Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Monica z miasteczka Luzino. Mam przejechane 14904.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Monica.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W pojedynkę

Dystans całkowity:9164.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:164
Średnio na aktywność:55.88 km
Więcej statystyk

Przedświątecznie po okolicy

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 3


 Taka króciutka przedświąteczna przejażdżka.

Zdjęcie 1

Zdjęcie 2

Zdjęcie 3

Przy tej okazji wszystkim rowerzystom życzę pełnych Pokoju i Radości Świąt Wielkiej Nocy oraz  byście mogli je świętować w gronie Rodziny i na rowerowaniu :-)


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Rowerowa środa

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 7


Taki piękny dzień dziś był, że ja również postanowiłam sobie zrobić rowerową środę dla kobiet ;-) w składzie aż jedna ;-)

Punkt 16 i zmykam w kierunku lasu. Miało być spokojnie, tylko bitymi drogami i max 40 km. I przez większość trasy tak rzeczywiście było. Gdy dojechałam do zielonego szlaku za Paraszynem postanowiłam się go trzymać. Udało mi się to aż do Bożegopola Wielkiego. Jakieś 5 km dalej jadąc w kierunku Strzebielina, tuż przed  terenem przez który biegnie gazociąg, szlak mi się urwał. To co przede mną w ogóle nie nadaje się do jazdy, próbuję ale nie mogę się utrzymać na rowerze, błoto, a mi się nie chce prowadzić, nie ma też oznaczeń, w prawo i w lewo gazociąg, tu też nie ma drogi, zawracam i jadę jedyną sensowną drogą, ale to nie ten szlak, którego miałam się trzymać bo nie ma oznaczeń i dojeżdżam do Bożegopola Małego zamiast do Strzebielina (mam podejrzenie, ale to jeszcze sprawdzę, że to ostatnie oznakowanie nakazujące skręcić w prawo, zamiast jechać dalej szeroką prostą drogą, ktoś złośliwie lub żartobliwie odwrócił…) W ten sposób naddaję kilometrów i dostaję się na czarny szlak, częściowo terenowy, by nim dojechać do Paraszyna, a potem do domu. Nie bardzo mi się to uśmiecha ale to jest najkrótsza droga jaką znam. Nie jestem co prawda zmęczona, może trochę głodna, ale o tej godzinie miałam już być w domu… Wyszło trochę więcej i dłużej.

Trasa: Luzino – Paraszyno – Łówcz – Nawcz – Rozłazino – Jeżewo – Bożepole Wielkie – Bożepole Małe – Paraszyno - Luzino

W drodze do lasu
W drodze do lasu © Monica

W lesie
W lesie © Monica

Nad rzeczką opodal krzaczka... ;-)
Nad rzeczką opodal krzaczka... ;-) © Monica

Taki króciutki singletrack nad Łebą ;-)
Taki króciutki singletrack nad Łebą ;-) © Monica

Okolice Łówcza
Okolice Łówcza © Monica

Kaszubski widoczek
Kaszubskie widoczki © Monica

Zieleni przybywa ;-)
Zieleni przybywa ;-) © Monica

Kwitnące drzewka
Kwitnące drzewka © Monica

Płaskie tereny Pradoliny Łeby i Redy
Płaskie tereny Pradoliny Łeby i Redy © Monica

Wycięty las pod gazociąg Świnoujście - Gdańsk
Wycięty las pod gazociąg Świnoujście - Gdańsk © Monica

Już czas na dobranockę a ja jeszcze podziwiam meandry Łeby ;-)
Już czas na dobranockę a ja jeszcze podziwiam meandry Łeby ;-) © Monica




Pierwsza setka po Kaszubach :-)

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 11


W ten weekend postanowiłam się zorganizować, aby wreszcie przejechać pierwszą w tym roku setkę, bo w nadchodzące święta prawdopodobnie nie będzie okazji do jeżdżenia, a tym bardziej na dłuższe dystanse, no a potem kolejne weekendy w które nie wiadomo co będzie… Prognoza pogody na sobotę była optymistyczna.

Niestety rano okazało się, że zachmurzenie jest ogromne, stropiło mnie to trochę, bo zdecydowanie wolę jeździć w blasku słońca. Tym niemniej byłam zdecydowana, więc się nie ugięłam. Co innego moja siostra, śpioch okropny, wybrała spanie zamiast jazdę. No cóż… na siłę nikogo ciągać nie lubię, nawet siostry, więc się ogarnęłam i pojechałam sama.
Mimo tego było miło, ale najlepiej zaczęło się robić po ok. 50 km, gdy wreszcie zaczęło się przebijać słońce. O ile towarzystwo niekoniecznie jest mi potrzebne, aby czerpać przyjemność z jazdy, o tyle słońce jak najbardziej. Gdy więc do mnie dołączyło i towarzyszyło w dalszej drodze, było mi bardzo przyjemnie ;-)
Ponadto koło Wygody trafiłam na jedną fajną drogę, okazało się że to znów ten czarny szlak, na który trafiłyśmy w zeszłym tygodniu i na który mam już oko ;-) Tak fajnie mi się nim jechało, że chciałam kontynuować jazdę nim do Zgorzałe, ale niestety brzegiem Jeziora Raduńskiego Górnego okazał się on, delikatnie mówiąc, trudno przejezdny, więc zawróciłam i pojechałam asfaltem.
Generalnie z założenia moja trasa miała być trochę inna, to jest miała biec trochę dalej, ale jak zobaczyłam ile km mam na liczniku to ją zmodyfikowałam, bo nie chciałam przejechać więcej. Wyszło więc tak:

Luzino – Tępcz – Pobłocie – Lewino – Miłoszewo – Rez. Lubygość – Mirachowo – Miechucino – Zajezierze – Wygoda Ł. – Łączyno – Borucino – Zgorzałe – Stare i Młode Czaple – Czapelski Młyn – Przewóz – Sznurki – Chmielno – Garcz – Sianowo – Lewino – Smażyno - Luzino

Kwitnące drzewko
Kwitnące drzewko © Monica

Nad Jeziorem Kamiennym
Nad Jeziorem Kamiennym © Monica

Moje ulubione jeziorko w ulubionym rezerwacie
Moje ulubione jeziorko w ulubionym rezerwacie © Monica

Widok na Miechucino
Widok na Miechucino © Monica

Wygoda Łączyńska
Wygoda Łączyńska © Monica

Przede mną zaczyna się wreszcie przejaśniać ;-)
Przede mną zaczyna się wreszcie przejaśniać ;-) © Monica

Wygląda na to że ciemne chmury zostały za mną
Wygląda na to że ciemne chmury zostały już za mną © Monica

Oryginalna kapliczka ze św. Józefem
Oryginalna kapliczka ze św. Józefem © Monica

No i zupełnie przypadkiem trafiam na na widoczek, który kiedyś widziałam na pewnym zdjęciu tu na BS  a teraz mam go na żywo ;-)
No i zupełnie przypadkiem trafiam na widoczek, który kiedyś widziałam na pewnym zdjęciu tu na BS a teraz mam go na żywo :-) © Monica

Jezioro Łączyńskie
Jezioro Łączyńskie © Monica

Jezioro Raduńskie Górne
Jezioro Raduńskie Górne © Monica

Zawilce i kaczeńce
Zawilce  © Monica

Kierunkowskazy przydatne na trasie ;-)
Kierunkowskazy przydatne na trasie ;-) © Monica

Kwiatki a w tle Jezioro Ostrzyckie
Kwiatki a w tle Jezioro Ostrzyckie © Monica

Jezioro Raduńskie Dolne
Jezioro Raduńskie Dolne © Monica

Ulubiony chmieleński motyw
Ulubiony chmieleński motyw © Monica


"...Łabędzie dwa grzecznie sobie płyną..." © Monica

Jezioro Kłodno
Jezioro Kłodno © Monica

Jezioro Łapalickie od strony Garcza
Jezioro Łapalickie od strony Garcza © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Robi się tak ładnie, że nie chce się wracać
Robi się tak ładnie, że nie chce się wracać © Monica

A i zapomniałam dodać, że niewiele brakowało, by ten wyjazd był moim ostatnim, jeśli nie na zawsze, to na pewien czas. Niewiele brakowało bym wylądowała dziś na drzewie. Okazało się bowiem przy pewnym miłym stromym zjeździe, że moje hamulce są za słabe, zaciągnięte na maksa a ja nie mogę zwolnić wystarczająco, by wjechać spokojnie w zakręt który się przede mną wyłania, serce mi podeszło dosłownie do gardła, widziałam już siebie na tych pięknych drzewach po prawej, w końcu maksymalnie ścięłam zakręt na lewo, mają nadzieję że nic nie wyjedzie z naprzeciwka, no i przeżyłam... Najgorsze, że tego zjazdu nie znałam, później na kolejnych dwóch, które znałam i wiedziałam że prędkość będzie spora i do tego zakręty, zwłaszcza gdy miałam wyjechać na główną ulicę, musiałam po prostu z górki prowadzić, nie było wyjścia.




Myk do lasu

Czwartek, 10 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 9


Wreszcie się dzisiaj rozpogodziło, trochę chłodno jest, rześko, ale świeci słońce i nie pada, więc kwadrans po 16 postanawiam zrobić mały myk do paraszyńskiego lasu ;-)
A tam jak zwykle atrakcji całe mnóstwo... typu ptasie koncerty w zupełnym gratisie ;-)

Trochę kałuż na drodze po wczorajszym deszczu
Trochę kałuż na drodze po wczorajszym deszczu © Monica

Leśne okolice
Leśne okolice © Monica

Nad rzeką
Nad rzeczką © Monica

Na skarpie
Pod skarpą © Monica

Na górce
Na górce © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Sobotnie rowerowe popołudnie

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 5



Takiej pogodzie nie mogłam odpuścić. Od rana uwijałam się z robotą, żeby po południu wsiąść na rower.

Chciałam więcej pojeździć polami, a w sumie wyszło więcej lasami. Udałam się do Paraszyna, stamtąd niebieskim szlakiem ponownie trafiłam do Rez. Paraszyńskie Wąwozy (ale z tej strony było znacznie łagodniej), następnie przez Górę Dąbrowę dojechałam do Rozłazina. Następnie do Jeżewa, potem jakąś polną drogą dotarłam w okolice Nawcza, fajna była ta droga choć nie wyjechałam nią tam gdzie chciałam. Następnie Osiek, Paraszyno i Luzino.

W paraszyńskim lesie
W paraszyńskim lesie © Monica

Rez. Paraszyńskie Wąwozy
Rez. Paraszyńskie Wąwozy © Monica

Okolice Jeżewa
Okolice Jeżewa © Monica

Łabędzie na podmokłych łąkach
Łabędzie na podmokłych łąkach © Monica

Droga między polami
Droga między polami © Monica

Na skraju lasu
Na skraju lasu © Monica

Powalone drzewa na trasie
Powalone drzewa na trasie © Monica

Kwiatki nad Łebą
Kwiatki nad Łebą © Monica

Zachód słońca
Zachód słońca. Od jutra już o godzinę później. Wspaniale :-) Dłużej można się włóczyć ;-) © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Sprawy różne

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 8


Kilka drobnych spraw w Wejherowie, Bolszewie i Gościcinie postanowiłam załatwić dziś na rowerze.
A że pogoda ładna to i parę zdjęć zrobiłam.

Ulicą w kierunku Gniewina
Ulicą w kierunku Gowina © Monica

Dalej ta sama ulica
Dalej tą samą ulicą © Monica

Przejeżdżając koło wejherowskiej Kalwarii, postanawiam podejść na chwilę na wzgórze, na którym znajdują się ostatnie kapliczki. Tuż za mną wchodzi jakaś głośna wycieczka szkolna, więc szybko się ewakuuję. Przy okazji dowiaduję się, że na tylnej ścianie największej kaplicy jest duża szczelina dzieląca kaplicę na pół. Czyżby efekt ostatniej burzy?

Kalwaria Wejherowska - zostawiam rower pod XII Stacją Drogi Krzyżowej
Kalwaria Wejherowska - zostawiam rower pod XII Stacją Drogi Krzyżowej © Monica

Nie będę się tu dzisiaj rozpisywać o Kalwarii, bo nie ma na to czasu. Mam nadzieję, że każdy o niej słyszał, a jeśli nie to doczyta we własnym zakresie ;-) Jedno jest pewne: będąc w okolicach Wejherowa, koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce.

Wspomnę tylko że Kalwaria Wejherowska jest obok Kalwarii Zebrzydowskiej i Pakoskiej najstarszym sanktuarium tego typu w Polsce. Została zbudowana w l. 1649-1655 przez założyciela miasta Jakuba Wejhera. Pod każdą z kalwaryjskich kaplic znajduje się garść ziemi pochodzącej z Jerozolimy.

Generalnie po Kalwarii nigdy na rowerze nie jeździłam, tutaj się powinno raczej chodzić, ale może zrobię kiedyś wyjazd rowerowo-pieszy i zrobię więcej zdjęć z tego miejsca specjalnie dla BS ;-)

Kalwaria Wejherowska
Kalwaria Wejherowska © Monica

Na szczycie kaszubskiej Golgoty stoi największa z kaplic zwana Kościołem Trzech Krzyży
Na szczycie kaszubskiej Golgoty stoi największa z kaplic zwana Kościołem Trzech Krzyży © Monica

Zawilce w Bolszewie
Zawilce w Bolszewie - specjalnie z dedykacją dla Michussa ;-) Może wkrótce sam je zobaczy ;-) © Monica

Zawilce
Zawilce © Monica

Przejeżdżając koło lasu w drodze powrotnej postanawiam wjechać na chwilę i odnaleźć stare ścieżki na których nie byłam już prawie 20 lat ...

W lesie
W lesie © Monica

Wróciła chęć do jazdy na rowerze ;-)


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Pierwszy dzień wiosny i wszystko do bani

Piątek, 21 marca 2014 · dodano: 21.03.2014 | Komentarze 10


A miało być tak pięknie... Wiosna za pasem. Do tego radość i nadzieja, że niektóre sprawy zmierzają ku dobremu...
Wszystko prysło w jednej chwili...

Jednak to życie jest popierdzielone.

Leśne bagienko
Leśne bagienko © Monica

Leśne bagienko
Leśne bagienko © Monica

Pagórki
Pagórki © Monica

Na trasie
Na trasie © Monica

Pośród łąk
Pośród łąk © Monica

Szlak Kaszubski w okolicy Nowej Huty
Szlak Kaszubski w okolicy Nowej Huty © Monica

Podobno gdzieś tam jeszcze świeci słońce
Podobno gdzieś tam jeszcze świeci słońce... © Monica

Jeziorko
Jeziorko © Monica

Powrót do domu
Powrót do domu © Monica




W odwiedziny

Niedziela, 16 marca 2014 · dodano: 16.03.2014 | Komentarze 8


W związku z pesymistycznymi prognozami pogodowymi, które się wczoraj niestety sprawdziły, na dzisiejszy dzień nie miałam żadnych planów rowerowych. Wprost przeciwnie: postanowiłam odwiedzić krewnych.
Ponieważ jednak w południe zaczęło się zdecydowanie rozpogadzać, a krewni mieszkają w odległości ok. 15 km, postanowiłam udać się w owe odwiedziny na rowerze. Wiatr był dość spory (ale niewielki  w porównaniu z wczorajszym), ale o dziwo dla mnie niezbyt uciążliwy, a nawet sprzyjający i to w obie strony. Oczywiście trasę sobie troszkę wydłużyłam, po pierwsze, aby ominąć część asfaltu, a po drugie, by się dłużej rozkoszować słońcem i obłoczkami. Drogami, trochę wilgotnymi,  jechało mi się lepiej niż ostatnio, gdy było tak sucho, kurzyło i momentami grzęzło w piachu.
Fajnie, że się udało dzisiaj trochę pojeździć :-)

Trasa: Luzino - Wyszecino - Tępcz - Pobłocie - Łebno - Smażyno - Wyszecino - Luzino

Na wylocie - w stronę słońca
Na wylocie z Luzina - w stronę słońca © Monica

Pola w Wyszecinie
Pola w Wyszecinie © Monica

Brzozowa alejka
Brzozowa alejka © Monica

Łebno - Kościół p.w. M.B. Królowej Polski. Szkoda że zamknięty, gdyż w środku znajduje się piękny ołtarz
Łebno - Kościół p.w. M.B. Królowej Polski. Szkoda że zamknięty, gdyż w środku znajduje się piękny ołtarz © Monica

Łebno- cel dzisiejszego wyjazdu
Łebno - niedaleko celu dzisiejszego wyjazdu © Monica

W drodze powrotnej
W drodze powrotnej © Monica

Niedaleko Smażyna
Niedaleko Smażyna © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km


Czwartkowa bumelka ;-)

Czwartek, 13 marca 2014 · dodano: 13.03.2014 | Komentarze 8


Tak, na serio przejęłam się prognozami pogody na weekend i postanowiłam wykorzystać czwartkową super pogodę na rower. Było wspaniale, piękna trasa, cudowna pogoda (momentami tak ciepło i bezwietrznie, że gdyby nie resztki rozsądku chętnie rozebrałabym się do krótkiego rękawka). Po takim dniu powinno mi łatwiej przyjść ewentualne przeżycie weekendu bez roweru ;-(

Na mojej trasie jak zwykle to samo: pola, drogi, lasy i jeziora, ale ja takie klimaty lubię najbardziej, jadąc taką trasą i przy takiej pogodzie, zdaje mi się że nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Zdjęcia w ogóle nie oddają klimatu miejsc, które dziś odwiedziłam, moje opisy tym bardziej, więc nie mam zamiaru się rozwodzić, tylko podać suche fakty.
Miałam pojechać przez Osiek i Linię tylko nad Jezioro Potęgowskie, a następnie przez Miłoszewo wrócić do domu. Wyszło inaczej, bo patrząc nad jeziorem na mapę wypatrzyłam na niej jakąś drogę, która miała prowadzić prościutko do Rezerwatu Szczelina Lechicka. Ponieważ bardzo lubię te rejony pomyślałam, że za bardzo nie odbiję z obranej trasy jeśli podjadę do tego Rezerwatu, następnie dostanę się do szlaku rowerowego i pojadę nim przez Lubygość do Miłoszewa. Szlak do Szczeliny prowadził górą nad Jeziorem Potęgowskim ze wspaniałym widokiem na to jezioro, szlak bardzo godny polecenia ale lepiej w tym właśnie kierunku, bo w przeciwnym byłoby ciężko...;-) No chyba że nie każdy kombinuje tak jak ja żeby było lekko ;-) Dojechałam do owej Szczeliny i tam znalazłam się na czerwonym pieszym, sądziłam że wkrótce dojadę nim do rowerowego na który chciałam się przesiąść i zawrócić w kierunku Lubygościa. Nie miałam zamiaru jechać aż do Zamkowej Góry, ale szlak pieszy zaprowadził mnie właśnie aż tam, dopiero wtedy pojawiła się znana mi droga, którą pojechałam w kierunku powrotnym. Tym sposobem objechałam Jez. Potęgowskie z trzech stron i poznałam kolejny fragment Szlaku Kaszubskiego, z czego jestem bardzo zadowolona, ale też już prawie przekonana, że mogłabym nie dać rady go przejechać w jeden dzień, lepiej jak przeznaczę na to kiedyś dwa dni... Znaną mi drogą (ale znaną mi ze strony przeciwnej) nie dojechałam bezpośrednio do Lubygościa, bo powinnam była w pewnym momencie zjechać z szutrówki w lewo, a ja pojechałam prosto i dotarałam do asfaltówki lecącej z Mirachowa do Kamienicy. Taka właśnie jest moja orientacja w terenie... Tą drogą też oczywiście dotarłam w końcu do Jeziora Lubygość, które objechałam z jednej strony, rekompensując sobie pominięty  wcześniej fragment trasy.

Trasa: Luzino - Paraszyno - Osiek - Linia - Potęgowo - Rez. Szczelina Lechicka - Rez. Lubygość - Kobylasz - Miłoszewo - Lewino - Pobłocie - Tępcz - Luzino

W lesie koło Osieka
W lesie koło Osieka © Monica

Przydrożny krzyź
Przydrożny krzyź © Monica

Okolice Osieka
Okolice Osieka © Monica

Ot, taki swojski krajobraz ;-)
Ot, taki swojski krajobraz ;-) © Monica

Jezioro w Potęgowie
Jezioro w Potęgowie © Monica

Jezioro Potęgowskie
Jezioro Potęgowskie © Monica

Bazie
Bazie © Monica

Jakieś bezimienne jeziorko
Jakieś bezimienne jeziorko © Monica

Nowoodkryty szlak wokół Jeziora Potęgowskiego
Nowoodkryty szlak wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Trasa mnie zachwyciła, dobrze jednak że nie jechałam w kierunku przeciwnym bo to by oznaczało mozolne pchanie roweru ;-)
Trasa mnie zachwyciła, dobrze jednak że nie jechałam w kierunku przeciwnym bo to by oznaczało mozolne pchanie roweru ;-) © Monica

Nad brzegiem Jeziora Potęgowskiego
Nad brzegiem Jeziora Potęgowskiego © Monica

Czerwony szlak pieszy wokół Jeziora Potęgowskiego
Czerwony szlak pieszy wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Rezerwat Szczelina Lechicka, wokół Jeziora Potęgowskiego
Rezerwat Szczelina Lechicka, wokół Jeziora Potęgowskiego © Monica

Okolice Zamkowej Góry
Okolice Zamkowej Góry © Monica

Mirachowskie lasy - największy kompleks leśny na Kaszubach - też już zaczynają straszyć pustkami ;-(
Mirachowskie lasy - największy kompleks leśny na Kaszubach - też już zaczynają straszyć pustkami :-( © Monica

Wątpię by dzięki wycince lasów udało się załatać dziurę budżetową, natomiast z pewnością nie będzie już nawet gdzie jeździć ani czym oddychać w tym kraju. Może za parę lat drzewa będzie można podziwiać tylko na zdjęciach, dlatego robię ich dużo... To taka pesymistyczna myśl z dzisiejszego dnia...

Jezioro Lubygość
Jezioro Lubygość © Monica

W Rezerwacie Lubygość
W Rezerwacie Lubygość © Monica

Okolice wsi Kobylasz
Okolice wsi Kobylasz © Monica




Pod wieczór

Poniedziałek, 10 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 8


Przedwieczorny rowerowy spacer dokoła Luzina i do lasu.

Północne rejony Luzina
Północne rejony Luzina © Monica

Luziński punkt widokowy ;-)
Luziński punkt widokowy ;-) © Monica

Kolejny dzień dobiega końca
Kolejny dzień dobiega końca © Monica


Kategoria W pojedynkę, 0-50 km