadzić rower. Po iluś tam metrach przeprawy zdecydowaliśmy jednak zawrócić, ale najpierw postanowiliśmy zostawić rowery i pójść kawałek dalej pieszo, by zobaczyć z bliska skały, po której wspinali się alpiniści. Wtedy okazało się że szlak od tego momentu ulega znacznej poprawie, ponadto w oddali wyłonił się też już w zamek w Bobolicach. Byliśmy co najmniej w połowie trasy, więc zawracanie nie miało sensu, dlatego poszliśmy a nawet pojechaliśmy tym szlakiem dalej. Było rano, mieliśmy dużo sił, więc mogliśmy sobie pozwolić na taki mały hardkor ;-)

Trasa: Hucisko - Kotowice - Mirów - Bobolice - Zdów - Podlesice - Morsko - Skarżyce - Żerkowice - Karlin - Bzów - Podzamcze - Ryczów - Złożeniec - Krzywopłoty - Bydlin

Ruiny zamku w Mirowie po raz drugi
Ruiny zamku w Mirowie po raz drugi © Monica

Pierwsze wzmianki o zamku w Mirowie pochodzą z 1405r., kiedy był własnością Koziegłowskich. Z czasem przechodził w ręce kolejnych rodów rycerskich. Zamek Mirów mocno ucierpiał podczas „potopu szwedzkiego” kiedy zniszczono znaczną część murów. Od tego czasu powoli popadał w ruinę i ostatecznie został opuszczony w 1787r. Obecnie od niedawna jest własnością braci Laseckich i podobnie jak zamek w Bobolicach poddawany jest rekonstrukcji.

Na tle zamku w Mirowie
Na tle zamku w Mirowie © Monica


Na szlaku skałkami z Mirowa do Bobolic
Na szlaku skałkami z Mirowa do Bobolic © Monica

W oddali widoczny zamek w Bobolicach
W oddali widoczny zamek w Bobolicach © Monica

Skalna ścieżka
Skalna ścieżka. Po tym zejściu szlak się poprawia. © Monica

Sesja  na tle bobolickiego zamku
Sesja na tle bobolickiego zamku © Monica

Wejście na Zamek w Bobolicach
Wejście na Zamek w Bobolicach © Monica

Zamek w Bobolicach, podobnie jak większość jurajskich warowni, powstał jako murowana twierdza za czasów Kazimierza Wielkiego (wcześniej prawdopodobnie istniał tu drewniany gród), a zaczął popadać w ruinę po zniszczeniach potopu szwedzkiego. Już w 1683r. gdy król Jan III Sobieski zatrzymał się tu w marszu na Wiedeń, musiał nocować w namiocie pod zamkiem, gdyż ten nie nadawał się do zamieszkania. Aktualnie właścicielami zamku są bracia Laseccy, którzy poddali go rekonstrukcji i udostępnili do zwiedzania.

Odpoczynek przed zamkiem
Odpoczynek przed zamkiem © Monica

Z Bobolic przez Rezerwat "Góra Zborów"  udajemy się do Morska.


W rezerwacie przyrody
W rezerwacie przyrody "Góra Zborów" © Monica

Na szlaku w rezerwacie Góra Zborów
Na szlaku w rezerwacie "Góra Zborów" © Monica

Skałki w rezerwacie Góra Zborów
Skałki w rezerwacie Góra Zborów © Monica

Jurajskie skałki to raj dla wspinaczy
Jurajskie skałki to raj dla wspinaczy © Monica

Skałki wspinaczkowe w rezerwacie Góra Zborów
Skałki wspinaczkowe w rezerwacie Góra Zborów © Monica

Rowerowe pchanko na szlaku do Morska
Rowerowe pchanko na szlaku do Morska © Monica

Szlak rowerowy do Morska okazał się bardzo piaszczysty. Pchanie było nieuniknione. Pod zamkiem w Morsku natknęliśmy się na trzech rowerzystów, którzy zapytali się nas jak nam się jechało tym szlakiem. Odpowiadamy, że fajnie się nim szło ;-) Na to oni, że też nim szli. Uznałam, że skoro oni na rowerach MTB i bez bagaży szli tym szlakiem, to my jesteśmy w pewnym sensie usprawiedliwieni... ;-)

Ruiny zamku Bąkowiec w Morsku
Ruiny zamku Bąkowiec w Morsku © Monica

Z zamku w Morsku zachowały się jedynie resztki muru na wapiennej skale. W 1927r. teren z ruinami zamku zakupił architekt Witold Czeczot i dobudował do istniejących ruin stylowy kamienny dom. Obecnie wokół zamku istnieje całoroczny ośrodek wypoczynkowy.

Z Morska docieramy do Zawiercia-Skarżyce gdzie znajduje się piękne Sanktuarium maryjne.

Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej w Skarżycach
Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej w Skarżycach © Monica

Sanktuarium w Skarżycach jest szczególnie urocze, takie jurajskie. Kościół został zbudowany w 1583r. z jurajskiego kamienia na zrębach średniowiecznej wieży obronnej i przyległej do niej kaplicy. Swą obecną, oryginalną formę zyskał w 1610r. poprzez dobudowę trzech absyd symbolizujących św. Trójcę.

Sanktuarium w Zawierciu-Skarżycach
Sanktuarium w Zawierciu-Skarżycach © Monica

Wnętrze Sanktuarium - po lewej obraz Matki Boskiej Skarżyckiej
Wnętrze Sanktuarium - po lewej obraz Matki Boskiej Skarżyckiej © Monica

 Następnie udajemy się przez Żerkowice, Karlin i Bzów do Podzamcza.

Skała Okiennik Wielki
Skała Okiennik Wielki © Monica

Na szlaku z Żerkowic do Karlina
Na szlaku z Żerkowic do Karlina © Monica

Skała Rzędowa w okolicy Bzowa
Skała Rzędowa w okolicy Bzowa © Monica

Na trasie z Bzowa do Podzamcza
Na trasie z Bzowa do Podzamcza © Monica

W oddali zamek w Podzamczu
W oddali zamek "Ogrodzieniec" w Podzamczu © Monica

Wreszcie docieramy pod zamek. W pierwszym momencie mamy jednak ochotę uciec, taki jest tam hałas spowodowany tłumem ludzi i bębnami jakiejś wioski indiańskiej ;-( Też mi pomysły z takimi wioskami, przecież człowiek chce odpoczywać w ciszy a nie w takim hałasie. Mimo to przełamujemy się i nie uciekamy, bo zamek wart jest obejrzenia. Jest ogromny i obejście go wraz z salą tortur w naszym dość szybkim tempie zajmuje nam prawie godzinę.

Zwiedzanie ruin zamku w Podzamczu
Zwiedzanie ruin zamku w Podzamczu © Monica

Zamek „Ogrodzieniec” w Podzamczu jest największym spośród jurajskich warowni. Jest położony na najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko-Częstochowskiej – górze Janowskiego. Jego historia jest podobna do historii wcześniejszych zamków. Po II wojnie światowej został poddany pracom remontowo-zabezpieczającym. Obecnie jako trwała ruina jest udostępniony do zwiedzania.

Ciekawe skałki pod zamkiem
Fantastyczne skałki pod zamkiem © Monica

Widok na Jurę z murów zamku w Podzamczu
Widok na Jurę z murów zamku w Podzamczu © Monica

Baszta Kredencerska
Baszta Kredencerska © Monica

Widok na zamek od strony sali tortur
Widok na zamek od strony sali tortur © Monica

Gdy ruszamy spod zamku znów natykamy się na rowerzystów spod Morska, a właściwie oni na nas, bo my już na ludzi nie zwracamy uwagi, chcemy już stąd jechać dalej. Proponują nam grilla o ile mamy swoje kiełbaski. Ale gdzież tam my i kiełbaski, u nas właśnie bardzo słabo z zaopatrzeniem żywnościowym, jakoś na naszej trasie słabo ze sklepami, a jak są to mały wybór, zresztą niedziela. W Podzamczu rozglądamy się za jakimś sklepem ale nic nie znajdujemy, może zresztą przez ten tłum ludzi, chcemy już stąd uciec. Dopiero w Złożeńcu wspinamy się specjalnie na sporą górkę po to tylko by podjechać do sklepu i kupić coś na kolację, a już w poniedziałek rano zrobi się jakieś porządniejsze zakupy.

Na szlaku w okolicy Ryczowa
Na szlaku w okolicy Ryczowa © Monica

Ruiny zamku w Bydlinie
Ruiny zamku w Bydlinie © Monica

Na wzgórzu w Bydlinie znajdują się ruiny budowli, które przeszły burzliwe dzieje: początkowo była tu strażnica obronna, następnie została zamieniona na kościół, potem zbór ariański, następnie znów kościół katolicki. Poza tym na terenie wzgórza znajdują się ślady okopów, w których legiony polskie stoczyły z wojskami rosyjskimi w listopadzie 1914r. tzw. bitwę pod Krzywopłotami.

W Bydlinie nie mieliśmy problemów ze znalezieniem naszego noclegu.





Jura: Cz-wa - Hucisko dz.1

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 12


Do Cz-wy przyjeżdżamy z prawie godzinnym opóźnieniem. Mimo to zgodnie z planem udajemy się choć na pół godzinki na Jasna Górę. Akurat załapujemy się na krótką mszę.
Następnie ruszamy w kierunku Olsztyna. Generalnie trasa ma przebiegać czerwonym rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd, jednak czasem zdarzają się nam od niego odstępstwa, zwłaszcza właśnie tego pierwszego dnia.

Jest upał. Według prognoz czekają nas burze. I niestety się sprawdzają.

W Alejach pod Jasną Górą
W Alejach pod Jasną Górą © Monica

Na Jasnej Górze
Na Jasnej Górze © Monica

Do Olsztyna jedziemy czerwonym rowerowym przez Rezerwat Zielona Góra i Kusięta. Udaje się nam dojechać bezbłędnie ku mojemu zdziwieniu, bo pamiętam że 3 lata temu jakoś nie do końca nam to wyszło, bo wyjechaliśmy w okolicach Srocka.

W Rezerwacie
W Rezerwacie "Zielona Góra" © Monica

Ruiny Zamku w Olsztynie
Pierwsze Orle Gniazdo - ruiny Zamku w Olsztynie. Nie zwiedzamy go jednak, gdyż byliśmy na nim 3 lata temu. © Monica

Pierwsze wzmianki o olsztyńskim zamku pochodzą z 1306r. W 1349r. drewniany gród został przebudowany przez króla Kazimierza Wielkiego w murowana twierdzę. W owym okresie, po wojnach polsko-czeskich, przekonano się o konieczności wzmocnienia pd-zach granicy Polski i dlatego zaczęły się pojawiać murowane twierdze, nazwane Orlimi Gniazdami. W 1655r. zamek został zdobyty i zniszczony przez Szwedów. Od tej pory popadał w ruinę.

W Olsztynie jakoś nie możemy trafić na czerwony rowerowy szlak do Zrębic. Natrafiamy natomiast na czarny rowerowy. Nie chce nam się szukać czerwonego, więc jedziemy tym czarnym, tym bardziej że wydaje się prowadzić krótszą trasą. Szlak w pewnym momencie okazuje się bardzo piaszczystą przeprawą, ale pamiętałam ostrzeżenia Darii (Skowronka), że tak wygląda część jurajskich szlaków, więc zaskoczenia nie ma. Nie ma wyjścia, trzeba trochę prowadzić rowerki. Szkoda tylko, że jest tak bardzo gorąco.

Ruiny olsztyńskiego zamku
Ruiny olsztyńskiego zamku widziane z czarnego szlaku do Zrębic © Monica

Na szlaku z Olsztyna do Zrębic
Na szlaku z Olsztyna do Zrębic © Monica

Na czarnym szlaku rowerowym do Zrębic jest chwilami prawie jak na plaży
Na czarnym szlaku rowerowym do Zrębic jest chwilami prawie jak na plaży © Monica

Wreszcie miły szuterek
Wreszcie miły szuterek © Monica

Dojeżdżamy do Zrębic, gdzie bardzo popularny jest kult św. Idziego. Jest patronem znajdującej się tu kapliczki, źródełka i kościoła. Legenda mówi, iż w czasie wielkiej zarazy św. Idzi objawił się ludziom na skale i wskazał, że woda ze źródełka znajdującego się niedaleko kapliczki będzie lekarstwem przeciwko zaraźliwej gorączce. Zaraza wkrótce ustąpiła.

Kapliczka św. Idziego w Zrębicach
Kapliczka z jurajskiego kamienia w Zrębicach - postawiona na pamiątkę objawienia św. Idziego © Monica

Święty Idzi ma rzeczywiście zabawną minę ;-)
Święty Idzi ma rzeczywiście zabawną minę ;-) © Monica

Kościół św. Idziego w Zrębicach
Kościół św. Idziego w Zrębicach © Monica

Ze Zrębic udajemy się do Złotego Potoku zgodnie ze wskazówkami Darii szlakiem rowerowym żółtym przez wieś Brus a następnie Drogą Klonową. Trasa rzeczywiście super, utwardzona i w większości lasem. Niestety nie możemy delektować się za bardzo piękną Aleją Klonową, gdyż goni nas deszcz i złowrogie pomruki burzowe. Chcemy zdążyć do wsi, żeby się gdzieś schować.

Na szlaku ze Zrębic do Brus
Na szlaku ze Zrębic do Brus © Monica

Okolice Brus
Okolice Brus © Monica

Na Drodze Klonowej do Złotego Potoku
Na pięknej Drodze Klonowej do Złotego Potoku. Tylko w przelocie uciekając przed deszczem robię jakieś zdjęcie i tak to wygląda ...;-) © Monica

W Złotym Potoku czas jakiś chowamy się na przystanku. Gdy deszcz się zmniejsza idziemy przyjrzeć się Pałacowi Raczyńskich i dworkowi związanemu z osobą Zygmunta Krasińskiego. Burza jakby przeszła bokiem...?

Staw Irydon i Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku
Staw Irydion i Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku © Monica

Pałac Raczyńskich
Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku © Monica

Pałac znajduje się obecnie niestety w bardzo złym stanie technicznym.
Pałac w stylu klasycystycznym został zbudowany w miejsce dawnego dworu w 1856r. na polecenie gen. Wincentego Krasińskiego. Pałac następnie odziedziczyła wnuczka generała, a córka poety Zygmunta Krasińskiego - Maria, żona hrabiego Edwarda Raczyńskiego. Rodzina Raczyńskich przebudowała pałac na pocz. XX w. nadając mu dzisiejszy kształt. Po 1945r. majątek upaństwowiono, a w pałacu przez wiele lat mieściła się szkoła.
Z ciekawostek: tutaj do ochronki prowadzonej przez hrabinę Stefanię Raczyńską uczęszczał Jan Kiepura.

Ze Złotego Potoku udajemy się do Ostrężnika ślicznym Szlakiem Ku Źródłom (Dario dziękuję za jego polecenie;-) Szlak prowadzi przez las, przy drodze śliczne jurajskie ostańce. Wciąż to zakładamy to zdejmujemy płaszcze, bo pada, nie pada...

Zaliczyłam glebę na tym szlaku, bo straciłam równowagę, robiąc zdjęcia w trakcie jazdy po mokrej drodze. Poobijany łokieć, kolano, siniaki, porwane spodenki. To już norma, że z dłuższego wyjazdu muszę wrócić poturbowana.

Szlak Ku Źródłom koło Złotego Potoku
Szlak Ku Źródłom koło Złotego Potoku © Monica

Jurajskie ostańce na Szlaku Ku Źrodłom
Jurajskie ostańce na Szlaku Ku Źrodłom © Monica

Może wziąć w nich udział? ;-)
Może wziąć w nich udział? ;-) © Monica

Kolejny ciekawy ostaniec na który koniecznie trzeba się wdrapać ;-)
Kolejny ciekawy ostaniec na który koniecznie trzeba się wdrapać ;-) © Monica

Ostaniec Brama Twardowskiego wreszcie znaleziony ;-)
Ostaniec Brama Twardowskiego wreszcie znaleziony ;-) © Monica

Brama Twardowskiego
Brama Twardowskiego © Monica

Niestety ruiny Zamku w Ostrężniku przegapiliśmy a nie chciało nam się już zawracać. Za to jedziemy do Czatachowej odwiedzić tamtejszą pustelnię.

Pustelnia pw. Ducha Świętego w Czatachowej
Pustelnia pw. Ducha Świętego w Czatachowej © Monica

W Czatachowej już nie ma wątpliwości, że burzysko jest tuż tuż. Nie bardzo mamy gdzie się schronić. W końcu decydujemy się zawrócić do położonego 2 km dalej naszego czerwonego szlaku, z którego odbiliśmy, a gdzie stał drewniany, mocno zabudowany przystanek autobusowy. To była dobra decyzja. Ledwo tam dojechaliśmy rozpętała się burza z gradobiciem jakiej dawno nie mieliśmy okazji przeżyć, a już na pewno będąc poza domem. Spędziliśmy w tej naszej pustelni prawie godzinę. Staliśmy i obserwowaliśmy jak pan z domu naprzeciwko wylewał wiadrami wodę ze swojej piwnicy.

Świat w czasie burzy i gradobicia
Świat w czasie burzy i gradobicia © Monica

Po burzy ruszamy czerwonym rowerowym do Leśniowa, a następnie do Żarek. Dobrze, że tu jest asfalt, nie zabłocimy się tak bardzo.

Na szlaku w kierunku Leśniowa
Na szlaku w kierunku Leśniowa © Monica

Dalej tym samym szlakiem
Dalej tym samym szlakiem © Monica

Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin
Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin © Monica

Spędzamy tu trochę czasu, ale nie tyle ile byśmy chcieli, gdyż przez tą pogodę mamy spore opóźnienie i musimy się pospieszyć na nocleg.

Kościół pw. św. Szymona i Judy w Żarkach
Kościół pw. św. Szymona i Judy w Żarkach © Monica

Żarki, dawna synagoga z 1 poł. XIX w
Żarki, dawna synagoga z 1 poł. XIX w © Monica

Żydowski Kirkut w Żarkach
Żydowski Kirkut w Żarkach © Monica

Z powodu braku czasu postanawiam zrezygnować z jazdy czerwonym rowerowym szlakiem do Niegowej i wybieram najkrótszą trasę - mirowskim gościńcem - do Mirowa i Bobolic.

Na mirowskim gościńcu z Żarek do Mirowa
Na mirowskim gościńcu z Żarek do Mirowa © Monica

Ruiny Zamku w Mirowie
Ruiny Zamku w Mirowie © Monica

Zamek w Bobolicach
Zamek w Bobolicach © Monica

Jest już późno i chcemy już jechać na nocleg, więc nie poświęcamy tym zamkom dużo czasu. Postanawiam jednak wrócić tu dnia następnego.
Nocleg mamy w Hucisku. Niby niedaleko, ale dotarcie zajmuje nam trochę czasu, bo wieś okazuje się jakaś rozbebeszona, musimy zawracać dwa razy nim w końcu dojeżdżamy na miejsce. Szczęśliwi. Gospodyni przemiła, więc gadamy z nią jeszcze prawie godzinę, choć marzymy już tylko o łóżkach. Było super, ale nieprzespana noc i upalno-burzowa pogoda zrobiły swoje...

Podsumowanie trasy: Częstochowa - Olsztyn - Zrębice - Złoty Potok - Czatachowa - Leśniów - Żarki - Mirów - Bobolice - Hucisko




Dojazd na pociąg

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 4


Dojazd do Wejherowa na pociąg do Gdyni. Następnie przesiadka na pociąg do Częstochowy.
Wreszcie w tym roku realizuję moje marzenie, by udać się rowerem na jurajski Szlak Orlich Gniazd. Po 3 latach PKP zdecydowało się puścić pociąg z Gdyni do Cz-wy z wagonem dla rowerów (na cały pociąg aż 3 miejsca rowerowe i mamy je my!). Korzystając z tej okazji, po Jurze chcę pojechać jeszcze trochę dalej na południe, konkretnie w kierunku Babiej Góry, by na nią wejść, ale to już pieszo.
Generalnie bardzo się cieszę na ten wyjazd. Dopiero gdy wsiadamy na rowery i oswajamy się z ciężkimi bagażami, dopadają mnie różne wątpliwości i obawy czy damy radę... Wyjazd ma oczywiście charakter krajoznawczy, nie zależy nam na pokonywaniu gór rowerem, przezornie nie planowałam długich dziennych dystansów, ale... mimo wszystko teren będzie bardziej wymagający, no i te bagaże... mogą się też zdarzyć jakieś nieprzyjemne niespodzianki... Ogarniają mnie niewesołe myśli i pryskają dopiero gdy w W-wie dołącza Wujek ze swoim optymizmem.

Na dworcu w Gdyni
Na dworcu w Gdyni © Monica




Dworki i pałace pn. Kaszub cz.2

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 8


W niedzielę udałyśmy się na zaplanowaną trasę. Mimo niepewnej pogody postanowiłyśmy zaryzykować, mając nadzieję, że jednak się rozpogodzi. Po nocnych i wczesnoporannych opadach deszczu było duże zachmurzenie, zero wiatru, ale też ciepło.

Dotarłyśmy w sumie do 11 dworków (w tym dwa te same co w sobotę, gdyż początek trasy był prawie taki sam jak dnia poprzedniego), tj. w Chynowie, Mierzynku, Salinie, Gardkowicach, Łętowie, Żelaznej, Choczewie, Starbieninie, Bychowie, Prusewie i Lisewie. Całkiem sporo a i to jeszcze nie wszystkie… ;-)
Dworki są przeważnie z XIX w., czasem z końca XVIII w. lub z pocz. XX w. W stanie są różnym: ten w Mierzynku zupełnie niezadbany, chyba nie stanowi niczyjej własności, większość jednak stanowi własność prywatną. Najlepiej się oczywiście prezentują te, w których urządzono hotele i restauracje, z tym że nie wiem na ile ich wygląd jest wierny pierwowzorowi… Mam nadzieję że jednak jest. Ale najbardziej nam się podobały ogrody-parki ze starym drzewostanem, w tym pięknie kwitnącymi obecnie kasztanami, które otaczały prawie wszystkie te dworki (tylko w Prusewie było jakoś mało drzew ale dzięki temu dworek był doskonale widoczny ;-)

Trasę obrałyśmy piękną: w większości drogami szutrowymi, leśnymi, brukowymi, asfaltu było niewiele. Widoki i zapachy niezapomniane: rzepak, kasztanowce, bzy i w ogóle wszystko co teraz kwitnie.Do tego urocze małe wioseczki jak np. Gardkowice: osada 4 domy, na każdym podwórku ujada pies na nasz widok z radości że ktoś przybył w jego rejony, na każdym stoją ludziska i się na nas patrzą, a my na nich… ;-) Miła starsza pani pokazuje nam swoje piękne kwiaty w ogródku jakby jeszcze mało było tych wszystkich wspaniałości dokoła ;-)

Trasa: Luzino – Kębłowo – Zelewo – Zielnowo – Chynowiec – Chynowie -Dąbrówka – Mierzynko – Salinko – Salino – Salinko - Gardkowice – Łętowo – Żelazna – Choczewo –Starbienino – Bychowo – Prusewo – Bychowo –Gniewino – Jęczewo – Lisewo – Słuszewo – Chynowiec – Kębłowo – Luzino

Poczatek trasy Pradoliną Redy - jadąc w kierunku Zielnowa
Początek trasy Pradoliną Redy - jadąc w kierunku Zelewa © Monica

Te kwiatki musiałam ująć, gdyż kojarzą mi się z tatrzańskimi strumieniami ;-)
Te kwiatki musiałam ująć, gdyż kojarzą mi się z tatrzańskimi strumieniami ;-) © Monica

Za Chynowiem
Za Chynowiem © Monica

Tym razem w Chynowie wychodzi mi na spotkanie konik maści szarej
Tym razem w Chynowie wychodzi nam  na spotkanie konik maści szarej © Monica

W lesie na trasie z Chynowia do Dąbrówki
W lesie na trasie z Chynowia do Dąbrówki © Monica

Nad Jeziorem Dąbrze robimy postój pod daszkiem, bo zaczyna padać
Nad Jeziorem Dąbrze robimy postój pod daszkiem, bo zaczyna padać © Monica

Jedziemy dalej w kierunku Mierzynka. Wygląd jak i samopoczucie z jazdy na rowerze w takim płaszczu są zabawne. Człowiek czuje się jak łopoczący na wietrze żagiel ;-)
Jedziemy dalej w kierunku Mierzynka. Wygląd jak i samopoczucie z jazdy na rowerze w takim płaszczu są zabawne. Człowiek czuje się jak łopoczący na wietrze żagiel ;-) © Monica

Tutaj nastąpiła awaria z mojej winy. Jechałam za siostrą robiąc zdjęcie, gdy ona nagle się zatrzymała. Stuknęłam w nią. Skutkiem tego spadł jej łańcuch, ale tak pechowo zaklinował się między ramą a zębatką, że przez kilkanaście minut nie mogłyśmy go wydobyć. Już czułam że to koniec wycieczki, trza wrócić pieszo lasem do wioski, a tam czekać na jakiś transport, który nas zabierze do domu. Jako ostateczność postanowiłyśmy odkręcić trochę koło. No i udało się, zrobiła się jakaś milimetrowa szparka, ale wystarczająca by wydobyć łańcuch na wierzch. Jednak było nam dane kontynuować ten wyjazd ;-)

Gdy dojeżdżamy do Salina pokazuje się słońce. Jest bardzo ciepło, wszystko paruje: jezioro, dachy, asfalt we wsi.

Moja wczorajsza miejscówka nad Jeziorem Salino zajęta ;-)
Moja wczorajsza miejscówka nad Jeziorem Salino zajęta ;-) © Monica

Jezioro Salino
Jezioro Salino © Monica

Nie wiem do końca czy to była droga czy przejazd przez pole, ale dojechałyśmy tędy idealnie tam gdzie chciałyśmy, tj. do Gardkowic
Nie wiem do końca czy to była droga czy przejazd przez pole, ale dojechałyśmy tędy idealnie tam gdzie chciałyśmy, tj. do Gardkowic

Widoczek na trasie
Widoczek na trasie © Monica

Dwór w Gardkowicach z pocz. XX w
Dwór w Gardkowicach z pocz. XX w. © Monica

Kolejna piękna trasa - do Łętowa
Kolejna piękna trasa - do Łętowa © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Dwór w Łętowie z pocz. XX w. - widok od frontu
Dwór w Łętowie z pocz. XX w. - widok od frontu © Monica

Dwór w Łętowie - widok elewacji tylnej
Dwór w Łętowie - widok elewacji tylnej © Monica

Rzepaki na trasie do Żelazna
Rzepak na trasie do Żelazna © Monica

Pod Rajską Jabłonią
Pod Rajską Jabłonią © Monica

Pałac w Choczewie z XIX w. Obecnie siedziba biblioteki
Pałac w Choczewie z XIX w. Obecnie siedziba biblioteki © Monica

Pałac w Choczewie
Pałac w Choczewie © Monica

Jezioro Choczewskie
Jezioro Choczewskie © Monica

Jezioro Choczewskie
Jezioro Choczewskie © Monica

Dwór w Starbieninie
Dwór w Starbieninie z XIX w. Obecnie znajduje się tu filia Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego © Monica

Dwór w Starbieninie od frontu. Te płytki na schodach nijak nie pasują mi do całości
Dwór w Starbieninie od frontu. Te płytki na schodach nijak nie pasują mi do całości © Monica

Widok na dwór mod strony stawu
Widok dworu od strony stawu © Monica

Na trasie
Na szlaku rowerowym  "Sielskie pejzaże" w kierunku Bychowa. Oczywiście jakichkolwiek oznaczeń nadal brak, ale sielskie pejzaże bez wątpienia są, trasa też to z pewnością właściwa © Monica

Bychowska Struga
Bychowska Struga © Monica

Brama przed Dworkiem w Bychowie. Niestety zamknięta dla
Brama przed Dworkiem w Bychowie. Niestety zamknięta dla "nie gości", a specjalnie tu jechałyśmy bo to jeden z ładniejszych dworków. Obecnie hotel z restauracją © Monica

Miałam jednak przyjemność bawić się na weselu w tym dworku parę lat temu, dlatego pozwolę sobie umieścić zdjęcie zrobione przy tamtej okazji.

Dworek w Bychowie - X.2007
Dworek w Bychowie - X.2007 © Monica

Siostra uległa pokusie i wskoczyła w ten pachnący rzepak
Siostra uległa pokusie i wskoczyła w ten pachnący rzepak © Monica

Dworek w Prusewie
Dworek "Sześć Dębów" w Prusewie - neobarokowy dworek z przełomu XIX i XX w.  © Monica

Nadal
Powrót na szlak "Sielskie pejzaże" - z Bychowa do Gniewina © Monica

Sielskie pejzaże
Sielskie pejzaże © Monica

Elektrownia wiatrowa koło Gniewina
Elektrownia wiatrowa koło Gniewina © Monica

Kraina wiatraków
Na kolejnym nieoznakowanym szlaku: "Kraina wiatraków". Zdaje się że pogoda zaczyna się psuć © Monica

Dwór w Lisewie
Dwór w Lisewie - ostatni już na dziś © Monica

Powrót Pradoliną Redy
Powrót Pradoliną Redy. Oj, coś nas jednak goni.... © Monica

2 km przed domem dopadł nas deszcz, ale to taki porządny, że aż bolało, no i trochę grzmiało. Nie pozostawił na nas suchej nitki, a my się nigdzie nie chowałyśmy, bo po co, skoro tak blisko domu, teraz mogłyśmy już przemoknąć, zresztą nie było czasu, bo na określoną godzinę chciałyśmy być z powrotem.

Mam nadzieję, że za jakiś czas uda nam się dotrzeć do kolejnych dworków - położonych w rejonie pomiędzy Jeziorem Żarnowieckim a Zatoką Pucką ;-)




Do Bytowa

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 10


Już od zeszłego roku chciałam się wybrać do Bytowa, z tym że początkowo miała to być wycieczka samochodowa. Jakoś nic z tego nie wyszło, więc w tym roku postanowiłam wybrać się tam rowerem, a 1 maj to idealny termin na taki dłuższy wyjazd.
Żeby jednak nie było za daleko ruszyliśmy dopiero od Sierakowic. I tak kilometraż wyszedł dłuższy, bo wg mnie miało być ok. 125 km, ale jak to u mnie bywa, wyszło trochę więcej, m.in. dlatego że w okolicach Bytowa szukaliśmy leśnych dróg, by ominąć główną asfaltówkę, a nie mieliśmy mapki tamtego rejonu, gps-em również nie dysponujemy. Pomimo tego wyjazd wszystkim nam się bardzo podobał i aż do domu dopisały nam dobre humory. Nowe rejony, nowe drogi, ciekawe zabytki i rezerwaty przyrody, czego więcej chcieć? Nawet słoneczko dopisało, choć po dojeździe do Bytowa zaczęło się mocno chmurzyć, ale spory wiatr, dość odczuwalny w drodze powrotnej, rozwiał owe chmury.

Gdzie jest ów Bytów? To miasteczko na południowo-zachodnim krańcu Kaszub. A dlaczego właśnie tam? Oczywiście głównie  ze względu na znajdujący się tam pokrzyżacki zamek, jedyny na terenie Kaszub. Pojezierze Bytowskie okazało się bardzo malownicze. Wniosek: te tereny wymagają dokładniejszej eksploracji w przyszłości ;-)

Trasa: Sierakowice – Gowidlino – Borek – Kistowo – Chośnica – Jasień – Pomysk Mały i Wielki – Bytów – powrót: Rzepnica – Pomysk Wielki – Cechiny – Jamno – Parchowo – Sulęczyno – Podjazdy – Tuchlino – Szklana – Mojusz – Bącz – Rez. Lubygość – Miłoszewo – Lewino – Wyszecino – Luzino

Dom rodzinny ks. Bernarda Sychty
Dom rodzinny ks. Bernarda Sychty w Puzdrowie k. Sierakowic © Monica

Ksiądz Bernard Sychta (1907-1982) to kaszubski działacz, etnograf, językoznawca, dramatopisarz, był też malarzem i pisał wiersze. To tak w skrócie. Jego głównym dziełem jest 7-tomowy „Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej” będący pierwszym tak wyczerpującym kompendium wiedzy na temat języka kaszubskiego i kultury kaszubskiej. Napisał również analogiczny 3-tomowy słownik „Słownictwo kociewskie na tle kultury ludowej”.

Tablica pamiątkowa poświęcona pamięci ks. Sychty
Tablica poświęcona pamięci ks. Sychty © Monica

Neogotycki Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gowidlinie
Neogotycki Kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Gowidlinie. Kościół został zbudowany z ciosanych kamieni w latach 1866-1868 © Monica

Jezioro Gowidlińskie
Jezioro Gowidlińskie © Monica

Jezioro Gowidlińskie nieco bliżej
Jezioro Gowidlińskie nieco bliżej © Monica

Przydrożny krzyż
Przydrożny krzyż © Monica

Rezerwat przyrody
Rezerwat przyrody "Jeziorka Chośnicke" © Monica

Droga z Kistowa do Chośnicy była dość wymagająca gdyż ciężko było się utrzymać na piaszczystej drodze, co chwilę ktoś z nas miał wysiadkę, ale śmiechu było przy tym sporo
Droga z Kistowa do Chośnicy była dość wymagająca, gdyż ciężko było się utrzymać na piaszczystej drodze, co chwilę ktoś z nas miał wysiadkę, ale śmiechu było przy tym sporo © Monica

Kościół p.w. Bożego Ciała w Jasieniu
Kościół p.w. Bożego Ciała w Jasieniu © Monica

Jasieńska świątynia została zbudowana w 1699r. przez miejscowego dziedzica Mikołaja Wawrzyńca von Wussow jako dworska kaplica. W 1810r. obiekt wyremontowano i rozbudowano, a pod koniec XIX w. w Jasieniu ustanowiono parafię ewangelicką. Obecnie jest tu parafia rzymskokatolicka. Kościół w Jasieniu posiada konstrukcję szkieletową z wypełnieniem ceglanym. Dach jest trzcinowy.

Jezioro Jasień na Pojezierzu Bytowskim - akwen południowy
Jezioro Jasień na Pojezierzu Bytowskim - akwen południowy © Monica

Most na Jeziorze Jasień, które w sposób naturalny dzieli się na dwa akweny (północny i południowy) połączone wąską cieśniną
Most na Jeziorze Jasień, które w sposób naturalny dzieli się na dwa akweny (północny i południowy) połączone wąską cieśniną © Monica

Jezioro Jasień - akwen północny
Jezioro Jasień - akwen północny © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Spływ kajakowy rzeką Słupią w okolicy Soszycy
Spływ kajakowy rzeką Słupią w okolicy Soszycy © Monica

U celu dzisiejszego wyjazdu
U celu dzisiejszego wyjazdu © Monica

Wjeżdżamy na zamek
Dojeżdżamy do zamku w Bytowie © Monica

Zamek w Bytowie został zbudowany na przełomie XIV i XV w. na planie prostokąta. Posiada trzy baszty okrągłe: Młyńska, Różana i Polna oraz czworoboczną wieżę Prochową. Zamek w okresie swej świetności pełnił rolę strażnicy granicznej, siedziby administracji krzyżackiej oraz zajazdu dla rycerstwa zachodnioeuropejskiego podążającego do stolicy państwa krzyżackiego – Malborka. Po przebudowie w XVI i XVII w. pełnił funkcję letniej rezydencji książąt zachodniopomorskich – Gryfitów. Po 1930r. władze państwowe przeznaczyły go na ośrodek szkoleniowy i schronisko dla młodzieży. Pod koniec lat 60. przystąpiono do programu odbudowy zamku bytowskiego, który odzyskał dawną świetność.
Obecnie w skrzydle północnym zamku, w dawnym Domu Zakonnym, znajduje się Muzeum Zachodnio-Kaszubskie, natomiast w skrzydle południowym, dawnym Domu Książęcym, powstał hotel i restauracja.


Zamek pokrzyżacki w Bytowie
Zamek pokrzyżacki w Bytowie - skrzydło południowe i wschodnie. © Monica

Rycerze na Zamku
Rycerze na Zamku © Monica

Wystawa rzeźby ludowej na zamku bytowskim
Wystawa rzeźby ludowej na zamku bytowskim © Monica

Skrzydło północne zamku, Dom Zakonny w którym znajduje się muzeum
Skrzydło północne zamku: Wieża Młyńska i Dom Zakonny w którym znajduje się muzeum © Monica

Skrzydło wschodnie i południowe Zamku, w dawnym Domie Książęcym znajduje się obecnie hotel i restauracja
Widok z muru kurtynowego na skrzydło wschodnie i południowe Zamku, w którym znajduje się hotel i restauracja.

Kościół św. Katarzyny w Bytowie
Kościół p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Jana Chrzciciela w Bytowie © Monica

Jest to eklektyczny kościół z lat 1847-54, zbudowany wg projektu Schindlera, na wzór kościoła św. Mateusza w Berlinie. Do 1945r. funkcjonował jako świątynia ewangelicka, po II wojnie światowej, z braku swojej, przejęli ją katolicy. Na uwagę zasługują organy z 1854r. oraz dwa dzwony z lat 1820-1821, pochodzące z fundacji króla Fryderyka Wilhelma III.

Wnętrze kościoła św. Katarzyny
Wnętrze kościoła św. Katarzyny © Monica

Organy z 1854r
Organy z 1854r. © Monica

Gotycka wieża oraz ruiny dawnego kościoła św. Katarzyny w Bytowie
Gotycka wieża oraz ruiny dawnego kościoła św. Katarzyny w Bytowie © Monica

Gotycka wieża dawnego kościoła katolickiego p.w. św. Katarzyny z I poł. XIV w. W marcu 1945r. ów kościół uległ całkowitemu zniszczeniu. W 1964r. wieżę zrekonstruowano, a mury nawy rozebrano. Obecnie w wieży znajduje się oddział Muzeum Zachodnio-Kaszubskiego w Bytowie.

Cerkiew św. Jerzego w Bytowie
Cerkiew św. Jerzego w Bytowie © Monica

Bytowska Cerkiew greckokatolicka to kościół p.w. św. Jerzego z lat 1675-1685, dawna świątynia ewangelicka, zbudowany charakterystycznym systemem ryglowym.
Jak to się stało, że w Bytowie znaleźli się greko-katolicy? Po II Wojnie Światowej Bytów znalazł się w granicach Polski. Miejscowa ludność niemiecka, w tym większość bytowskich ewangelików, została wysiedlona. Natomiast w wyniku „Akcji Wisła” na ziemię bytowską trafili Ukraińcy z południowo - wschodniej Polski. Tym sposobem protestantów zastąpili greko-katolicy.


Wejście do Cerkwi - niestety zamknięte
Wejście do Cerkwi - niestety zamknięte © Monica

Most kolejowy nad rzeką Borują w Bytowie
Most kolejowy nad rzeką Borują w Bytowie © Monica

Most został wybudowany ok. 1884r. przez włoskich inżynierów jako część linii kolejowej Bytów – Korzybie. Jest on wzorowany na rzymskich akweduktach. Składa się z 6 murowanych przęseł o sklepieniach kolistych, które wykonano z cegły ceramicznej. Łuki sklepień są wsparte na podporach z kamienia granitowego. Na filarach znajdują się płaskorzeźby z piaskowca przedstawiające herby Rzeszy, Prus, Pomorza, Bytowa i niemieckich kolei.
Ciekawostką jest, że przez most ten nie przetoczył się nigdy żaden pociąg, gdyż już po jego wybudowaniu tory kolejowe zostały przeniesione kilkadziesiąt metrów w bok. Legenda głosi, że wszystko z powodu klątwy…


Zabytkowy most w Bytowie
Zabytkowy most w Bytowie © Monica

Kąpielisko nad Jeziorem Jeleń koło Bytowa. Jezioro Jeleń nalezy do jezior lobeliowych
Kąpielisko nad Jeziorem Jeleń koło Bytowa. Jezioro Jeleń należy do jezior lobeliowych © Monica

Pojezierze Bytowskie
Pojezierze Bytowskie © Monica

Kwitnąca jabłoń na tle jeziorka
Kwitnąca jabłoń  © Monica

Trasa biegnąca nasypem kolejowym w okolicach Bytowa
Na trasie biegnącej nasypem kolejowym w okolicach Bytowa © Monica

Rezerwat przyrody
Rezerwat przyrody "Jezioro Głęboczko" - kolejne jezioro na szlaku bytowskich jezior lobeliowych © Monica

Jezioro Głęboczek - Nie jestem bewna czy te rośliny to owe lobelie, bo jeszcz nie kwitną, a i charakterystyczne listki niewidoczne
Jezioro Głęboczko. Nie jestem pewna czy te rośliny to owe lobelie, gdyż jeszcze nie kwitną, a i charakterystyczne listki są niewidoczne.

Lobelia – roślina której te jeziora zawdzięczają swoją nazwę, jest gatunkiem reliktowym, podlegającym ścisłej ochronie. Cała roślina jest trująca. Zasięg obejmuje obszary Ameryki Północnej. W Europie występuje głównie w pd. części Półwyspu Skandynawskiego. W Polsce występuje wyłącznie na Pomorzu Środkowym i Zachodnim, w okolicach największej koncentracji jezior lobeliowych.

Piekny wiosenny las, z tym że juz od dłuższego czasu nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy i czy wyjedziemy tam gdzie byśmy chcieli
Piękny wiosenny las, z tym że już od dłuższego czasu nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy i czy wyjedziemy tam gdzie byśmy chcieli.

Radość - dojechaliśmy wreszcie do ulicy ;-)
Radość - wreszcie dojechaliśmy do ulicy ;-) © Monica

Zaczynają się góreczki ;-)
Zaczynają się góreczki... ;-) © Monica

...a z nich piękne widoki ;-)
...a z nich piękne widoki ;-) © Monica

Miejsce pamięci w Parchowie
Miejsce pamięci w Parchowie © Monica

Jezioro Moczydło koło Sulęczyna
Jezioro Moczydło koło Sulęczyna © Monica

Swojski widoczek
Swojski widoczek © Monica

Na trasie do Szklanej
Na trasie do Szklanej © Monica

Pięknie, lecz zimnawo
Pięknie, lecz zimnawo © Monica

O zachodzie
O zachodzie © Monica




Kaszubskie drogi i bezdroża

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 5


Nie sądziłam, aby w te Święta udało się pojeździć na rowerze. Tymczasem wyszło inaczej i postanowiłam to wykorzystać.

Nie bardzo miałam dziś pomysł gdzie pojechać, by nie było za daleko, a jednocześnie choć trochę inaczej. W końcu udałyśmy się z Siostrą w kierunku Sianowa, gdzie na trasie dołączył do nas Wujek. Z Sianowa udajemy się czerwonym szlakiem do Jeziora Białego, pętelka wokół niego, powrót do Pomieczyńskiej Huty, następnie obieramy kierunek na północ. W tych okolicach jakoś jeżdżę bardzo rzadko, mimo że nie mam w te rejony daleko. Jedziemy prze kolejne wioseczki i w końcu zastanawiamy się czy skręcić na Łebno czy na Donimierz czy może jechać dalej do Szemuda. W końcu decydujemy się pojechać przez Szemud do Grabowca, gdzie ukryty w lesie znajduje się Monaster Sióstr od Betlejem. Nigdy wcześniej w tym miejscu nie byłam, a Wujek wie jak tam dojechać. Później wyprowadził nas ścieżkami przez las do Przetoczyna skąd już było prościutko do domu. A Wujek pojechał dalej bo mu jakoś mało dzisiaj było ;-)

Jeździliśmy dziś głównie utwardzonymi szutrami przez większe i mniejsze kaszubskie wioski i wioseczki. Asfaltami bardzo mało, może 15 km. I to było bardzo miłe, choć warstwa kurzu osiadła na nas spora ;-)
Pogoda bardzo pochmurna, momentami zaczynało troszeczkę kropić, ale się nie rozpadało, przez pierwsze 25 km spory wiatr, ale później nie był już tak odczuwalny.

Trasa: Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Sianowo – Sianowska Huta – Pomieczyńska Huta – wokół Jeziora Białego – Pomieczyńska Huta – Pomieczyno – Otalżyno – Jeleńska Huta – Szemud – Grabowiec – Przetoczyno – Dąbrówka – Luzino

Początek trasy w lesie
Początek trasy w lesie © Monica

Brzozowa alejka
Brzozowa alejka © Monica

Lewino, pogańskie cmentarzysko kurhanowe z okresu wczesnego średniowiecza
Lewino, pogańskie cmentarzysko kurhanowe z okresu wczesnego średniowiecza © Monica

Średniowieczny kurhan
Średniowieczny kurhan © Monica

Okolice Sianowskiej Huty
Okolice Sianowskiej Huty © Monica

Kapliczka w Pomieczyńskiej Hucie
Kapliczka w Pomieczyńskiej Hucie © Monica

Łąki i pola
Łąki i pola © Monica

Jezioro Białe
Jezioro Białe © Monica

Wokół Jeziora Białego
Wokół Jeziora Białego © Monica

Ciekawe okolice Pomieczyńskiej Huty
Ciekawe okolice Pomieczyńskiej Huty © Monica

Pierwszy rusza Wujek z tego fajnego pagórka
Pierwszy rusza Wujek z tego fajnego pagórka © Monica

Następnie Siostra
Następnie Siostra © Monica

Pośród zielonych pagórków
Pośród zielonych pagórków © Monica

W kierunku Pomieczyna
W kierunku Pomieczyna © Monica

W okolicy Jeleńskiej Huty
W okolicy Jeleńskiej Huty © Monica

Monaster Najświętszej Dziewicy na Pustyni w Grabowcu
Monaster Najświętszej Dziewicy na Pustyni w Grabowcu © Monica

Jest to monaster żeński, klauzurowy. Pełna nazwa wspólnoty: Mniszki od Betlejem, od Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy i od św. Brunona. Monaster w Grabowcu jest jedynym domem tej wspólnoty w Polsce. Macierzysty monaster Wspólnoty mieści się w sercu ziemi kartuzów, w Grand-Chartreuse koło Grenoble we Francji. Wspólnota powstała stosunkowo niedawno, przed ponad 50 laty we Francji.

Monaster w Grabowcu
Monaster w Grabowcu © Monica

Podjazd a właściwie podejście wąwozem biegnącym od klasztoru
Podjazd a właściwie podejście wąwozem biegnącym od klasztoru © Monica

W wąwozie
W wąwozie © Monica

Wujek prowadzi jakimis sobie znanymi scieżkami przez las, tym razem obywa się bez błądzenia ;-)
Wujek prowadzi jakimiś sobie znanymi ścieżkami przez las © Monica

Coraz głębiej w las
Coraz głębiej w las, ale dzisiaj obywa się bez błądzenia ;-) © Monica




Do Sierakowic

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 3


Nie do końca byłam dziś przekonana czy powinnam wybrać się na rower: czułam się trochę przeziębiona, a ponadto obolała po ostatnim tygodniu. Poza tym pogoda nie zapowiadała się najlepiej: duże zachmurzenie i zero wiatru, myślałam, że będzie padać. Koło południa zaczęło się jednak przejaśniać, przypomniałam też sobie że z cukru nie jestem, co do fizycznych dolegliwości: postanowiłam o nich nie myśleć.
Właściwie chciałam pojechać do Gowidlina, to jest trochę za Sierakowicami, ale jazda asfaltem z Kamienicy do Sierakowic nie bardzo nam się podobała, więc gdy w Sierakowicach natknęłyśmy się na czarny szlak pieszy, uznałyśmy, że wolimy nim jechać zamiast dalej asfaltem do Gowidlina. To była chyba słuszna decyzja, na tej trasie od razu poczułyśmy się lepiej, choć momentami było ciężko: koleiny, trochę błota, dużo liści, w których tonęły koła rowerów.

Trasa: Luzino - Paraszyno - Osiek - Linia - Potęgowo - Kamienica Królewska - Sierakowice - Bukowo - Bącz - Rez. Lubygość - Kobylasz - Miłoszewo - Lewino - Pobłocie - Wyszecino - Luzino

Nad Łebą w Paraszynie
Nad Łebą w Paraszynie © Monica

W Paraszynie pod mostem ;-)
W Paraszynie pod mostem ;-) © Monica

Jezioro Potęgowskie
Jezioro Potęgowskie © Monica

Ołtarz Papieski w Sierakowicach
Ołtarz Papieski w Sierakowicach © Monica

Ołtarz w kształcie sieci unoszonej przez ptaki zaprojektował mieszkaniec Sierakowic - rzeźbiarz Jarosław Wójcik. Przy tym Ołtarzu była sprawowana msza św. przez papieża Jana Pawła II dnia 6 czerwca 1999r. na Górze Biskupiej pod Pelplinem - podczas VI pielgrzymki papieża do ojczyzny. Miesiąc po tej mszy ołtarz wrócił do Sierakowic gdzie stanął w specjalnie utworzonym parku.

Zrekonstruowany drewniany kościół św. Marcina w Sierakowicach
Zrekonstruowany drewniany kościół św. Marcina w Sierakowicach © Monica

Drewniany kościół św. Marcina w Sierakowicach to odbudowane i zrekonstruowane pozostałości drewnianej świątyni z pocz. XIX w. (1820-1822). Kościół ten jest ostatnią zachowaną świątynią zrębową jaka powstała na Pomorzu Gdańskim. Został on przeniesiony ze swojego pierwotnego miejsca (z ceglanego kościoła św. Marcina) i odbudowany w tym miejscu, gdy w 2006r. okazało się, że jego stan techniczny jest katastrofalny, uniemożliwiając bezpieczne z niego korzystanie.

Wnętrze drewnianego kościoła św. Marcina w Sierakowicach
Wnętrze drewnianego kościoła św. Marcina w Sierakowicach © Monica

Ołtarz boczny oraz ambona
Ołtarz boczny oraz ambona © Monica

Czarnym szlakiem z Sierakowic do Bącza
Czarnym szlakiem z Sierakowic do Bącza © Monica

Nadal czarnym szlakiem
Nadal czarnym szlakiem © Monica

Wysiadka ;-0)
Wysiadka ;-) © Monica

Rezerwat Jezioro Turzycowe
Rezerwat Jezioro Turzycowe © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Jezioro Bąckie
Jezioro Bąckie © Monica

Samotny żuraw
Samotny żuraw © Monica

Niedaleko Miłoszewa
Niedaleko Miłoszewa © Monica

Nad Jeziorem Miłoszewskim
Nad Jeziorem Miłoszewskim © Monica

Pączek
Pączuś © Monica

Powrót do domu
Powrót do domu © Monica




Wiosenna niedziela

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 10


Kolejny dzień pięknej, wiosennej pogody wykorzystany na jazdę na rowerze.

W planie było pojechać w okolice Chmielna. Do pojechaliśmy przez Łapalice, bo nigdy nie jechałam wcześniej tą drogą. Z Łapalic leśną drogą do Zaworów (Zawór? nie wiem jak się ta nazwa odmienia), ulicą do Ręboszewa, następnie czerwonym szlakiem do Chmielonka. I tak w pewnym momencie zgubiliśmy szlak, no ale jak są rozwidlenia bez oznakowania to skąd wiedzieć którą drogą jechać? Na końcu do niego jednak wróciliśmy. Nie dziwię się już, że nie mogłam nim dojechać jadąc od strony Zawór, bo biegnie on nieco inaczej niż na mojej mapce. Nie wiem czy mapka niedokładna czy szlak został zmodyfikowany, w każdym bądź razie nie biegnie tą drogą, którą wcześniej dwa razy próbowałam dojechać. Widoki od strony tego szlaku piękne, warto było się pomęczyć pod tę górkę ;-)

Trasa: Luzino - Wyszecino - Lewino - Sianowo - Łapalice - Zawory - Ręboszewo - Chmielno - Kożyczkowo - Rzym - Sianowo - Lewino - Pobłocie - Tępcz - Wyszecino - Luzino

Coraz więcej kwiatków w przydrożnych rowach i na skarpach
Coraz więcej kwiatków w przydrożnych rowach i na skarpach © Monica

Kapliczka nad Jeziorem Wielkie Łąki
Kapliczka nad Jeziorem Wielkie Łąki © Monica

Na ulicy Sezamkowej ;-)
Na ulicy Sezamkowej ;-) © Monica

Jezioro Rekowo
Jezioro Rekowo © Monica

Nad Jeziorem Kłodno
Nad Jeziorem Kłodno © Monica

Nad Jeziorem Kłodno
Nad Jeziorem Kłodno © Monica

Jezioro Małe Brodno
Jezioro Małe Brodno © Monica

Wujek się w końcu wybrał ;-)
Wujek się w końcu również wybrał ;-) © Monica

Kwiatki
Kwiatki © Monica

Nadal Jezioro Małe Brodno
Nadal Jezioro Małe Brodno © Monica

Na moście
Na moście © Monica

Pod górkę wymiękliśmy ;-)
Pod górkę wymiękliśmy ;-) © Monica

W sumie Wujek wymiekł, a ja mam postój na zdjęcie, jak zwykle wymówka w takiej sytuacji ;-)
W sumie Wujek wymiękł, a ja mam postój na zdjęcie, zwykła wymówka w takiej sytuacji ;-) © Monica

Jezioro Małe Brodno z drugiej strony
Jezioro Małe Brodno z drugiej strony © Monica

Do tego wiatraczka muszę się w końcu raz wybrać ;-)
Do tego wiatraczka muszę się w końcu raz wybrać ;-) © Monica

W oddali Chmielno
W oddali Chmielno © Monica

Mewa nad jeziorem
Mewa nad Jeziorem Białym © Monica

Okolice Rzymu
Okolice Rzymu © Monica

Jezioro Osuszyno
Jezioro Osuszyno © Monica

Po prostu zielono ;-)
Po prostu zielono ;-) © Monica




Słoneczne popołudnie

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 6



Dzisiejszy dzień pod względem pogodowym i rowerowym to prawdziwa niespodzianka.
Nie miałam na dziś żadnych planów rowerowych. Pogoda przed południem nie była najlepsza: duże zachmurzenie, wiatr, lekki deszcz, a ja miałam sprawę do załatwienia w Gdyni. Gdy jednak wróciłam ok. godz. 14 pogoda totalnie odmieniona: słońce, bezchmurne niebo, tylko wiatr pozostał, ale ciepły, południowy. Od razu oczywiście pojawiła się chęć, by wsiąść na rower. A że Siostra miała dziś wolne, udałyśmy się razem. No i tak się nam udało to słoneczne rowerowe popołudnie ;-)
Mnóstwo kluczy przylatujących ptaków miałyśmy okazję dziś zobaczyć. Widać spieszą się, by zdążyć na pierwszy dzień wiosny :-)

Trasa: Luzino - Tępcz - Pobłocie - Lewino - Miłoszewo - Strzepcz - Dargolewo - Paraszyno - Luzino

Na trasie
Na trasie © Monica

Jezioro Miłoszewskie
Jezioro Miłoszewskie © Monica

Czyściutka woda
Czyściutka woda © Monica

Mieszkańcy jeziora
Mieszkańcy jeziora © Monica

Okolice Dargolewa
Okolice Dargolewa © Monica